Takie mam tempo ,że to moja jedyna praca od trzech tygodni:))
Szalik tak jak i poprzedni wiosenny zrobiony z kilku nitek przędzy lnianej.,szydełko nr 2.Wzór znaleziony w sieci,widać że z rosyjskich stron ale nie dotarłam do źródła.
Teraz wzięło mnie znów na szycie,nawet coś już powstało ale zrobiło się ciemno i nie da się zdjęcia zrobić.Burze się tu kręcą,nawet z gradem.U Was też?
To tyle na dzisiaj ,wracam do szycia.
Miłego wieczoru:))
Witam serdecznie nowe obserwatorki,bardzo mi miło że zaglądacie:))
Baaardzo fajny szal!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki Elko:))
UsuńLiczy się jakość a nie ilość :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten szaliczek.
Dziękuję:))
UsuńBardzo ładny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPewnie, że śliczny! Cudny! Nie rozstaję się z nim :))))
OdpowiedzUsuńSię cieszę:))
UsuńSzaliczek piękny. Koronkowa robota. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńRaz pokazałaś taki fajny materiał. Miała z tego powstać torba. Czy przypadkiem może już powstała?
A z drugiej strony, czy musisz koniecznie coś robić? Poleniuchuj trochę.
Ja kończę mój koralowy sweterek. Trzeba zblokować , pochować nitki, obrobić oczkami rakowymi. Nie koniecznie taka kolejność. A potem będę pruła i przerabiała sweterek z granatowego jedwabiu. To co jest jakoś mi nie pasuje.Boję się tego prucia. Te jedwabne nitki takie są kruche.
Wasze spotkanie dziewiarek owiane jest aurą tajemniczości . Nawet jedno zdjęcie nie pojawiło się w sieci. Ale myślę , że było super.
Pozdrawiam. U mnie dziś bez burz. Niebo bez czarnych chmur :))))
Jadziu,materiał na razie leży i nabiera mocy:))Mniej więcej wiem co z niego chcę uszyć ale muszę poszukać wykroju i obmyśleć szczegóły,może kiedyś powstanie:))
UsuńZdjęć ze spotkania nie pokazuję,bo moje nie wyszły specjalnie dobrze,może Ela pokaże,u mnie tylko kot dobrze sie prezentuje:)).
Bardzo chętnie pokażę, ale nie wiem kiedy, bo zapracowana jestem. Chustę dopiero dzisiaj skończyłam! Jakoś się sprężę :))))
UsuńŚwietny ten szaliczek, w sam raz na letnie wieczory ;)
OdpowiedzUsuńDzieki:)
UsuńŚwietny szaliczek :))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDo Ciebie trzeba często zaglądać, bo potem dużo czasu trzeba poświęcić na przejrzenie zaległych wpisów. Ale nie żałuję, bo właśnie dzięki Tobie odbyłam super wycieczkę po Amsterdamie... Z Tobą można pozaglądać tu i ówdzie... i jest fajnie.
OdpowiedzUsuńA szalik jest super.
Ja sama ostatnio rzadziej zaglądam:))Czasu brak.
Usuńśliczny! u nas na szczęscie bez gradu..ale leje ..szaro i ponuro......pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDzisiaj już jest ładnie,wesoło słoneczko świeci tylko boję się co zobaczę na działce po tym gradobiciu.
UsuńRewelacyjny szalik :-) I wcale nie taki łatwy do wykonania. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Szalik jest boski, w sam raz na ciepłe, wiosenne dni - choć na razie można zapomnieć, bo pogoda nas nie rozpieszcza:) W komplecie z długą, lnianą spódnicą bym go widziała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Marleno,u nas też sie ochłodziło i pogodzie bliżej do wełny niż do lnów:))
OdpowiedzUsuńTak szaliczek jest cudny :))) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńDzięki Violu:))
UsuńSzalik mnie zachwycił, zrobiłabym sobie podobny tylko szerszy. Mam nadzieję, że jeszcze w tym życiu :)
OdpowiedzUsuń