Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

poniedziałek, 23 września 2013

Milusi komplet

Uff,padnięta jestem :((
Trzy godziny łażenia po mieście i pchania wózka z niezbyt filigranową babką dało mi w kość.Babka wniebowzięta bo uwielbia zakupy i szwendanie się po sklepach a mnie bolą  dłonie,kolana,krzyż.Ja się kurcze,do tego nie nadaję :(( .Podczas ostatniego pobytu w domu,przy okazji latania po lekarzach z mamą,sama się kazałam w dolnych rejonach kręgosłupa sfotografować, i co?I wyszło ,że nie ma rady ,ma boleć -skolioza jakaś,jakiś rozszczep,nacisk na nerw kulszowy i coś tam jeszcze :(((Po torturach u kręgarza przynajmniej mogę spać,nie budzi mnie ból przy przewracaniu się na drugą stronę.Zdaje się,że dotarłam do etapu,gdzie musi boleć żebym wiedziała,że jeszcze żyję:))SKS i tyle.

Ok,skoro żyję to dość narzekania:))Kieliszek szampana na wzmocnienie ,no bo jak  już stoi otwarty ....,zresztą jestem przecież tego warta:)))Tak samo jak warta jestem kilku nowych.... moteczków i ...drucików....no bo przecież jak już latałam po tym mieście,to nie mogłam wrócić tak bez
 niczego....No,powiedzcie że mam rację,potrzebuję rozgrzeszenia:)))


Pierwszy raz kupiłam druciki  Knit Pro do łączenia,do tej pory łączone miałam tylko Addi,niestety porafiły się rozłączać podczas dziergania,mam nadzieję że te tej wady nie mają.

Kilka innych moteczków kupiłam w ubiegłym tygodniu no i wyszło ,że brakuje mi grubych drutów...no to ,przecież trzeba je było kupić,mam rację?Nie mogły moteczki przecież leżeć:)))
No i nie leżały.Powstał taki komplet jesienno-zimowy.



Włóczka to mieszanka wełny i akrylu (20:80),gruba ,bardzo milutka,powinna się dobrze nosić.
Rozmiar czapeczki  54-57,w gruncie rzeczy uniwersalny:))

Otulacz można sobie spokojnie dwa razy wokół szyi owinąć.

Reklamuję tak ,bo komplet jest do wzięcia gdyby ktoś miał nań ochotę:))

Trzeba jakoś odrobić straty:)))
Ale jak się chętny nie trafi też nie będę rozpaczać, komplet mi się podoba choć kolor  nie do końca mój ale za to jaki piękny :))
Czapeczkę robiłam na drutach nr 9, loop na 12.Wyszło mi na całość 30 dkg.

Są też inne rozgrzebane robótki,dwa prezenty, jeszcze jedna czapeczka,już gotowa ,do której" dorabia się "otulacz i mnóstwo zamiarów ale o tym wszystkim innym razem:)))

Nawiązując jeszcze do poprzedniego postu i nieudanej wyprawy na grzyby-podczas zakupów trafiłam na grzybki na straganie.No...nie oparłam się....:)))Za cenę ogromnie wygórowaną kupiłam sobie 2 -słownie dwa- prawdziwki i kilka kurek,jutro będzie "wyżerka",trochę skromna jak na moje zamiłowanie do grzybów ale rozpustna z uwagi na cenę tychże :)))

To jeszcze powitam Beatę ,nową obserwatorkę,ogromnie się cieszę ,że dołączyłaś i pożegnam się :))
Dobrej nocki Wam życzę:))

52 komentarze:

  1. Rozgrzeszam Cię^^ Takie grzechy popełniać, to nie grzech ;p
    A komplet, chociaż też nie w moim kolorze, to bardzo pozytywny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znasz moje zamiłowanie do zakupów, bo nie raz pisałam o tym na moim blogu, dlatego ode mnie rozgrzeszenie otrzymujesz. nawet z grzybowej rozpusty rozgrzeszam:)
    Komplecik mega pozytywny.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze....niech Cie ten kręgosłup już nie boli
    po drugie....piękny ten słoneczny komplecik
    po trzecie....rozgrzeszam Cię, bo znam ten ból...hi, hi, hi
    po czwarte...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,dziękuję,dziękuję i również pozdrawiam :)))

      Usuń
  4. Całkowicie rozumiem Twą miłość do grzybów. Mam podobnie. Leszek wybrał się na grzybobranie. Przyniósł 3 sztuki :). Zrobiłam sos, były spore.
    Rozumiem też miłość do włóczek. Ja na szczęście nie mam gdzie kupować , więc wyprawa po zakupy nie skończy się taką "rozpustą" :)
    Mam łączone druty z Knit Pro. Nigdy mi się nie rozłączyły. Trzeba tym kluczykiem dokręcić i jest ok.
    Nadwyrężonym kręgosłupom nie sprzyja ciężka praca. Ale tak już jest jak musi nie jak się chce.
    Żółty komplet jest piękny. Na zimowe otulacze gruba włóczka jest idealna. A kolor . Jest Ci w nim bardzo dobrze.
    Zastanowiło mnie jedno. Czy Ty sama sobie robisz takie świetne zdjęcia?
    Pozdrawiam . Życzę dużo zdrowia . Przerabiaj te moteczki bo milo patrzeć na efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy sztuki to już coś,mój sos będzie też mniej więcej taki:)))
      Kręgosłup musi wytrzymać,nie ma wyboru,nie jest jeszcze tak źle :))Własnie przerobiłam kolejny motek i mam kolejną czapkę,myślisz że to już uzależnienie?
      A zdjęcia,cóż,wstyd się przyznać ale najczęściej robię sama,jakoś trzeba sobie radzić:)))

      Usuń
  5. Ten komplet jest superancki. Te grzeszki nie są takie duże .Pozdrawiam i życzę Ci zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też miałam grzyby i to nie takie sobie, tylko RYDZE! Znajomy wracał w niedzielę przed przed południem z lasu i obdarował mnie kilkoma dorodnymi "rydzykami". To była dla mnie kulinarna uczta.
    Bardzo udany komplecik. Kolorek energetyczny, a włóczka na oko cieplusia.
    SKS, mówisz? I mnie to "dotyka", ale nie ma wyjścia, trzeba się z tym oswoić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko!Rydze! Już nie pamiętam jak smakują rydze,aż Ci zazdroszczę :))Ja własnie się zastanawiam jak spożytkować moje całe 2 prawdziwki:))

      Usuń
  7. Takie grzeszki to mały pikuś. Swietna włóczka, ładne kolory. W tym kompleciku Ci do twarzy. Wczoraj byłam na grzybach. Znalazłam pare borowików. Zaczyna się wysyp. Dużo zdrówka i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O,te wysypy grzybów to ostatnio zaczynają się wtedy ,gdy mnie nie ma,albo nie u mnie ;))Tobie Teresko życzę owocnego grzybobrania:))

      Usuń
  8. Fajny i optymistyczny ten komplet:)) a rozgrzeszenie jak widać od razu dostałaś.... choć hmmm żalu nie widać:)))) i poprawy raczej nie będzie:)) , pozdr gorąco i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym gronie o rozgrzeszenie raczej łatwo,wszystkie grzeszne tak samo a żal....poprawa....niby sobie obiecuję....ale nałóg okazuje się być silniejszy od rozsądku ;)))

      Usuń
  9. Kochana takie grzechy to każdy ma.komplecik super.Grzyby uwielbiam zbierać ale w tym roku.....chyba kupię.Co sie tyczy zakupów to ostatni grosz wydam a kupię wełenkę.Sama się rozgrzeszam.Dziergam te moje ciuszki ale nie mam fotek.Dbaj o kregosłup.Jak boli to trudno wytrzymać.Jestem po 3operacjach i dopiero teraz funkcjonuję.Pozdrawiam serdecznie i miłego dziergania na drutkachKP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję tych operacji,na razie ze mną jeszcze nie jest aż tak źle,boli ale kogo nie boli,prawda?A dlaczego Ty właściwie nie pokazujesz tych swoich dziergadeł?Hej,dziewczyno,fotki robić i wrzucać na bloga,niech się inni zainspirują może,pozazdroszczą czasem czy oko nacieszą:)))

      Usuń
  10. Zgadzam się z Tobą w 100% - tyle wysiłku i nic sobie nie kupić? Dobrze zrobiłaś - usprawiedliwiam Cię :-)
    Komplet cudowny. Zachwycający.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu,jeszcze mi gdzieś cichutko sumienie popiskuje,że nienormalna jestem,ale przy tylu życzliwych rozgrzeszeniach szybko je uciszę :))

      Usuń
  11. Śliczny komplet i zakupy fajne. Pewno, że zasłużyłaś i na nowe motki i na szampana po tak ciężkiej pracy. Zdrówka Ci życzę Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. za tyle cierpienia, to się takie zakupy wręcz należały :) sama mam ochotę trochę zaszaleć i chyba dziś tak zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszalej koniecznie,nie będę w swoim szaleństwie osamotniona :)))Przyjemnych zakupów:))

      Usuń
  13. zakupy udane choć odkupione bólem..ale warto było....śliczny komplet...i super w nim wyglądasz..

    OdpowiedzUsuń
  14. Zasłużyłaś na taką nagrodę za to bieganie po mieście:) oj zasłużyłaś:)
    Komplecik śliczny, taki słoneczny:)
    Dużo zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :))I cieszę się ,że Ty też mnie rozgrzeszasz ;)

      Usuń
  15. zakupy cudne w szczególności drutki daję słowo nie rozkręcają się dużo na nich robię,komplecik piękny i jest Ci bardzo twarzowo w nim.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za drutki zaraz się wezmę bo mnie już ręce swędzą coby je wypróbować :))

      Usuń
  16. Cieszę się z pięknego powitania:)) jest mi niezmiernie miło,że mogę u Ciebie gościc, dziś tez wpadłam i widze, że słusznie bo zakupy konkretne i ciekawa jestem co będziesz znowu dziergać, ten komplet chyba ciepluni i Tobie w nim ładnie, a kolor chyba najlepszy dla brunetek, pozdrawiam Beata;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jest co najmniej tak samo miło :)))Komplet wydaje sie być bardzo ciepły i niesamowicie przytulny,ja nie przepadam za żółtym dla siebie bo źle w nim wyglądam ale to jest taki cudny miodowy i kto wie,może nawet będę nosić :))

      Usuń
  17. Śliczny komplet. A te wszystkie mniejsze i większe drobiazgi to cudowne pocieszacze i poprawiacze samopoczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu,te poprawiacze mają dwojakie działanie,z jednej strony nastrój poprawiają ale z drugiej powodują wyrzuty sumienia :)))

      Usuń
  18. Pewnie, że jesteś warta tych moteczków, drutów i szampana :) Komplecik świetny! Szkoda, że żółty to nie mój kolor...

    OdpowiedzUsuń
  19. Toniu, żółty Ci pasuje idealnie. Druty KP ,mam dwa lata i są, jak dla mnie bez zarzutu. Śliczne zakupy. Sama poszłabym na takie, bo na inne nie lubię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za innymi zakupami też nie przepadam ale druciki i moteczki kupowałabym bez przerwy :)))Nałóg po prostu:)))

      Usuń
  20. Tonko, kupowanie włóczki czy drutów to żaden grzech! Przeciwnie, to czynienie dobra :)))) Patrz, ile osób uradowałaś widokiem fajnych motków czy słonecznego kompletu. Bardzo mi się podoba ten żółty kolor i w ogóle bardzo ładnie Ci w nim. Druty KP odkręcają się, kiedy nie użyje się kluczyka do dokręcenia. Samymi rękami nie wystarczy. Zdarzało mi się zrobić całą chustę i ciągle je dokręcać, bo mi się nie chciało sięgnąć po kluczyk ;)))))
    Grzybki uwielbiam, ale ostatnio, kiedy słyszałam o zatruciach, to mi jakoś apetyt mija. W Krynicy i okolicach wszędzie proponują rydze. Też się nie skusiłam...
    Przykro mi, że boli Cię kręgosłup. Może jakieś masaże by się przydały? Proszę mi tu tylko o żadnym SKSie nie pisać! :)))) Pozdrawiam Cię i dużo zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło Cię znów czytać:)))Mam nadzieję że wypoczęłaś trochę na urlopie:))
      Zatruć grzybowych też się boję,kiedyś gdy w domu grzybów bywało naprawdę dużo,sama je też zresztą namiętnie zbierałam,objadałam sie nimi wręcz nieprzyzwoicie ale po każdym takim grzybowym posiłku pytałam wieczorem rodzinę-głównie dzieci bo one grzybów nie lubią i nie jadały-czy pamiętają jaki jest nr na pogotowie ,jakby co:)))A tak poważnie to jadam tylko te grzyby co do których mam pewność,nie zbieram żadnych co do których mam choćby najdrobniejsze wątpliwości :))
      Mam nadzieję,że nie znikniesz znów?

      Usuń
    2. Nie, nie zniknę :) Tylko, że teraz muszę ogarnąć robótki wełniane i koralikowe, mnóstwo zdjęć z wyjazdu i zebrać to jakoś w zgrabny pościk. Wypoczęłam, było świetnie i tylko jeden deszczowy dzień. Uwielbiam tamte strony - Krynica, Muszyna, Złockie, mogłabym tam mieszkać.

      Usuń
  21. Się cieszę:))))I czekam na pościk,a może nawet dwa skoro tyle tego :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam! Jestem nowa,z przyjemnością przeglądam blogi robótkowe,choć sama mało dziergam-brak czasu,a także ból kręgosłupa .Ostatnio trafiłam do firmy CERAGEM na bezpłatne masaże-po nich pozbyłam się bólu i bardzo odźyłam.Polecam,pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alicjo za podpowiedź,może skorzystam,zdrówka życzę :))

      Usuń
  23. Antosiu piękny komplet i kolorek też (w mojej garderobie obecny ;p) Pozdrawiam i zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ oczywiście, że jesteś tego warta! Rogrzeszenie zostaje udzielone :))

    Komplecik rewelacyjny. To nie jest przypadkiem włóczka z Lidla? W zeszłym tygodniu kupiłam sobie tak samo grubą i o takim samym składzie, ale w kolorze kremowym i teraz dumam co z niej zrobić. Po głowie chodził mi właśnie Loop :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ,masz rację,to ta włóczka:))Moim zdaniem świetnie się na loop nadaje:))

      Usuń
  25. Komplecik iście radosny bardzo Ci w nim do twarzy i zakupy mi się podobają nawet bardzo :) pozdrawiam Cię cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń