Z czarnej wełny pozostałej od swetra i popielatych resztek wydziergałam prosty golf,dwa o.lewe,dwa prawe,klasyka.
Zaczęłam tez coś nowego
coś co ukryje moje krągłości.A'propos krągłości to pobiłam już wszelkie własne rekordy,wcześniej było raz mniej raz więcej a ostatnio już idzie tylko w jednym kierunku,tylko więcej.Coś trzeba robić :))Na początek zakupiłam sprzęt treningowy :)))I sama jestem ciekawa czy zmuszę się żeby go użyć.
Antosia,Elusiek,Lusia dzieki za podpowiedzi w sprawie Pajęczyny.Jeszcze się zastanawiam i nie podjęłam decyzji co dalej z tym szalem.W tej chwili nie mam głowy do tego i odkładam decyzję na pózniej.
Póki co denerwuję się wyjazdem,czy samochód odpali po długim postoju na wygnaniu,czy zima mnie nie złapie itd.itp
Życzę miłego wypoczynku a sama wracam do pakowania bo nerwy mi już spać nie dają :)))
No to szczęśliwej podróży! A może już po? Urządzenie treningowe wygląda zachęcająco i szczerze życzę Ci wytrwałości, bo u mnie już od dłuższego czasu trochę inne coś, ale też do brzuszków, służy jako wieszak na ubrania. Ciekawa jestem co to będzie to niebieskie? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZnam osobę, która z powodzeniem ćwiczy na takim sprzęcie. Widziałam na własne oczy, że jest szczuplejsza. Ja też ćwiczę codziennie, ale na innych przyrządach. Można polubić ruch.
OdpowiedzUsuńA szyjogrzej jest super.