Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

sobota, 14 stycznia 2012

Sprzedaż rękodzieła

    Na facebooku natknęłam się na link do ciekawego posta yadis ,która pisze na temat:jak wycenić rękodzieło.Myślę,że warto tam zajrzeć.Wiele z nas sprzedaje swoje wyroby lub dzierga na zamówienie.Też się nad tym zastanawiam ale jak dotąd, to co robię nie wydaje mi się dość dobre żeby to sprzedać i rośnie mi powoli stosik niepotrzebnych mi dziergadełek :))
Do pokazania nic nie mam.Rośnie powoli błękitna robótka-to rzeczywiście ma być ponczo :)

Ponieważ robię "z głowy"nie korzystając z żadnej gotowej recepty to nie bardzo wiadomo co tam na końcu z tego wyjdzie,czy nie skończy się pruciem.Na razie martwię się ,że mi włóczki zabraknie a dokupić nie mam szans bo kupiłam ją gdzieś w Szwecji.
Tymczasem ponczo zostało odłożone bo okazało się ,że to jeszcze nie koniec historii czarnego swetra.Okazał się trochę za krótki i trzeba mu dorobić parę rzędów :(Tydzień "zbierałam się w sobie"pokonując ogromną niechęć ale nie ma rady-z obrzydzeniem wręcz dzisiaj się do tego zabrałam :(
Na pociechę pozapisywałam się na wszelkie możliwe candy z nadzieją ,że coś z tych cudeniek może trafi do mnie :)
Życzę miłego weekendu z przyjemnymi robótkami :))

2 komentarze:

  1. Witaj, ja jakoś nie potrafię sprzedawać swoich wyrobów. Gdy już narobię tego zbyt dużo (robię bo lubię) to robię "rozdawajkę". Zarejestrowałam się nawet na portalu Artillo, ale nic tam nie wstawiłam.Wiem, dziwna jestem, ale jakoś nie jestem w stanie uznać własnych wytworów za towar. Może traktuję je zbyt osobiście? Pocieszyła mnie ta Twoja notka, bo ja często robię różne rzeczy na drutach bez rozpiski i często potem muszę pruć. Zresztą biżuterię też muszę często "pruć"- nie zawsze to co widzę w wyobrazni sprawdza się w rzeczywistości.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, piękne rzeczy robisz i fajnie opisujesz. Dopiero dzisiaj tu do Ciebie trafiłam... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń