Zaplanowałam też sobie wypasioną sesję w plenerze ale ponieważ fotograf miał inne plany, domowy ersazt będzie:))
Spodnie przy przymiarce okazały się mało pojemne i spożywcza ciąża za nic nie chciała się zmieścić.No cóż,przecież nie wyrzucę takiego kawału fajnego lnu,co to to nie.Pozostaje ruszyć głową i pokombinować:)W wyniku tych kombinacji przednie nadmiary w spodnie weszły ale za to kieszenie różnią się nieco od oryginału:)).Popełniłam jeszcze kilka błędów,skutkujących oczywiście pruciem i szyciem od nowa ale w końcu są.I choć nie wyglądam w nich tak zabójczo jak w latach siedemdziesiątych,to i tak mi się podobają.Jestem skłonna katować się koturnami jak najczęściej,żeby je ponosić:)))
Aha,spodnie są już po dwóch dniach noszenia,świetnie się noszą,jak widać nie gniotą się specjalnie i tylko kieszenie odstają ale mój nawyk trzymania rąk w kieszeniach jest nie do zwalczenia.
Wykrój pochodzi z Burdy 6/2012
Jeszcze przy okazji szyciowego tematu,chciałabym podzielić się znalezionym pomysłem ,genialnym w swej prostocie i użyteczności:))
Zalazłam tutaj i natychmiast skorzystałam,szalenie pomocne.
Właściwie to już wszystko ale nie mogę się cudnej wiośnie oprzeć ,więc kwiatków parę:))
I mój mały pomocnik:))
Spokojnego,ciepłego tygodnia Wam życzę:))
pieknie i kolorowo na zdjęciach jak zwykle...e tam błędy..spodnie wyszły super i modelka fajnie w nich wygląda..to mój ulubiony fason spodni...gubi co nieco.....pozdawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Błędy spowodowały tylko trochę prucia i kombinacji:))
UsuńToniu! złote rączki masz do szycia , dla mnie uszycie spodni to nie wchodzi w grę:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu,lata praktyki ,trzeba próbować:))
UsuńFajne wyszły. Mnie to się już nie chce szyć niczego.Z reguły zamawiam na necie gotowce, najczęściej w Bon Prixie, bo tam można nabyć spodnie dopasowane do wzrostu, nie tylko do obwodu, więc im zasilam kasę. A chodzę tylko w spodniach. W szafie mam jedną , jedyną spódnicę (długą) i jedną sukienkę- plażową. Reszta- same gatki i różne bluzki.
OdpowiedzUsuńMiłego,:)
Wiesz Anabell,gdybym mogła na siebie spodnie bez żadnych problemów kupić ,to pewnie bym nie szyła,ale to nie takie proste gdy się ma w każdym miejscu inny rozmiar:))Czasem prościej jest uszyć.Rzadko to teraz robię ale czasem mnie maszyna wzywa:)A sukienki i spódnice ogromnie lubię choć też prawie nie noszę.
UsuńŚwietne, tez mi się takie podobaja:))
OdpowiedzUsuńTo fajny fason,odpowiedni prawie dla każdego:)
UsuńJestem pełna podziwu dla umiejętności. Ja do maszyny nigdy nie miałam serca ani cierpliwości.)
OdpowiedzUsuńJa szycie niemal z mlekiem matki wyssałam,moja mama szyła więc i ja musiałam:))
UsuńŚwietne s[podnie i gratulują, że potrafiłaś naprawić swoje błędy, bo inna osoba pewnie by to w kąt trzasła... ;)) A co do pomysłu igielnika przy maszynie, zgapiam!! :))) Świetne kwiaty i pomocnik :))
OdpowiedzUsuńAkurat miałam nieco cierpliwości w zapasie,dlatego nie wylądowały w kącie ;)
UsuńAle Ty zdolna jesteś !!! Wydaje mi się, że jak ktoś potrafi uszyć spodnie - to potrafi już uszyć wszystko :)
OdpowiedzUsuńFajny pomocnik na szpilki i fajny pomocnik w ogrodzie. Piękne piwonie :) Pozdrawiam :))
Dziękuję:)Był czas,że szyłam niemal wszystko,ale to dawno było:))
UsuńNo proszę , proszę. Prezentujesz się świetnie. A błędy. Jakie błędy? Utalentowana jesteś.
OdpowiedzUsuńPomysł z podusią na szpilki - rewelacja. Może kiedyś z niego skorzystam.
Pozdrawiam.
Jadziu,człowiek wychodzi z wprawy.Nad tym co kiedyś robiłam automatycznie,teraz muszę się zastanawiać.A jak się nie zastanowię to są błędy i prucie:)))
UsuńSwietne spodnie. Bardzo fajnie w nich wyglądasz. A trochę błędów przy następnych wszystko będzie ok. Jeszcze nigdy nie szyłam spodni.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeresko,pora spróbować,masz zdolne rączki,coraz to coś nowego pokazujesz to i z tym sobie poradzisz:))
UsuńPrzecudowne spodnie!! Ślicznie Pani w nich wygląda i.. ja nie widzę żadnych błedów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Pani i pomocnika;)
Dziękuję:))A tu w sieci jesteśmy na ty:))
UsuńKwiatki piękne:)Spodnie super, zdolna z Ciebie kobieta:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie - wspaniale na Tobie leżą i super w nich wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:))
Usuńa moim zdaniem wyglądasz zabójczo. Na jednym z ujęć przypominasz Ewę Szykulską :)
OdpowiedzUsuńTak?Dziękuję,lubię Szykulską:))
UsuńSpodnie są świetne :) bardzo mi się podobają :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzięki:))Wyjątkowo i ja jestem zadowolona:))
UsuńAle fajne te spodnie i podoba mi się w jaki sposób piszesz, fajnie się czyta! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wioletto:)))
UsuńTonko - sama wiesz, że fajnie w nich wyglądasz! To super model i rewelacyjnie wyszedł. Sama też miewam takie wpadki i podobnie ratuję sytuacje.
OdpowiedzUsuńPoduszeczka podobna była u mnie, jednak szpilki mi przeorały po jakimś czasie obudowę. Dobrze jest samą podusię podszyć od strony maszyny (lub podkleić) grubym filcem lub skórką.