Trzymanie kciuków pomogło tylko częściowo-śnieg w nocy jednak spadł i padał jeszcze rano ale za to nie wszędzie.
Początek trochę trudny,zaliczony pierwszy poślizg ,na szczęście nieszkodliwy.
Ale im dalej tym było lepiej
Trzeba przyznać,że przez dawne DDR-owo jedzie się naprawdę komfortowo.Nieustająco im zazdroszczę tych szerokich ,nowiutkich autostrad,niemal pustych w niedzielę.
Ale trochę zmęczona jestem,prawie 10 godz jazdy,co trochę przystanek bo spryskiwacze zamarzły i szybki trzeba było ręcznie czyścić.Brrr...Nie cierpię zimy...
Dobrze, że szczęśliwie dojechałaś. Wczoraj rzeczywiście były bardzo trudne warunki.
OdpowiedzUsuńWidocznie tylko ja trzymałam kciuki :-)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń