Nie wiem do czego się nadaje ale na pewno nie da się tym zmyć lakieru !Zużyłam pół butelki tego płynu,kupę wacików,trwało około 15 min a i tak nie udało mi się całkiem lakieru usunąć.Od zawsze lakieruję paznokcie,różnych zmywaczy używałam ale czegoś takiego jeszcze nie spotkałam.Nie wiem co tam jest w środku,trochę prawdziwego zmywacza pewnie do wody dolano bo śmierdzi.Ja wiem ,że to drobiazg ale ktoś oszukuje nas więc uważam ,że zasługuje na "reklamę".
I zajawka.Wspominałam ,że za chustę się wzięłam.
Będzie taka grubsza bo chce mi się szybkiego efektu :))Wzorek najprostszy z możliwych,a właściwie bez wzorku tylko trochę dziurek.Nie mogłam sobie z kolorem poradzić,włóczka ma kolor ciemniejszy, po kombinacjach właściwszy kolor wyszedł mi na skórze na której leży robótka :)).
Wciąż zastanawiam się nad nieszczęsną tuniką ale chyba jednak pójdzie do sprucia :(Już mam do licha i trochę szmat które kupiłam czy wydziergałam "bo schudnę".Nie chudnę.Jest mnie wciąż więcej więc nie ma sensu dokładać do stosu kolejnej.
Tak przy okazji pokażę jedną z tych rzeczy co to leżą i czekają aż schudnę :)
Bluzkę wydziergałam wieki temu,najpierw nie nosiłam bo mi z ramion spadała a jakoś nie mogłam się zebrać ,żeby tasiemki z zatrzaską przyszyć (teraz widziałam takie gotowe) a jak już przyszyłam wreszcie to zaczęłam tyć i w ten sposób bluzki nie udało mi się ani razu założyć :))Ale mimo to ją lubię i nie mam serca wyrzucić :)Zrobiona chyba z jakiegoś akrylu czy mieszanki,ale bardzo miękka i przyjemna,nie grzeje(bo też nie powinna).Może się wydawać bez sensu robienie bluzki ,właściwie na lato, z wielkimi dekoltami i długimi rękawami ale ma to uzasadnienie.Ten kto się zetknął z łuszczycą będzie wiedział o co chodzi :).
Isia511-kiedyś dziergałam bardzo dużo takich wrabianych wzorków,teraz po latach przerwy spróbowałam znów i nawet mi się spodobało :)
Blanko dziekuję,tez je lubię :)
Antosiu dziękuję,mnie się już też podoba :)
Kokotku witam Cie u mnie :)Masz rację z tymi oczkami,w końcu jest to ręczna robota
Antonino już wyłączyłam to cholerstwo,mnie samą też to irytuje a nawet nie wiedziałam ,że mam to włączone :)Albo zapomniałam albo włączyłam przez pomyłkę ,czy co :)
No,i nareszcie mi ktoś czegoś zazdrości ;)Twój sweterek pewnie czeka na sprzyjającą chwilę,nie wątpię że się doczeka.
Jadzia-tak,nasi sąsiedzi naprawdę potrafią się bawić,jest to jedna z wielu rzeczy których im zazdroszczę i ubolewam nad tym ,że my tacy smutni jesteśmy.Pozdrawiam :)
Ja też kupuję rzeczy z nadzieja, że schudnę, ale efekt jest odwrotny, trzeba zaakceptować swoje ciało i wtedy zycie wydaje sie o wiele piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńU mnie z odchudzaniem różnie bywa. Bardziej staram się nie przytyć niż zrzucić kilogramy. To mi lepiej wychodzi. Twoja bluzeczka jest bardzo ładna i widać staranną pracę. Niczym się nie przejmuj i noś ją. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń