Aniu,jeszcze raz dziękuję:))
Trochę czasu minęło zanim się do tego zabrałam.Moja wersja jest inna ponieważ czesanki które teoretycznie gdzieś w domu są , tak skutecznie się ukryły że za chiny nie mogłam ich znaleźć.Po bezskutecznych poszukiwaniach dałam spokój i zaczęłam kombinować czego by tu użyć w zastępstwie.W ręce wpadł mi udłubany w ubiegłym roku naszyjnik.Jakoś nie bardzo mi się podobał,miałam go przerobić ale nie miałam pomysłu.Szkoda mi było tych kamieni bo są piękne i szkoda byłoby ich nie nosić.W końcu zniszczyłam naszyjnik a kamienie umieściłam w bransoletce.Do tego dodałam jeszcze poniewierającą się resztkę koralików w pasującym kolorze, które zostały od tej bransoletki i wuala:)))
Zrobiło się ładnie na świecie,wybrałam się na inspekcję mojej działki a przy okazji wyprowadziłam na spacer bransoletkę w celu sesyjnym:)))
Moja bransoletka nie ma zapięcia,spód podkleiłam cienkim filcem.
"Dzieło" będzie numerem 14/52 z wyzwania u Yadis.
A wiosna bardzo nieśmiała ale jest:))
No to ciepłej i słonecznej wiosny :)))
Piękna bransoletka:), a i wiosna u Ciebie już w pełni. Pozdrawiam poświątecznie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńJeszcze marna ta wiosna ale podobno idzie ciepełko to i wiosna będzie:))
UsuńPiękna bransoleta. Za polecone kiedyś filmy dziękuję. Były rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że i Tobie się podobały:))
UsuńWspaniała bransoleta :-) Świetny miałaś pomysł z dodaniem kamieni :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetna!
OdpowiedzUsuńTe duże kamienie jak są przymocowane?
Katrinko są przyszyte.
UsuńMam duże ładne kamienie,nie są jednak do przyszycia...zastanawiałam się jak je wykorzystać.Pozostaje mi klej i obawa jak długo wytrzymają:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na takim niestabilnym podłożu jak nici samo klejenie może rzeczywiście długo nie wytrzymać,chyba że przykleić je do czegoś co jest twarde,np.bransoletka z drewna czy plastiku.
Usuń