Ja wiedziałam że tak będzie!Ja wiedziałam że tak będzie!
O co chodzi?O drutowanie według opisów!
Idzie zima a ja zapragnęłam mieć filcowaną czapeczkę,taka śliczną jak na poniższym zdjęciu(tym małym).
Zakupiłam stosowną wełenkę no i do roboty.Wbrew moim zwyczajom postanowiłam dziergać ściśle według przepisu w powyższej książeczce,zakładając że wiedzą co piszą.No i wydziergałam!
"Czapeczka"wydała mi się co prawda jakaś duża ale wszystko się zgadzało z opisem-wełna,druty,wymiary.Wiem że ta wełna filcuje się dość mocno więc może...?
No i mam...garnek :))Tak jak było do przewidzenia wyszła za duża wzdłuż i wszerz.Na razie siedzi sobie na lampie i udaje ładną czapkę a ja klnąc na własną głupotę zastanawiam się co z tym fantem dalej zrobić.Chodzi mi już jakiś pomysł po głowie,zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nie wiem co mi przyszło do głowy żeby z opisu robić.Już się na opisy nacięłam i w zasadzie zawsze po swojemu dziergam korzystając co najwyżej ze schematów wzorów.A tu proszę ,taka wpadka!
Jak się tak zastanowić to właściwie opis jest ok tylko wełna powinna być cieńsza.Podana jest grubość 50m/50g i z takiej jest moja robiona.
Ale mądry Polak po szkodzie :)
Miałam pracowitą niedzielę,nie tylko czapkę wydziergałam.Już dawno miałam się wziąć za kapciuszki dla wnuczka,jakoś z tym zwlekałam ale ponieważ nieubłaganie zbliża się pora wyjazdu ,to się zmobilizowałam.
Wybór padł na Harlekinschue.
I w tym przypadku skorzystałam z opisu z tym,że w oryginale części butków robione są osobno a ja robiłam je razem i dopiero na czubkach rozdzieliłam robótkę.
Po zszyciu (jakoś nie chciały trzymać formy) wyglądały tak
Do pralki na 40,zwykłe pranie i wyszło coś takiego.
Wełna 50m/50g,druty nr 5,wyszło prawie 4 moteczki.Rozmiar to jakieś 27/28.Nabrałam na druty po 27o. z jednego i drugiego koloru-czyli 54o.Wymiary przed filcowaniem:szerokość(stopa)-10,5 cm,długość(do początku wywinięcia tego czuba)-23 cm.Po filcowaniu odpowiednio 8cm/16cm.
Nie są tak piękne jak oryginały,trochę koślawe i śmieszne,ząbki nie ufilcowały się jak należy i nie bardzo dają się formować.Rozmiar tym razem wyszedł prawie jak trzeba,synowa stwierdziła że fajne,młody przymierzył
a teraz schną.Powinnam je była wypchać papierem co by je lepiej uformować ale nie chcę ich rozpychać żeby za szerokie nie były,uformuja się na nózkach.Mistrzostwo świata to to nie jest ale dziecko będzie miało w nóżki ciepło a o to chodziło :))Jak wyschną dostaną jeszcze ABS-y,dzisiaj pan paczkonosz przyniósł lateks z Zamotane wraz z mnóstwem próbek wełenek i motkiem bawełny potrzebnej do wykończenia pewnej bluzki.
Popełniłam jeszcze coś tam ale pokażę już następnym razem.
Miłych snów :))
Czapka a właściwie kapelusik jest bardzo ładny. Mam nadzieję , że zobaczę go też na głowie właścicielki. A ciapki - rewelacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzapka wygląda ładnie - szkoda, ze wyszła za duża. A kapciuszki - urocze.
OdpowiedzUsuńOj Tonka, Tonka - jesień za pasem, a ty mi w głowie zawróciłaś asymetryczną chustą. Czasu nie mam. Mam tez robótkowe priorytety - po kolei muszę wykonać zaległe prace, a tu mi asymetryczna chusta zawróciła w głowie.Na razie rozgryzam sposób jej wykonania. Mam pytanie: dodawałaś najpierw w co drugim rzędzie z obu stron chusty, a po przekroczeniu tzw. środka ujmowałaś w co 4 rzędzie z obu stron - by uzyskać to przesuniecie i dłuższy drugi bok?