Znów na jakiś czas zniknęłam z życia blogowego,mocno zaaferowana innymi sprawami.W czasie mojej tu nieobecności kolejny raz zostałam szczęśliwą babcią -urodził mi się trzeci wnuczek.
Na jego powitanie postanowiłam zrobić kocyk.Ale jaki?Przejrzałam najróżniejsze propozycje i żadna jakoś do mnie nie przemawiała.W końcu na Raverly trafiłam na kocyk z owieczkami.Może więc taki?Zamówiłam włóczkę w kolorze dżinsowym,może niekoniecznie niemowlęcym ale jakoś żaden inny kolor mi nie pasował.
Zrobiłam porządnie próbkę i zaczęłam.Nawet dobrze mi szło,kocyk zrobiłam,pozostało tylko wyszyć czarną nicią brakujące elementy ale to miałam uzupełnić po wypraniu.Kocyk wyprałam,wysuszyłam i -kto zgadnie?-jasne,nie spodobał mi się,jakoś mi to nie"wyglądało".Próbowałam coś tam wymodzić jeszcze tą białą włóczką(widać na zdjęciu) ale w końcu i tak skończyło się pruciem czyli czymś, co ostatnio wychodzi mi najlepiej:((
Kocyk został spruty,wełna zwinięta z kłębków na motki,pod parą odświeżona,zwinięta z powrotem na kłębki.Masa porządnej ,nikomu niepotrzebnej pracy ;)
I co dalej?Czas ucieka a ja w lesie.
I w końcu jest! Mam pomysła!
Biorę się od nowa do roboty,może zdążę.
Tym razem zamiast owieczek miały być koty.Znalazłam fajny "koci" wzorek i z zapałem dziergam.Wydziergany cały kot....i...ups!
Koci wzór był wzorem do haftowania ,czego w pośpiechu nie wzięłam pod uwagę.Oczka drutowane nie są równe na wysokość i szerokość tak jak w hafcie krzyżykowym i kot wyszedł zbyt płaski.
Czyli znów prucie.Tym razem na szczęście mniejsze i bez parowania.Wzór dostosowałam dodając mu kilka rzędów.
Trzecie podejście.Dobrze idzie,kot zrobiony ale tylko jeden,już nie zdążę z drugim.Trudno.Rzutem na taśmę wyprałam,zblokowałam ,uff,zdążyłam:)))
I dopiero na zdjęciu zobaczyłam,że kotu ogona brakuje!Rany!Dobrze,że włóczka jeszcze była:))
I tym razem już kot kompletny,sfotografowany na chybcika tuż przed zapakowaniem:)))
I tak to mi się ostatnio dzierga,trzy kroki do przodu,dwa do tyłu.Może kiedyś opowiem historię swetra.przy który już straciłam rachubę ile razy był pruty:))
Miłego tygodnia:))