I tak zrobiłam.Szal wyszedł prawie taki jak powinien być .Ale właśnie,prawie....Zmoczyłam,wysuszyłam,pomedytowałam....
....i sprułam.Znów zostawiając tylko kwiatki.Do tych kwiatków dorobić resztę to wcale nie taka prosta sprawa.Nabrałam za dużo oczek i na końcu wyszło mi dużo za szeroko,szal nie chciał leżeć jak trzeba.No do niczego.
Zaczęłam po raz trzeci:)))Tym razem mocno zredukowałam ilość nabieranych oczek,z około 350 do ok.250.Gęściej też zastosowałam rzędy skrócone,żeby nabrał bardziej zaokrąglonego kształtu.
No i jest.Niby taki sam a jednak całkiem inny:))Zdjęć będzie dużo,szal okazał się fotogeniczny a ja tak zachwycona swoim talentem fotograficznym,że muszę zamieścić większość ;) ;)
Bawełna 100% ,zdobyta w szwedzkiej szmaciarni,mięciutka i przyjemna,druty 3,5
To teraz zostawiam Was sam na sam z moim dziełem:)))
Tonko ten szal jest obłędny...podoba mi się niesamowicie!!!!
OdpowiedzUsuńNie dziergałam jeszcze szali z wykorzystaniem rzędów skróconych bo nie są one moją mocną stroną ale jak patrzę na Twój to dojrzewam do tego.
Pozdrawiam gorąco Anita
Rzędy skrócone to nic trudnego,spróbuj,sama zobaczysz:))
UsuńMiałaś cierpliwość tyle razy pruć i zaczynać od nowa ale jak widać warto było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja nie jestem pewna czy to zdrowy objaw,może świadczy o tym ,że mam nierówno pod sufitem żeby trzy razy robić, w gruncie rzeczy niepotrzebny mi szal:))
UsuńJa jestem za pan brat z pruciem. :)) A Twój szal jest wart włożonej pracy. Jest piękny. Wspaniałe kwiatki . Kolor . Ja się go boję . Ale jest bardzo ciepły i obecnie modny. Z mitenkami, szal tworzy rewelacyjny komplet. A w tym wszystkim , jest Twoim pomysłem. To jest Twój ogromny atut. To się nazywa kreatywność.
OdpowiedzUsuńJa teraz robię małe , włóczkowe zakupy. Już myślę o zimie :))) Ale będą też bawełniane moteczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Jadziu,ponieważ dłubię głównie swoje pomysły,rzadko korzystając z gotowych wzorów,prucie jest u mnie na porządku dziennym.Nie wiem właściwie czemu sie tak zawzięłam na ten szal,nawet kolor nie dla mnie,ot, czysta przyjemność zrobienia czegoś co się wymyśliło:)))O zimie jeszcze nie myślę,moteczków staram się nie kupować ,i tak mam ich w nadmiarze:))Pochwal sie co tam nakupiłaś:))
UsuńObiad na dworze sie udał?
Obiad był w domu. Padało co jakiś czas :(( A nawet momentami lało.
UsuńBrawo! Jestem pod wrażeniem cierpliwości w zrobieniu pięknego szala i rękawiczek a ta sesja super, faktycznie szal jest bardzo fotogeniczny! piękne pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńTak się jakoś zawzięłam ;)
UsuńCudo stworzyłaś!!!!
OdpowiedzUsuńOj,tam,zaraz cudo:))Ale dziękuję:))
UsuńWitam Ciebie bardzo serdecznie,U Ciebie jak zawsze -pięknie,kolorowo i pomysłowo.Zapraszam do Dobrych Czasów.Jola
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Zajrzę oczywiście:))
UsuńBardzo ciekawie wyszło połączenie szydełkowych kwiatków i drucianego dżerseju. Jeśli pozwolisz to wykorzystam kiedyś ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Nie tylko pozwolę ale będzie mi bardzo miło:))
UsuńŚwietny szal, ciekawe połączenie szydełka z drutami. Ale miałaś cierpliwość do tego prucia. :))
OdpowiedzUsuńLubię takie właśnie połączenia,samo szydełko jest fajne ale jakoś...tak...natomiast w połączeniu z drutami powstają ,moim zdaniem,naprawdę fajne rzeczy:))
UsuńSuper, szal wygląda obłędnie :)) I podziwiam za upór w dążeniu do celu. Opłacało się :))
OdpowiedzUsuńNajaczęściej rzucam w kąt robótkę i czekam aż mi złość na nią przejdzie,tej jakoś mi się bardzo chciało:))
UsuńSwietny szal i mitenki.Zdjęcia zawsze robisz fajne. Podziwiam cierpliwość i upór. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Czasem upór się opłaca:))
Usuńi super komplecik wyszedł! zresztą byłąm pewna że taki będzie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiarę we mnie:))
UsuńAle cierpliwa z Ciebie kobitka.Ja po pierwszym razie dałabym sobie na wstrzymanie.Pomysły masz super i śliczne rzeczy dziergasz.Fajny komplecik.Pozdrawiam serdecznie.Dziergam szaliczek wg.twojego projektu-super się robi.Jeszcze raz dzięki za wzorek.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Cieszę się,że opis komuś się przydał:))
UsuńPrześliczny komplet. Chusta jest przepiękna. Nie mogę się na nią napatrzeć - masz genialne pomysły. Jak widać takie wspaniałe efekty pracy, to nawet prucia nie żal, prawda...?
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu:))Faktycznie,nie żal choć przemknęła mi myśl o marnowaniu czasu:))
UsuńŚliczny komplecik. i to w takim letnim kolorze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolor mi się też bardzo podoba ale mi w nim nie do twarzy,niestety.
UsuńRewelacyjnie wygląda ten brzoskwiniowy szal :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzieki:))
UsuńPodziwiam cierpliwość i upór , ale efekt wyszedł super! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasem bywam uparta:))
UsuńJak zwykle podnosisz poprzeczkę bardzo wysoko, Tonko :) Piękny komplet, w dodatku pięknie zaprezentowany. Ja tam się cieszę, że tak się napracowałaś ;) Sama widzisz, że prucie jest jednak twórcze.
OdpowiedzUsuńBywa twórcze,czasami,normalnie jest wkurzające:))
UsuńTonko, ale Ty pięknie prujesz :)
UsuńNiesamowite *_* Wykończenie jest świetne! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę,że się podoba :))
UsuńA pewnie, że się podoba!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOch i łałłłłł! Kolor wspaniale w tym fasonie zalśnił!!!
OdpowiedzUsuń