Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

czwartek, 9 maja 2013

Jedwabny szal

     Zanim opowiem jak było w Amsterdamie,pokażę bliżej  szal,który prezentowany był jedynie na susząco się i w byle jakim świetle.Wyszedł całkiem spory ,nie mierzyłam go więc wymiarów nie podam.Prezentuje się nieźle ale te niteczki będą się jednak zaciągać.Przetestowałam go w Amsterdamie bo mój wiosenny lniany szalik okazał się jak  na to zimno nazbyt wiosenny:))


Niewiele się u mnie dzieje robótkowo,przerobiłam sobie jedynie kołnierz w swetrze.Sweter kupiony ale fajny i ze sporą zawartością wełny, jednak szalowy kołnierz dla grubej i bezszyjnej to kompletny niewypał:))Pozbyłam się szala,została plisa(jakoś krzywo na zdjęciu wygląda ale w realu jest w porządku)z dwoma kolorowymi paseczkami u góry maskującymi szwy,które po odcięciu szala wylazły na wierzch.U dołu sweter posiada małą czerwoną metkę i w ten sposób paseczki pasują a swetrzysko jest mniej nudne:)))
Główną robótką obecnie jest to:
Usiłuję zaprowadzić na działce jakiś wiosenny porządek,idzie niemrawo bo co i rusz mój kręgosłup ostrzega,że jak się jeszcze raz schylę to on odmówi dalszej współpracy:))Więc robię przerwę i patrzę jak pięknie jest wokół:))

W pierwszy dzień przyłapałam dwoje dzikich lokatorów:)))
Koty czuły się jak u siebie i nic dziwnego, nikt im przecież dotąd nie przeszkadzał.Najwyraźniej miały nadzieję,że obecność intruza to jakiś jednorazowy incydent.Na drugi i trzeci dzień też były ale widząc,że to babsko ciągle przyłazi i robi zamieszanie  ,przeniosły się chyba w spokojniejsze miejsce:)))
A na mojej działce mimo braku opieki coś jednak kwitnie:))







A tak przy okazji chciałam Wam zdradzić mój sposób na krety.Obcięte dołem plastikowe butelki wkopuję w ziemię ,tak żeby wystawała tylko góra szyjki.Wiatr gwiżdżąc w tych butelkach odstrasza krety,które nie znoszą hałasu.Sposób sprawdzony,prosty,tani,ekologiczny.Od lat nie miałam u siebie żadnego kreta.Butelki wkopane są w takich miejscach,że ich specjalnie nie widać pomiędzy roślinami.
Ponieważ wciąż jestem w biegu,nie mam czasu przygotować dalszej relacji,ale co się odwlecze to nie uciecze:)))Z tego samego powodu mało się udzielam na Waszych blogach jednak staram się w miarę regularnie zaglądać:))Dziękuję ,że zaglądacie do mnie i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza:)))
Dobrej nocki Wam życzę:))

22 komentarze:

  1. Piękny szal ;) szkoda, że ma się zaciągać :/ A na działce może i masz teraz trochę "dziko", ale mimo wszystko uroczo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę Olabogo to ja lubię tak trochę dziko,nie dla mnie rabatki pod sznurek:)

      Usuń
  2. Pięknie kwitnie Twoja działka Tonko:) Szal piękny , a sposób na krety rewelacyjny:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo kwitnie i dostarcza wiele radości:)

      Usuń
  3. Szal jest bardzo ładny. Śliczne zdjęcia z działki. Rozumiem , że terasz szalejesz wśród swoich roślinek. Życzę miłego odpoczynku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jadziu:))Bardzo męczący jest ten mój odpoczynek jak do tej pory ;)

      Usuń
  4. szal wyszedł Ci rewelacyjnie..bardzo mi sie podoba a i działeczke masz niczego sobie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działeczka mocno zaniedbana ale i tak daje mnóstwo przyjemności:))

      Usuń
  5. Strasznie mnie kusi taki szal z jedwabnej włóczki, ale na razie...remont, remont, remont - ja się chyba załamię. A kwiatki masz w swym ogrodzie cudne!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remont przecież kiedyś sie skończy a wówczas wszyscy będziemy Ci zazdrościć:))

      Usuń
  6. Szal pięknie się prezentuje zamotany wokół szyi :-)Jest cudny :-) Pięknie kwitną kwiaty na Twojej działce...
    A pomysł na krety muszę przekazać mojemu tacie :-) Dziękuję.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szal wygląda pięknie :) Piękne fotki z ogrodu czasami takie troszkę dzikie ogrody wyglądają znakomicie :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie musi być trochę dziko,tak lubię:))

      Usuń
  8. Wygląda niesamowicie :) Kurczę, może też powinnam zacząć chodzić w szalach? :D Zrobiłabyś mi jakiś? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie,pod warunkiem że się uzbroisz w cierpliwość bo jakoś ślamazarnie mi ostatnio idzie to dzierganie:))

      Usuń
    2. Nie śmiałabym narzucać się z taką prośbą :) To tak retorycznie było :D

      Usuń
  9. Oj tam,oj tam,zaraz narzucać:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Szal prześliczny! Taki uniwersalny i efektowny. Uwielbiam takie! Pozdrawiam gorąco!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, Tonko uradowałaś moje oczęta pięknymi widoczkami ogrodowymi i z Amsterdamu a szalik już chwaliłam ale co tam pochwał nigdy dość - prześliczny!!!
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  12. Szal zachwycający, a ogród po zimie zawsze powoduje ból pleców. Potem mija pewnie.

    OdpowiedzUsuń