Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

sobota, 22 października 2011

Nowe

   Wpadłam na chwilę bo udało mi się wreszcie do internetu dorwać.Z tym jest tragedia!Tu nie ma  podłączenia a na domiar złego nie ma zasięgu i nie działa też internet bezprzewodowy.No prawdziwy dramat!Pozbawiona dostępu do sieci mam uczucie,że jestem ślepa i głucha,nie mówiąc już o tym,że waznych spraw nie mogę załatwić.Znalazłam co prawda kafejkę internetową ale stamtąd nie mogę przecież np. do banku wchodzić..A szukając kafejki znalazłam całkiem przypadkiem (!)sklepik z wełną.Wełenki śliczności a ja przecież kupować nie mogę :( No rozpacz!
Poza tym wszystko jest ok.Miejsce jest fajne i jako miejsce pracy i jako miejsce na ziemi :)
Babcia to bratnia dusza,robótkowiczka.Teraz oczywiście już nic nie robi (96 lat) ale kiedyś np.piękne obrusy haftowała.

Zobaczcie jakie cuda odkryłam.Jeszcze wszystkiego nie obejrzałam ale już parę ciekawych rzeczy znalazłam :)

Wskoczyłam  na rower (właściwiej byłoby powiedzieć z trudem wlazłam )i objechałam sobie okolicę żeby zobaczyć gdzie właściwie jestem.Wygląda, że na końcu świata,za mną to tylko pola i Ren.Mnóstwo ścieżek rowerowych,jest gdzie pojeździć i z kijkami pochodzić.

Widać ,że to żeglowna rzeka,barki się wyprzedzają,statek za statkiem płynie -autobana po prostu.

Tereny zalewowe Renu.



Moje autko znalazło sobie przytulny zakątek w ogrodzie :)

Jeszcze zanim tu przyjechałam,wstąpiłam na chwilę do Koblencji odwiedzić przyjaciółki.Miałam tam chwilkę czasu ,żeby zobaczyć BUGA.A co to ta BUGA pokażę w osobnym poście,na razie powiem tylko,że to raj dla miłośników ogrodów.Zdążyłam tam po prostu rzutem na taśmę,w ostatnim dniu.
I to by było na tyle :)
Jak już w sieci jestem ,to muszę parę pilnych spraw załatwić,może zdążę też zobaczyć co u Was słychać :)
A więc do następnego razu  :)))
Ps.
Coś tam dłubię ale nie obfociłam a więc może następnym razem :)

3 komentarze:

  1. To dobrze, że się odzywasz, bo właśnie dzisiaj myślałam o Tobie. Szkoda, że nie masz systematycznego dostępu do internetu, co w dzisiejszych czasach jest niemal koniecznością. Z kolei, być może te braki cywilizacyjne wynagrodzi Ci miejsce, w którym przebywasz. A Pani, rzeczywiście wykonywała piękne prace.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowe miejsce jest piękne. I tyle skarbów znalazłaś w zakamarkach... No tak, bez internetu to nie życie. Ale z pewnością jakoś sobie poradzisz. A czy w tej kawiarence internetowej można korzystać z internetu na swoim laptopie... no bo rozumiem Cię bardzo.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. wielka szkoda,że będziesz bywała rzadziej niż zwykle:))dostęp do internetu jest wręcz konieczny,ostatnio zmieniałam operatora,internetu nie miałam 12 godz.więc doskonale Cię rozumiem.Miejsce w którym przebywasz jest urocze:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń