......to.....oczywiście wełniane skarpety ;)
Skarpety jak skarpety,zwyczajne zupełnie,pokazane tylko dla porządku.Jedynie włóczka jest ciekawa,bo bez żadnego wysiłku da się z niej zrobić dwie identyczne skarpetki.Pojedynczo:))
Moje akurat zrobione są odwrotnie bo ja zwykle zaczynam od palców a nie przyszło mi od razu do głowy żeby włóczkę przewinąć.Ale co to w końcu za różnica.Fakt,że skarpetki wychodzą rzeczywiście takie same:))
Lato jakieś takie byle jakie,upały się po dwóch dniach skończyły to i wełniane skarpety w komplecie z piórkowym nie będą od rzeczy:))
Miłej niedzieli:))
Fajna włóczka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygodna bo dzierga się bezmyślnie a wzór sam wychodzi :)
UsuńBędą na jesień, jak znalazł.
OdpowiedzUsuńWczoraj było tu 16 stopni więc i teraz mogą sie przydać :)
UsuńZdecydowanie skarpety w lecie to jest to! Sama właśnie na swoim blogu pokazałam swoje, a widziałam, że u innych dziewczyn też taki całkiem skarpetowy czas nastał ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne skarpetki :-) Świetna włóczka :-)
OdpowiedzUsuńChociaż ja właśnie lubię w skarpetkach ręcznie robionych, jak są różne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
świetna włóczka , a moje skarpety zawsze wychodzą inne
OdpowiedzUsuńTonka a gzie kupiłaś tą wełnę?
OdpowiedzUsuńW niemieckim domu towarowym Karstadt.
Usuńja nosze nawet zima wełniane skarpetki, ale mam wełnę merino wiec wszystko jest ok.
OdpowiedzUsuń