Niewiele się u mnie dzieje robótkowo,przerobiłam sobie jedynie kołnierz w swetrze.Sweter kupiony ale fajny i ze sporą zawartością wełny, jednak szalowy kołnierz dla grubej i bezszyjnej to kompletny niewypał:))Pozbyłam się szala,została plisa(jakoś krzywo na zdjęciu wygląda ale w realu jest w porządku)z dwoma kolorowymi paseczkami u góry maskującymi szwy,które po odcięciu szala wylazły na wierzch.U dołu sweter posiada małą czerwoną metkę i w ten sposób paseczki pasują a swetrzysko jest mniej nudne:)))
Główną robótką obecnie jest to:
Usiłuję zaprowadzić na działce jakiś wiosenny porządek,idzie niemrawo bo co i rusz mój kręgosłup ostrzega,że jak się jeszcze raz schylę to on odmówi dalszej współpracy:))Więc robię przerwę i patrzę jak pięknie jest wokół:))
W pierwszy dzień przyłapałam dwoje dzikich lokatorów:)))
Koty czuły się jak u siebie i nic dziwnego, nikt im przecież dotąd nie przeszkadzał.Najwyraźniej miały nadzieję,że obecność intruza to jakiś jednorazowy incydent.Na drugi i trzeci dzień też były ale widząc,że to babsko ciągle przyłazi i robi zamieszanie ,przeniosły się chyba w spokojniejsze miejsce:)))
A na mojej działce mimo braku opieki coś jednak kwitnie:))
A tak przy okazji chciałam Wam zdradzić mój sposób na krety.Obcięte dołem plastikowe butelki wkopuję w ziemię ,tak żeby wystawała tylko góra szyjki.Wiatr gwiżdżąc w tych butelkach odstrasza krety,które nie znoszą hałasu.Sposób sprawdzony,prosty,tani,ekologiczny.Od lat nie miałam u siebie żadnego kreta.Butelki wkopane są w takich miejscach,że ich specjalnie nie widać pomiędzy roślinami.
Ponieważ wciąż jestem w biegu,nie mam czasu przygotować dalszej relacji,ale co się odwlecze to nie uciecze:)))Z tego samego powodu mało się udzielam na Waszych blogach jednak staram się w miarę regularnie zaglądać:))Dziękuję ,że zaglądacie do mnie i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza:)))Dobrej nocki Wam życzę:))
Piękny szal ;) szkoda, że ma się zaciągać :/ A na działce może i masz teraz trochę "dziko", ale mimo wszystko uroczo ;)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę Olabogo to ja lubię tak trochę dziko,nie dla mnie rabatki pod sznurek:)
UsuńPięknie kwitnie Twoja działka Tonko:) Szal piękny , a sposób na krety rewelacyjny:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO dziwo kwitnie i dostarcza wiele radości:)
UsuńSzal jest bardzo ładny. Śliczne zdjęcia z działki. Rozumiem , że terasz szalejesz wśród swoich roślinek. Życzę miłego odpoczynku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu:))Bardzo męczący jest ten mój odpoczynek jak do tej pory ;)
Usuńszal wyszedł Ci rewelacyjnie..bardzo mi sie podoba a i działeczke masz niczego sobie..
OdpowiedzUsuńDziałeczka mocno zaniedbana ale i tak daje mnóstwo przyjemności:))
UsuńStrasznie mnie kusi taki szal z jedwabnej włóczki, ale na razie...remont, remont, remont - ja się chyba załamię. A kwiatki masz w swym ogrodzie cudne!
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Remont przecież kiedyś sie skończy a wówczas wszyscy będziemy Ci zazdrościć:))
UsuńSzal pięknie się prezentuje zamotany wokół szyi :-)Jest cudny :-) Pięknie kwitną kwiaty na Twojej działce...
OdpowiedzUsuńA pomysł na krety muszę przekazać mojemu tacie :-) Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Szal wygląda pięknie :) Piękne fotki z ogrodu czasami takie troszkę dzikie ogrody wyglądają znakomicie :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńU mnie musi być trochę dziko,tak lubię:))
UsuńWygląda niesamowicie :) Kurczę, może też powinnam zacząć chodzić w szalach? :D Zrobiłabyś mi jakiś? ;)
OdpowiedzUsuńCzemu nie,pod warunkiem że się uzbroisz w cierpliwość bo jakoś ślamazarnie mi ostatnio idzie to dzierganie:))
UsuńNie śmiałabym narzucać się z taką prośbą :) To tak retorycznie było :D
UsuńOj tam,oj tam,zaraz narzucać:))
OdpowiedzUsuńNo tak, i beze mnie masz mnóstwo roboty :)
UsuńSzal prześliczny! Taki uniwersalny i efektowny. Uwielbiam takie! Pozdrawiam gorąco!!!!
OdpowiedzUsuńAch, Tonko uradowałaś moje oczęta pięknymi widoczkami ogrodowymi i z Amsterdamu a szalik już chwaliłam ale co tam pochwał nigdy dość - prześliczny!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Dziękuję Marleno:))
OdpowiedzUsuńSzal zachwycający, a ogród po zimie zawsze powoduje ból pleców. Potem mija pewnie.
OdpowiedzUsuń