Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

niedziela, 25 marca 2012

Montparnasse.I takie tam...

Skończyłam sweter.Ale jakoś nie radzę sobie z obfotografowaniem go więc tylko dwa zdjęcia jako dowód,że jest moja wersja Montparnasse
Przy okazji znalazłam sposób na ukrycie tego czego nie chcę pokazać :)))
Narobiłam całą masę zdjęć ale wszystkie są do .... :)Potrzebuję modelki a przynajmniej manekina bo ja się nie nadaję.W plenerze nie ma kto fotografować a samej siebie to mi głupio publicznie :))Jak mi się kiedyś uda jakoś lepiej ze zdjęciami to pokażę dokładniej.
    Sweter jest baaaardzo codzienny głównie ze względu na wełnę,z której już raz zrobiłam jeden,nawet ładny ale niestety wyglądałam w nim jak tonka do kwadratu,trzeba było spruć.Wełenka nie  wyładniała od tego zabiegu a zyskała więcej supłów niż miała przed tym,a miała ich trochę.Kupiłam ją głównie z powodu zgniłozielonego koloru,który bardzo lubię.
  Nie wiem ile mi poszło (jak zwykle ),nie mam pod ręką wagi.Wełna to Alpalaine 75%wełna ,25% alpaka ,85m/50g ,druty 3,5.Sweter trochę podgryza ,choć  mi to specjalnie nie przeszkadza ale ma cudowny luzacki sznyt,uwielbiam takie ciuchy.I ta moja prostacka wełna jakoś tu pasuje ,już go lubię.Jeszcze musze się z nim pobawić w lepsze blokowanie ale w pierwszy chłodniejszy dzień z pewnością będzie miał premierę :)
Tak bardzo mi się ten fason podoba ,że chcę zrobić jeszcze jeden taki ,tym razem z lepszej gatunkowo włóczki a może letnią wersję z bawełny,jakieś ładne leżą w domu i czekają na swój wielki dzień.
Korzystając z pięknej pogody udałam się "w aleje"tutejsze czyli na Popelsdorfer Alle...
....rozsiadłam się na ławce i dawaj wzbudzać sensację :))Bo rozsiadłam się z drutkami i tak sobie przez ponad godzinę przyjemnie podziergałam.Reakcje były różne,starsze panie życzliwie się uśmiechały,bywały uśmieszki albo obojętność-w końcu ludzie tam robią różne dziwne rzeczy :)))Fajnie było :))Zauważyłam,że pomimo wielkiej nieśmiałości mej publiczne drutowanie idzie mi coraz lepiej :).

Mój laptop ostatnio wyraźnie już zdradza objawy demencji starczej,coraz rzadziej rozumie co ja do niego klikam.Trzeba się już chyba na poważnie zastanowić nad kupnem nowego,to już kolejny potrzebujący wymiany sprzęt z gatunku nie tanich :((
Do tego blooger nie chce mi dodawać obserwowanych blogów na pasek boczny,mało tego ,rżnie tak zwanego głupa i udaje,że nie obserwuję żadnych nowych,no wkurza mnie po prostu .
 :)))
A dookoła wre praca w przydomowych ogrodach i ogródkach a ja pękam z zazdrości i myślę sobie ,że u mnie pewnie krokusików moc a i przylaszczki może już kwitną i te najwcześniejsze malutkie tulipanki.....Ech,rozmarzyłam się...A jak już do tego mojego ogródka dotrę to znów zastanę trawę po kolana :(
A jak już tę trawę i całą resztę ogarnę to nie zostanie mi  czasu ,żeby się tym nacieszyć :(Życie...

Kolorowych snów Wam życzę :))

Jadzia-sweterek to nie moje dzieło choć zdaje się ręcznie robiony,zakupiony w ostatnio moim ulubionym sklepie,gdzie sprzedają dobre szmaty za ułamek wyjściowej ceny i gdzie podczas ataku chandry nakupiłam ich .....no,powiedzmy trochę :)))Ale wszystkie do noszenia i ze wszystkich jestem bardzo zadowolona co jest rzadkością :)))Rower się pokaże  :))
Antonino-już się przydaje,w aleje pojechałam sobie :))
Elusiek-O matko,ale urosłam od tych pochwał:)))Uśmiech jest jak najbardziej  do Was :)))

Witam serdecznie u mnie nowe obserwatorki-DankęM i Gohcę

6 komentarzy:

  1. Sweterek jest cudny, lubię takie fasony, fajnie w nim wyglądasz, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie śpimy jeszcze. Twoja wersja Montparnassu jest bardzo udana. Muszę zapamiętać ten fason . Może kiedyś zrobię. Cały czas coś dłubię . Ale jakoś duuużo wolniej . Mam mało wolnego czasu. Sama nie wiem jak go wykorzystać. Tyle by się chciało.
    Przylaszczki podobno już są. Dziś nie pojechałam do lasu. Przyjechało "dziecko". Tak rzadko się widujemy. No i dziecku, podobnie jak Tobie, padł laptopik. A potrzebny. Mamusia musi pożyczyć. Ale mam jeszcze komputer.
    Pozdrawiam serdecznie. I oby do maja. Zleci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie Ci w tym nowym sweterku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny sweterek! Jakoś nie natrafiłam wcześniej na ten model. Bardzo oryginalny. Wszystko mi się podoba- kolor, fason i Ty w nim. A próbowałaś zapięcia tego krótkiego boku na wierzchu i na samym końcu. Chodzi mi o to żeby pokazać tę różnicę w długości, a nie ją zasłaniać. A podobne dylematy z dzierganiem w miejscu publicznym miałam latem w Parku Wilsona w Poznaniu. Najbardziej podobał mi się komentarz pewnej mamusi do dziecka- widzisz jak pani ładnie szyje? :-)))) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny sweterek. Super w nim wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tonka, to jest super sweterek. Weszłam na wskazany przez Ciebie link i chciałam zachować w swoim komputerze opis pdf i sie okazało, że taki już mam zachomikowany, czyli jakieś plany miałam co do niego. No i może te plany kiedyś zrealizuję, bo podoba mi się na Tobie.
    A jeśli chodzi o bloggera to chłopaki coś za dużo kombinują, ulepszają a pomiędzy tym ucieka im spod kontroli to i owo, a my się irytujemy, że nie możemy tego czy tamtego. Ja nawet zgłaszałam kilka problemów, ale jak narazie wszystko jest bez zmian.
    A w miejscach publicznych to ja dziergam często. U nas nikt nie zwraca na to uwagi, każdy może robić co chce. Chociaż czasem zagadnie mnie jakaś pani i powie, że dobre wykorzystanie wolnego czasu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń