oraz resztki czarnego akrylu z tej spódniczki.W ubiegłym roku zrobiłam dla synowej sweter ,który tak mi się spodobał że postanowiłam zrobić sobie taki sam.To "taki sam" zwykle mi nie bardzo wychodzi,zawsze coś zmienię ,tak było i tym razem,ale w każdym razie podobny:))Sweter powinien być dłuższy,prawie tunika jednak włóczki było trochę za mało.Zmienić projekt?Dokupić?Innego pomysłu na tę włóczkę nie miałam.Z drugiej strony miałam przecież nie kupować.Więcej czarnej?W końcu stanęło na tym ,że jeżeli włóczka będzie jeszcze dostępna to dokupię motek.Była ,dokupiłam i w sumie i tak wyszłam na plus bo co prawda kupiłam jeden motek ale jednocześnie pozbyłam się czterech zalegających:)))
Sweter zaczęłam od dołu,robiłam dwie części żeby z boku uzyskać rozcięcia,po czym połączyłam obie i dalej już w okrążeniach.
Musiałam jakoś połączyć ten beż z czarnym.Początkowo myślałam o zwykłych paskach jak np.w tym swetrze ale to byłby niemal taki sam sweter a poza tym zachciało mi się na odmianę jakichś fajerwerków.Pogrzebałam tu i ówdzie i odpowiednie u Intensywnie Kreatywnej znalazłam.Spodobały mi się łotewskie warkocze.Okazały się bardzo łatwe gdy je Agnieszka w sposób bardzo przystępny pokazała.
W okrążeniach robiłam do wysokości pach (dodając po kilka oczek z boków na ich podkrój) i jednocześnie dekoltu,następnie rozdzieliłam robótkę i zrobiłam po kolei obydwa przody i tył."Zszyłam" na ramionach ,ostatnio moją ulubioną metodą trzech drutów.Włóczki mi niebezpiecznie szybko ubywało więc zaczęłam kombinować.Golf miał być początkowo jednokolorowy ale oszczędzając beżową, też połączyłam ją z czarną.
Niestety brzeg golfa uparcie się wywijał i za nic nie chciał leżeć jak należy.W końcu w desperacji złapałam za żelazko i wyprasowałam ten brzeg.Owszem ,bardzo ładnie się położył, jednak po tym zabiegu golf już nie był golfem a stał się kołnierzem.No cóż,niechętnie ale pogodziłam się z tą zamianą:))Z rozpędu wyprasowałam cały sweter, co zastąpiło blokowanie i w sumie dobrze mu zrobiło,w końcu w składzie większość to akryl.
Z reszty włóczki dorobiłam rękawy wyrabiając nitkę niemal co do centymetra.
Wydają się wąskie ale nie jest tak źle ,za to bez kłopotu dają się pod kurtkę założyć.
I tak powstał ten oto sweter:
Na zdjęciu widać,że sweter ma jeszcze kieszonki,a właściwie atrapy kieszonek.Niestety,to totalna porażka ,nawet mi się nie chce pisać o tym.Pruć się nie opłaca bo trzeba by cały sweter spruć a włóczka nie jest po prostu tego warta,muszę więc z tym żyć:(((
Gdyby nie to,byłabym z niego bardzo zadowolona.Mógłby być jeszcze odrobinę luźniejszy,tego rodzaju ciuchy wolę mniej dopasowane ale tylko na tyle wystarczyło.Włóczka ,mimo że z niskiej półki,jest fajna,ciepła i przyjemna.Mam z niej czapkę i komin i bardzo je lubię,fajnie się noszą.Włóczka jest ta sama tylko kolor inny.
Zużyłam cztery motki tweedu i jakieś pół motka,może więcej, czarnego akrylu,który robiony był w 6 nitek żeby dopasować grubość.Druty nr 6.
Będzie to nr 13/52 z wyzwania u Yadis.
A jak tam u Was przygotowania do świąt?U mnie ograniczyły się do umycia okien,pogada mi jak widać sprzyjała ;)
Wow! Ale wymyśliłaś! Super! Bardzo mi się podoba, bardzo.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
Usuńpiekny, bardzo fajnie sie komponuja te łotewskie warkocze , dla mnie bomba:)) wesołych świat
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Te warkocze mnie zauroczy,musiałam je wykorzystać:))
UsuńBardzo ciekawy sweter :)
OdpowiedzUsuńA może by tak zaszyć te atrapy kieszonek, skoro denerwują?
Słonecznych świąt
Dziękuję:))Myślałam o tym i nawet próbowałam tak zrobić ale też nie wyglądało to dobrze,muszę zostawić tak jak jest.
UsuńSuper!!! Bardzo mi się Twój sweter podoba. Miałaś fantastyczny pomysł z tymi łotewskimi warkoczykami - chyba muszę się ich też nauczyć :). Golfo-kołnierz też mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych i wiosennie słonecznych Świąt!
Dziękuję:))Na te warkocze już kiedyś zwróciłam uwagę u Antosi, wydawały mi się trudne a okazały się jednak zupełnie łatwe a jakże efektowne:))
UsuńEkstra sweter, bardzo oryginalnie wyglądają te pasy i łotewskie warkoczyki, muszę się nauczyć je robić. Przygotowania do świąt raczej przemilczę, oprócz ułożenia paru dekoracji i posadzenia bratków (aktualnie przysypanych śniegiem) mam tylko świeżo zakupioną myjkę do okien, bo uległam magii reklamy :) Tylko jakoś , skubana, nie chce sama zabrać się za mycie.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !
Dziękuję:))Psu na budę taka myjka co nie chce sama myć ;)U mnie z przygotowań świątecznych oprócz umytych okien, stoi wazon z gałęziami przywleczonymi z działki z narażeniem życia bo podczas tego ostatniego tajfunu oraz kilka śledzi zostało potraktowane cebulą i olejem:))) Aha,i jajka kupiłam ;)
UsuńWspaniały sweterek ! Doskonałe wykorzystanie zalegających motków :-)
OdpowiedzUsuńA jak świetnie wyglądasz... napatrzeć się nie mogę.
Dziękuję za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu:))
UsuńPięknie wyszedł Ci ten sweter. Oczywiście zahaczyłam o odcinek Intensywnej, by zobaczyć tę cudną technikę połączenia kolorów. Zobaczyłam też inaczej wrabianie kwiatków. Musiałbym spędzić wiele czasu przy YT, żeby nadrobić braki robótkowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. Tobie życzę również Wspaniałych Świąt Wielkanocnych.
Dziękuję:))Też mam ogromne braki w "warsztatowe",chciałabym się wszystkiego nauczyć ale zapału wystarcza mi tylko na co łatwiejsze techniki, a i to z rzadka:))Pozdrawiam:))
UsuńZachwycałam sie kieszonkami, a Ty mi tu takie rzeczy wypisujesz;) Piękny sweterek i do twarzy Ci w nim:) Wesołych Świąt Tonko:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Podbudowałaś mnie z tymi kieszonkami,dzięki:))
UsuńPiękny sweterek! Widziałam te łotewskie warkocze już dawno u IK i ciągle chodziło mi po głowie, żeby je jakoś wykorzystać. Teraz widzę, że efekt jest fantastyczny :))) Świetny projekt, wspaniałe wykonanie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Te warkocze są niezwykle dekoracyjne i warto je wykorzystywać,ja już się zastanawiam gdzie jeszcze ich użyć:)).
UsuńWesołych Świąt a sweterek cudny i kolory gustowne.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńAle cudo!!!Bardzo mi się podoba ten sweter...z kieszonkami:)Warkoczyki wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńWidziałam je u Agnieszki...a teraz to już muszę spróbować zrobić:)
Wracam do sprzątania...
Wesołych Świąt i wiosennej pogody:)
Dziękuję:))Pogoda,hmm....właśnie trwa zawieja śnieżna:))
UsuńSweter wyszedł Ci cudnie i nawet atrapy kieszeni moim zdaniem nie psują całości, wręcz w pierwszym momencie pomyślałam o tym jaki to świetny pomysł z tymi kieszeniami. Szkoda, że nie są prawdziwe. Na zdjęciu jednak - nic nie psują.
OdpowiedzUsuńA na koniec chciałam jeszcze powiedzieć, że wyglądasz świetnie!
Dziękuję bardzo:))Cieszy mnie Twoja opinia o kieszeniach,prawdziwe nie mogłyby być bo natychmiast łapy bym wsadziła :))
UsuńTo co mnie szczególnie zachwyciło to te kieszonki , a ty piszesz, że to porażka , świetne wdzianko. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Może rzeczywiście te kieszonki nie są takie złe choć to niezupełnie to o co mi chodziło:))
UsuńŚwietne wdzianko i pięknie w nim wyglądasz. Dwu kolorowe warkocze dodają mu uroku.
OdpowiedzUsuńZdrowych i radosnych świąt. Pozdrawiam cieplutko. Za oknem pada śnieg.
Dziękuję Teresko :))A u mnie akurat słońce ale za chwilę pewnie znów będzie zamieć:).
UsuńJej, jej, jej (to są słowa zachwytu, jakby kto nie wyczuł w tonie. I trochę zazdrości). Pięknie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko:))
UsuńFafrocle w włóczce uwielbiam- czyli tweed.
OdpowiedzUsuńTunika jest super. Atrapy mi się bardzo podobają i nie ważne, że niczemu nie służą.
Film obejrzałam i kumam z tego, że trzeba łączyć oczkami naprzemiennie w dwóch kolorach (może się mylę?).
Prezentujesz się świetnie.
U mnie to samo, najważniejsze, że nie wieje. Okna umyły się na szczęście rękami mojego męża tydzień temu w piękną pogodę.
Pozdrówki.
Dziękuję za dobre słowo:)))W warkoczach nie tylko przerabia się naprzemiennie kolory ale też ma znaczenie jak łapiesz nitkę, bo w jednym rzędzie łapie się od dołu a w następnym od góry,albo odwrotnie:))
UsuńCzęsto piszesz o swoim lenistwie i co rusz pokazujesz swoje piękne prace. Więc jak to właściwie z Tobą jest? Chyba jednak pracowita z Ciebie osóbka i nazbyt surowa dla siebie.
OdpowiedzUsuńSweterek przez te warkocze jest bardzo dekoracyjny i świetnie w nim wyglądasz. Zauważyłam, że pasuje Ci właściwie każdy kolor. Pozazdrościć.
Dziękuję za świąteczne życzenia. I Tobie również życzę WESOŁYCH ŚWIĄT.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuję Olu:))Piszę żem leniwa bom leniwa rzeczywiście,tyle że tak wybiórczo,nie do wszystkiego :)))Serdeczności:))
UsuńAleż strojne wdzianko :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i Tobie w nim elegancko :)
Zdrowych, Spokojnych i Radosnych Świąt :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper ta tuniczka
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
pogodnych,spokojnych,
spędzonych w gronie najbliższych sercu osób ♥
Dziękuję:))
UsuńŚwietnie to wykombinowałaś. Bardzo oryginalna tunika. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
Usuńte warkocze dały to coś swetrowi, bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuń"W Tym Dniu Wspaniałym Wszyscy się weselmy!!!"
Radosnych świąt !!!
Fajny sweter wyszedł spod Twoich rąk :)) Tonko, życzę Ci spokojnych Świąt w miłym gronie, pełnych radości i ciepłych uczuć :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńREWELACYJNY TEN SWETEREK:) bardzo podoba mi się, że dodałaś ten drugi kolorek i te wykończenia, no super:)
OdpowiedzUsuń