Wdychając cudowny konwaliowy zapach śpieszę donieść co i jak ;)
Tak jak się spodziewałam mam kłopoty z internetem,przez tydzień byłam odcięta od świata.Dziwne uczucie.Jakbym się naprawdę w innym świecie znalazła :))Ale chyba nie jestem zbyt uzależniona skoro mi się nawet do kafejki ganiać nie chciało:))A tak naprawdę to nie bardzo było kiedy :)
Za to nie do wiary o ile więcej czasu miałam :))
Trochę na spacery-uwielbiam to ogromne, błękitne jak z pocztówki niebo
A dzisiaj,po tygodniu fochów, niespodziewanie odpalił mobilny internet, i na razie jest(puk puk-na wszelki wypadek).
Co tam zrobiłam?Skończyłam recykling z różami i wyszła mi kamizelka.O,taka
Nie grzeszę cierpliwością więc zamiast czekać na maszynę,uszyłam ją ręcznie(!).Jasne,że trzeba będzie te szwy poprawić ale nosić się da :))Kwadraty zrobione są z akrylu bo nie starczyło mi cierpliwości żeby odpowiedniej bawełny poszukać :))
Jest jeszcze coś skończone ale to może następnym razem bo przecież cały tydzień bez blogów byłam!Lecę więc nadrabiać zaległości póki mogę :))
Pa pa i do następnego razu :)))
Bardzo dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze,to naprawdę duża radość móc komuś sprawić przyjemność :))
Recyklingowa kamizelka bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńMoże tam internetu nie ma ale jak tam pięknie. Czy tam w oddali widać las? Coś mam na punkcie lasu. Kocham brzozy.
Tulipany już u mnie kwitną ale konwalie śpią. Na mojej magnolii robią się jakieś zawiązki ale wątpię czy to będą kwiaty.
Pozdrawiam.
I to wszystko ręcznie? Niesamowite, jaka precyzja i ta metka z Twoim imieniem, cudne! Ja kiedyś uszyłam kamizelkę z białego sztruksu i uwielbiałam ją, ale chcąc upodobnić ją do oryginalnej, zaniosłam do punktu nabijania takich metalowych guzików i niestety one zardzewiały w praniu i w czasie suszenia zabarwiły materiał w brązowe plamy, nie do sprania, niestety. Kiedy zobaczyłam Twoją kamizelkę, przypomniała mi się ta historia. Niech Twoja Kamizelka, Tonko, nosi się jak najdłużej. Szydełkowe dodatki bardzo ładne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobrze,że już jesteś i wspaniałą robotę odwaliłaś. Kamizelka jest urocza tym bardziej, że uszyta ręcznie. Gratulacje, Marlena
OdpowiedzUsuńI bardzo mi się podoba ten pomysł z kamizelką;)) może odgapię kto wie :)) a ta konwalia na klawaiturce poczułam jej zapach ;)) pozdrawiam upalnie Viola
OdpowiedzUsuńWspaniała kamizelka. Podziwiać szyłaś ręcznie.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuń