Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

środa, 20 lipca 2011

Koniec wakacji

     Całkiem niespodziewanie udało mi się skończyć zaczęty wiosną sweter.Myślałam,że jest przy nim  więcej pracy,ale okazało się niewiele i przy filmie go skończyłam.Jeszcze rano zrobiłam naprędce zdjęcia choć jest jeszcze wymiętolony po paromiesięcznym leżeniu gdzieś w worku.No i do domowego dresu średnio pasuje :))


 

Własny pomysł i wykonanie.
Dwukolorowy pas jest robiony na szydełku,tu wzorek
 Następnie dobrałam oczka do plisy i dalej robiłam w dół.Części z rękawami robione są  osobno tył i osobno przód,po zakończeniu oczek na rękawy obie części połączyłam  razem i robiłam w dół już na okrągło.
Dół swetra i rękawy wykończone ściegiem francuskim
Muszę powiedzieć ,że ze swetra jestem bardzo zadowolona,udało mi się nawet trafić w rozmiar i jest wystarczająco obszerny żeby ukryć niedoskonałości figury :).Jeszcze zastanawiam się nad dekoltem.Jest dość duży a sweter jest wełniany czyli zimowy,może być zimno w szyję.Może coś osobnego dorobić,jakieś szalo-komino-golf :)?Muszę pomyśleć,do zimy jeszcze czas.

Dane techniczne:wełna skarpetkowa Ariane kupiona w markecie, 75%wełna,25% poliamid,210 m /50g,wyszło55 dkg,na szydełku nitka pojedyncza,część na drutach z nitki podwójnej,druty nr.3.

I to byłby koniec wakacyjnych robótek i koniec wakacji ,przynajmniej dla mnie :))
Jutro wracam do pracy.Najważniejsze do zabrania już przygotowane:))))
 
Ta reklamówka naturalnie jest pełna włóczki :)A co najmniej drugie tyle czeka w Niemczech :))
Ciekawe tylko kiedy pracować będę ;)Ale pobyt zapowiada sie na długi ,powinno wystarczyc czasu na wszystko :)

A teraz życzę wszystkim miłego dnia(u mnie pada a ja własnie auto wypucowałam :( a sama biorę się do pakowania czego szczerze nie cierpię.
 

2 komentarze:

  1. Sweter ładny. Podoba mi się pomysł wykonania i dekolt łódkowy. Myślę, że w zimie po prostu włożysz jakiś szyjogrzej, albo cienki golfik pod spód i problem tzw. gołej szyi odpadnie. Widzę, że przygotowania do wyjazdu w toku. Powodzenia w podróży.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam po odbiór wyróżnienia.

    OdpowiedzUsuń