Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

niedziela, 17 lipca 2011

       Pod moją gruszą zapanował wreszcie względny porządek.Co prawda to co powinno być trawnikiem wygląda jak klepisko,ale co tam.Skończyłam dzisiaj to co najpilniejsze,reszta musi zostać tak jak jest.Wygrzałam się jeszcze trochę w słoneczku na dowolnie wybranym boku :) i pożegnałam się z ogródkiem do jesieni
.I tak sobie myślę,że to co robię jest kompletnie pozbawione sensu.Przyjeżdżam,oporządzam na działce co się da(co zdążę) i nie wystarcza mi czasu żeby z tego skorzystać.Powinnam się pozbyć tego ale jak, jeśli tam prawie każdy krzak wyhodowany jest przeze mnie od maleńkiej gałązki.Każdej jesieni mówię sobie,że to był już ostatni rok a później przychodzi wiosna.....no i jeszcze tylko ten jeden sezon.I tak lecą lata:)Chyba wciąż mam durną nadzieję na zwyczajne życie z działką w tle :).
Wracajac na piechotę  zauważyłam takie piekne czerwone jarzębiny
 (Zdjęcia z komórki więc bardzo kiepskie)

I tak mi jakoś od razu jesienią zapachniało.
Ech,rozkleiłam się jakoś dzisiaj....

Spokojnej nocy życzę :)

1 komentarz:

  1. Już czerwona jarzębina! Przecież to jesień! Nie bardzo chce mi się do jesieni... Z ogrodami tak bywa - więcej się robi, a czasu na cieszenie się efektami jakoś mało. Ech życie...

    OdpowiedzUsuń