Tym razem nie w obcych a w moich stronach:))Czasem trzeba zrobić przerwę w gonitwie i nacieszyć się dziećmi,wnuczkiem,jesienią ,słońcem:))
Wszędzie po drodze można coś interesującego wypatrzeć:))
Fantastyczne niebo było,dziecko kazało zrobić zdjęcie jeszcze tej chmurki,i tej i tamtej też więc chmurek trochę będzie:)))
Zerwane owoce dzikiej róży też nadają się do zabawy,
np.można je sobie fajnie pokopać:)))
Spacer miał konkretny cel,szukamy wierzby...
I znaleźliśmy,będzie się więc plotło :)))
Jak już mieliśmy kija to wybraliśmy się na ryby:)))
Mimo nieustannie, w każdym wolnym miejscu ponawianych prób ,ryby czemuś nie chciały brać:)))
Najlepsze miejsca zajęli niestety wędkarze i na intruzów patrzyli niezbyt przychylnie:))
Może z mamą pójdzie lepiej?
Przy okazji przewietrzę sweter,już stał się moim ulubionym,idealny na tę porę roku:)
Wycieczka była długa , zmęczony Pirat uznał,że ostatni etap wygodniej będzie przesiedzieć u mamy na rękach albo u taty "na barana":)))A i babcia też się na noszenie załapała:)))
A słonko na koniec dnia poszło na całość:))
I to byłoby na tyle:)))Robótki leżą nieruszone i chyba nie prędko coś podłubię,jeszcze tyle nie ogarniętych spraw.
Dobrej nocy:)))