Jak zwykle o tej porze roku moje nastroje sięgają dna choć trzeba przyznać,że tegoroczny listopad przechodzi sam siebie i serwuje codziennie cudowną porcję zbawiennego słońca a więc nie jest jeszcze tak najgorzej.
Z jednej strony ruszył na całego Weinachtsmarkt (kiermasz bożonarodzeniowy)
Do tego jakiś najwyraźniej pozbawiony kalendarza ,szalony kos wyśpiewuje wiosenne arie ,niepomny że to zima się właśnie zbliża a nie wiosna :))Nie ukrywam,że od rana poprawia mi humor swoimi trelami :))
Susząc lakier na paznokciach, pogrzebałam sobie w sieci i znalazłam coś takiego.Słodkie,prawda?
zdjęcie pochodzi z etsy
A grzebiąc dalej natrafiam na to :)))Dla mnie jest to zdjęcie roku :))
znalazłam to zdjęcie gdzieś na tej stronie
A'propos zbliżających się Świąt,przypomniała mi się włóczkowa choinka którą wypatrzyłam w ubiegłym roku na sklepowej wystawie w Kolonii.Fajna,prawda?
I tak jeszcze ,skoro post jest już taki o wszystkim i o niczym...Za komuny funkcjonowało takie hasło: oszczędzają bogaci i nam też się opłaci,no i proszę,bogaci rzeczywiście oszczędzają (patrz:żarówki :))))
Życzę wszystkim miłego wieczora przy robótkach,telewizji,nauce ,pracy czy przy czym (lub przy kim ) tam kto siedzi :)))Mam nadzieję ,że będzie miły pomimo że to poniedziałek :)))
A ja się biorę za dzierganie :))
No to przesyłam Ci poniedziałkowy uśmiech.
OdpowiedzUsuńJesteś pierwszą osobą, która uwielbia poniedziałek i nie lubi weekendu!!!
OdpowiedzUsuńTen żółwik jest na prawdę słodziutki ale zdjęcie staruszków w ooooogromym swetrze bije wszystko!
Pozdrawiam
Oj poszwędała bym się po takim kiermaszu .Faktycznie parka w sweterku jest boska .
OdpowiedzUsuń