Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.
środa, 10 października 2012
Oczekiwanie
Pogoda absolutnie nie sprzyja spacerom,wycieczkom czy grzybobraniu.Tylko w przebłyskach słońca można poobserwować ukazujące się kolejne tęcze:))
Poza tym wieje okropnie zimny wiatr i chlapie deszczem, a i grad z burzą się był trafił (: W oczekiwaniu na poprawę pogody moja synowa męczy szydełko....
...a ja druty:))
Podobno ma się pogoda poprawić.Podobno....:))Wiatr chyba ucichł....Jest nadzieja:)) Miłego dnia życzę:)) Dziekuję bardzo za Wasze komentarze i witam nowe obserwatorki:))
A ja właśnie wczoraj byłam na grzybobraniu z dziećmi :-) Po południu, po pracy :-) Nareszcie suszę moje zbiory, bo do tej pory mimo tego, że mieszkam w lesie, miałam ususzone 2 grzybki... :-) Ciekawa jestem tego co robisz... szczególnie tego czarno-białego :-) Piękne zdjęcia tęczy... Pozdrawiam serdecznie.
No niestety, ponure dni nadeszły i całe szczęście, że mamy te nasze robótki :))) A u Ciebie widzę, że sporo się dzieje :)) Będą łosie i wesoły entelac :)) A co z kolorami tej narzutki? Robiłaś coś, czy zostawiłaś? Pozdrawiam cieplutko :))
Aniu,narzutkę sprułam i robię ją od nowa zmieniając kłębki ,będzie w nieregularne paski.Nic sensowniejszego nie wymyśliłam nie mając pewności czy inne kłębki też nie mają tej wady,tak na oko niestety tego nie widać.
Ja czasami lubię kiedy grad, deszcz, wichura za oknem a ja nic nie muszę. Siadam z książką bądź robótką, kubkiem ciepłej herbaty i napawam się tą chwilą tak długo, jak mogę. Pozdrawiam
Masz rację,taka pogoda rozgrzesza nas i mamy doskonałą wymówkę,żeby oddać się takim właśnie przyjemnościom:)Też z tego korzystam,a często wręcz czekam na niepogodę:))
Nie zrobiłaś sobie na wczasach wolnego Ty pracowita pszczółko. Co do pogody to u Doroty z wtorku na środę było -4 stopnie .U nas jeszcze nie ma przymrozków ale na Śnieżce już leży śnieg.Pozdrawiam cieplutko.Alicja
U Ciebie nie brakuje deszczu , grzybów i tęcz. U mnie owszem , ochłodziło się. Nawet znacznie. Ale deszczu , grzybów , nie mówiąc o tęczy ,nie uświadczysz. Nie wiem ile Ty masz par rąk ale robisz trzy robótki od razu.)): Pogoda im sprzyja. Widzę , że synowa wrodziła się do Ciebie i też dzierga. Pozdrawiam serdecznie i życzę poprawy pogody.
Wiesz Jadziu,przy jednej robótce się nudzę więc w każdym kącie gdzie przysiadam od czasu do czasu,mam jakąś robótkę:))Synowa owszem dzierga,właśnie opanowuje szydełko:))
Muszę koniecznie to napisać. Bo u mnie to ogromne odstępstwo od normy. Jeszcze wczoraj też miałam trzy rozpoczęte robótki. Oczywiście dziś skończyłam tą trzecią. Wkrótce przyjeżdża syn i ekspresowo zrobiłam mu komin - niespodziankę. Teraz piekę biszkopt . Laptop stoi obok. Czekam na rozmowę z nim na skype. Jest daleko, więc nie mogę przegapić tej chwili gdy będzie miał do niego dostęp. Pozdrawiam Tonko-podróżniczko.
No dobrze, ze robotkowa jestes i kilka zaczetych, wspaniale zapowiadajacych sie projektow pozwala na przetrzymanie tej zlej pogody. Natychmiastowej poprawy pogody zycze.
Tonko, pięknie rozszalałaś się dziewiarsko wewtej Szwecyji :-). A synowa od dawna czy świeżo z szydełkiem zaznajomiona? Fajnie tak z kimś wspólnie dziergać wieczorkiem... Ja ewentualnie mogę liczyć tylko na (przyszłych) zięciów :-))))) Życzę Ci dużo słońca! Pozdrawiam serdecznie
Jak dotąd nie bardzo można było się jakoś inaczej rozszaleć:))Synowa już drutuje a teraz właśnie poskramia szydełko.A zięciowie ,kto wie:))Żeby posiedzieć z taką fajną teściową,może się nauczą dziergać:))
A ja właśnie wczoraj byłam na grzybobraniu z dziećmi :-) Po południu, po pracy :-) Nareszcie suszę moje zbiory, bo do tej pory mimo tego, że mieszkam w lesie, miałam ususzone 2 grzybki... :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego co robisz... szczególnie tego czarno-białego :-)
Piękne zdjęcia tęczy...
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu,czarno-białe będzie czapką:).
UsuńNo niestety, ponure dni nadeszły i całe szczęście, że mamy te nasze robótki :))) A u Ciebie widzę, że sporo się dzieje :)) Będą łosie i wesoły entelac :)) A co z kolorami tej narzutki? Robiłaś coś, czy zostawiłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Aniu,narzutkę sprułam i robię ją od nowa zmieniając kłębki ,będzie w nieregularne paski.Nic sensowniejszego nie wymyśliłam nie mając pewności czy inne kłębki też nie mają tej wady,tak na oko niestety tego nie widać.
UsuńJa czasami lubię kiedy grad, deszcz, wichura za oknem a ja nic nie muszę. Siadam z książką bądź robótką, kubkiem ciepłej herbaty i napawam się tą chwilą tak długo, jak mogę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację,taka pogoda rozgrzesza nas i mamy doskonałą wymówkę,żeby oddać się takim właśnie przyjemnościom:)Też z tego korzystam,a często wręcz czekam na niepogodę:))
UsuńJakieś fajnie rzeczy powstają ...
OdpowiedzUsuńPoczekamy - zobaczymy :)
Miłego dnia
Czy fajne to się okaże jak powstaną,bo czasem wychodzi wręcz przeciwnie:))
UsuńNie zrobiłaś sobie na wczasach wolnego Ty pracowita pszczółko. Co do pogody to u Doroty z wtorku na środę było -4 stopnie .U nas jeszcze nie ma przymrozków ale na Śnieżce już leży śnieg.Pozdrawiam cieplutko.Alicja
OdpowiedzUsuńSpokojne,bez wyrzutów sumienia, wylegiwanie się na kanapie i drutowanie to już jest niezły wypoczynek:))
UsuńTakie są uroki jesieni.Ale za to inne robótki idą do przodu.Czapeczka będzie chyba bardzo ciepła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:))
UsuńAle sama przyznasz Tonko, że jesień jest urokliwa:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dzieją się same śliczności:)
Pozdrawiam, Marlena
Przyznaję,jesień jest cudna:))
UsuńU Ciebie nie brakuje deszczu , grzybów i tęcz. U mnie owszem , ochłodziło się. Nawet znacznie. Ale deszczu , grzybów , nie mówiąc o tęczy ,nie uświadczysz.
OdpowiedzUsuńNie wiem ile Ty masz par rąk ale robisz trzy robótki od razu.)): Pogoda im sprzyja.
Widzę , że synowa wrodziła się do Ciebie i też dzierga.
Pozdrawiam serdecznie i życzę poprawy pogody.
Wiesz Jadziu,przy jednej robótce się nudzę więc w każdym kącie gdzie przysiadam od czasu do czasu,mam jakąś robótkę:))Synowa owszem dzierga,właśnie opanowuje szydełko:))
UsuńMuszę koniecznie to napisać. Bo u mnie to ogromne odstępstwo od normy. Jeszcze wczoraj też miałam trzy rozpoczęte robótki. Oczywiście dziś skończyłam tą trzecią. Wkrótce przyjeżdża syn i ekspresowo zrobiłam mu komin - niespodziankę. Teraz piekę biszkopt . Laptop stoi obok. Czekam na rozmowę z nim na skype. Jest daleko, więc nie mogę przegapić tej chwili gdy będzie miał do niego dostęp. Pozdrawiam Tonko-podróżniczko.
UsuńTakie odstępstwo jest do wybaczenia a syn na pewno ucieszy się z nowego komina:))Życzę Ci przyjemnych chwil z Twoim gościem:))Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńNo dobrze, ze robotkowa jestes i kilka zaczetych, wspaniale zapowiadajacych sie projektow pozwala na przetrzymanie tej zlej pogody. Natychmiastowej poprawy pogody zycze.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))A pogoda na szczęście zaczyna się jakby poprawiać:))
UsuńTonko, pięknie rozszalałaś się dziewiarsko wewtej Szwecyji :-). A synowa od dawna czy świeżo z szydełkiem zaznajomiona? Fajnie tak z kimś wspólnie dziergać wieczorkiem... Ja ewentualnie mogę liczyć tylko na (przyszłych) zięciów :-))))) Życzę Ci dużo słońca! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak dotąd nie bardzo można było się jakoś inaczej rozszaleć:))Synowa już drutuje a teraz właśnie poskramia szydełko.A zięciowie ,kto wie:))Żeby posiedzieć z taką fajną teściową,może się nauczą dziergać:))
UsuńCudne te tęcze - lubię je podglądać :)
OdpowiedzUsuńO matko kochana !!! Na tych drutach to mistrzostwo Świata jest !!! Czekam efektów :) Pozdrawiam :))
Ojtam,ojtam:)Jakie tam mistrzostwo:))
Usuń