(Zdjęcie pochodzi najprawdopodobniej z Osinki,niezbyt dobrze pamiętam )
Robiło się przez dwa lata,co parę miesięcy parę elementów.Miało być chustą ale już nie chcę chusty i już nie chce mi się tego dalej robić.Zostawię takie coś,niby szal.
Jakieś sugestie?Byłabym wdzięczna :))
W uzupełnieniu do poprzedniego posta-śmieszna czapka zostanie jednak nieco przerobiona,w końcu nie wypada statecznej babci za pajaca robić :)))
Bardzo dziękuję wszystkim,którym się chciało coś skrobnąć :)))Cieszę się każdym komentarzem jak dziecko to może by jeszcze :)))))
Szal jest niezwykle piękny!Podoba mi się bardziej niż ten na modelce. Ale farfocle nie są najgorsze. Myślę, że nie musi być chustą, wykończenie jednak jest potrzebne. Nie szydełkuję, więc nie poradzę zbyt fachowo, ale okiem lajkonika widzę jednak farfocle. Ciekawe, co inni poradzą? A jeśli chodzi o czapkę, to może wystarczy ją podwinąć do wewnątrz na pierwszym francuskim? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła ta chusta lub szalik jak tam wolisz ale potrzebne jest wykończenie koronką a efekt na pewno będzie zachwycający;)))Pozdrawia i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńNa drugim zdjęciu najbardziej widać wzór i ja bym właśnie zostawiła w takiej wersji, bez dorabiania czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńA ja bym ten cały brzeg obrobiła półsłupkami, żeby go nieco wzmocnić i pogrubić. Nie widzę tu możliwości innego wykończenia, tzn. jakieś frędzle czy coś innego.
OdpowiedzUsuńja też bym frędzle dorobiła - nitka cieniutka więc bedą delikatne :) ale całość bosssssska !!
OdpowiedzUsuń