Teraz myślę co z tym fantem zrobić,najprawdopodobniej zostanie spruty bo dokupywać włóczki na pewno nie będę.
Dla porządku jeszcze dodam tylko,że wzór na kocyk zaczerpnęłam od Lete .
Ze zgryzoty złapałam włóczkę skarpetkową i zaczęłam skarpety,ale żeby sobie utrudnić (chociaż może ułatwić) to próbuję dziergać magic loopem.Dotychczas dziergałam skarpety tradycyjnie ale chce mi się choć raz mieć dwie jednakowe:)))Na początku szło mi opornie,mam trochę za krótką żyłkę a i wprawy brak,ale pomału przyzwyczajam się do nowej metody ,może już przy niej nawet zostanę:)))
Zeźliłam się na siebie okrutnie za ten kocyk,do tego pogoda się psuje i zbliża się niestety weekend-same nieszczęścia.Trzeba było sobie jakoś humor poprawić a na to wiadomo co jest najlepsze-zakupy.Wysłałam więc właśnie e-majl z zamówieniem na śliczną wełenkę,mam nadzieję że będzie się na wachlarzyki nadawała:)))
Idę dalej skarpety męczyć:)))
Dziękuję,że tu zaglądacie,komentujecie i jesteście po prostu:)))
Życzę Wam miłego weekendu:))
Kocyk śliczny ale prucia nie zazdroszczę. :( Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJak się nie ma w głowie....to tak się kończy:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kocyk ! Nie pruj-dorób:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mam więcej włóczki,musiałabym jakąś dokupić,nie wiem,jeszcze się zastanawiam.
UsuńSzkoda, że kocyk jest za mały bo ślicznie wygląda:)) i czekam na skarpety napewno będą cieplutkie:) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńZima idzie to trzeba się zaopatrzyć w coś cieplejszego na stópki:).
UsuńNie pruć, nie pruć, absolutnie nie pruć!
OdpowiedzUsuńKocyk śliczny (a propos jaka to włóczka?) i na pewno znajdzie się ktoś dla kogo taki rozmiar nie będzie za mały. Szkoda roboty, szkoda pięknego kocyka, nie zgadzam się na prucie!
Na razie jeszcze nie pruję:))Włóczki (bo są różne) to mieszanki bawełny z akrylem i dralonem,kupione okazyjnie.
UsuńWitaj Toniu. Kocyk śliczny. Nie mam pojęcie ile mu brakuje do idealnych wymiarów ale pruć go to grzech. Zdecydowanie trzeba dorobić szerszą plisę wokół kocyka. Wysłałaś zamówienie na nową włóczkę , trzeba było dokupić , pasującą włóczkę, do zrobionego kocyka.Jak znam życie, dwa kocyki przydadzą się z całą pewnością.
OdpowiedzUsuńSkarpetki. Jest to dziedzina robótek całkiem mi obca. Twoje zapowiadają się cieplutko.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło , choć u mnie za oknem robi się wietrznie i zimno. :*
Tutaj też jesiennie,znacznie się ochłodziło i pada,skarpetki się przydadzą:))Rzadko je robię,jakoś nie mam do skarpet zamiłowania:))
UsuńKocyka na razie nie pruję,niech leży,zastanowię się co z nim zrobić.Pozdrawiam Cię serdecznie:))
Nie pruj kocyka! Na pewno dla kogoś będzie idealnych rozmiarów i chętnie go przyjmie w swoje posiadanie, a jest śliczny!
OdpowiedzUsuńZresztą o ile za mały wyszedł? Może da się go zmienić z kocyka na narzutę na fotel albo fikuśną serwetę na komodę albo coś jeszcze innego... Ostatecznie leżadełko dla psa ;)
Jeszcze nigdy nie robiłam skarpet, ale trzymam mocno kciuki, żeby wyszły takie, jak sobie zaplanowałaś :)
I dziękuję za podzielenie się moją inicjatywą :D
Kocyk odłożony,czeka na decyzję:))Skarpety mają być najzwyklejsze pod słońcem ,nie przewiduję więc jakichś szczególnych problemów:))
UsuńNie pruj kocyka. Jeżeli to dla dziewczynki to dorób jakąś plisę. A Ty umiesz robić piękne wykończenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszyscy mówią nie pruj tak więc nie pruję,zastanawiam się:))
UsuńKocyk śliczny :-) Piękne kolory i świetne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z dziewczynami w 100% - nie pruj :-)
Skarpetki... świetne. Zazdroszczę, że uczysz się nowej metody. Jakoś do tej pory nie zrobiłam nawet pół skarpetki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Robisz Kasiu piękne rzeczy tak więc skarpetki też nie będą dla Ciebie problemem gdy się już na nie zdecydujesz:))
UsuńA może zrobić coś na kształt koronki dookoła. Nie wiem, czy dobrze tłumaczę. Szkoda pruć tyle pracy w to włozyłaś. Skarpet tym sposobem nigdy nie robiłam. Buziaczki
OdpowiedzUsuńNad kocykiem myślę na razie:))Magic loop testuję też po raz pierwszy ale nawet mi się to zaczyna podobać:)
UsuńDokup białą włóczkę i obrób właściwą ilość okrążeń tym ściegiem, co cały pled jest zrobiony:) szkoda Twojej pracy:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki,być może tak zrobię:))
UsuńTonko, a może sprujesz tylko to obramowanie, którym wykończyłaś? Zrób dookoła szeroką bordiurę,może być biała alba ta"fuksjowa". Jej szerokością nadrobisz wielkość kocyka. A możesz również dołączyć jakiś trzeci kolor pasujący do tych dwóch, np. perłowo-błękitny.Szkoda by taka ładna rbótka przepadła. Skarpety są dla mnie czarną magią.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Dzięki,na razie odłożyłam i zajęłam się czym innym,,niech pomysł dojrzeje:))Skarpety robię rzadko i właśnie utknęłam na pięcie,też odłożyłam i też dojrzewają ;)
UsuńSzkoda takiego ładnego kocyka. Jak poleży, to może się nad nim zlitujesz i nie sprujesz, tylko dorobisz plisę, jak ktoś już sugerował wcześniej.
OdpowiedzUsuńZlitowałam się i na razie nie pruję,może się komuś taki przyda:)
UsuńAle właściwie dlaczego kocyk jest za mały? Nie będę oryginalna, ale napiszę - nie pruj go, Tonko! :-))) Jest taki śliczny!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że robisz skarpetki, bo niechybnie dołączysz tu do grupki uzależnionych i natychmiast zaczniesz następne. Ja już innych nie noszę (w domu), jak tylko te moje. Śpię w nich i wreszcie mam ciepłe nogi - cały czas! :-))))
Wyszedł rozmiar taki do wózka a miał być do domu:))Skarpetki już na nogach i planuję oczywiście następne:))
Usuńkocham takie ciepłe skarpeciaki. Kocyk przecudny. Ja osobiście nie zmieniałabym tylko dodała nowe wykończenie. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńNie pruj może komuś będzie pasował. Jest taki śliczny.
OdpowiedzUsuń