Różowo się zrobiło na ulicach ....
....i skończyłam różową sukieneczkę czy może raczej spódniczkę.
Nie zapisałam od razu i teraz nie wiem ile mi wyszło tego akrylu.Skończyłam ją już przed kilkoma dniami ale nie mogłam sie zebrać,żeby zamieścić.Cholernie mi ostatnio czasu brakuje,niby nic się nie zmieniło a jest go jakby mniej.Nie wiem skąd się to bierze.
Sporo zabiera mi planowanie mojej wycieczki,czas zaczyna mnie już gonić a ja wciąż nie mogę podjąć ostatecznych decyzji,siedzę w internecie i szukam,porównuje ceny ,atrakcje,hotele itp.Już wydaje mi się ,ze wybrałam ale za chwilę zmieniam zdanie a czas ucieka:)))Masakra:)))
W związku z tym na robótki nie pozostaje mi go zbyt wiele .Powoli przybywa szala za to szybko ubywa włóczki:)))Za duży raczej nie będzie.
Za to szydełkowe wdzianko ma się wreszcie ku końcowi.Robi się już ostatni kwadrat,pozostanie powszywać pozostałe nitki(większość wszyłam w trakcie) i wykończenie.Mam nadzieję,że efekt mnie zadowoli bo męczyłam to wdzianko okrutnie a wdzianko mnie:)))
I to by było na tyle:))Mam cichą nadzieję na deszcz bo wtedy nie musiałabym iść na spacer i mogłabym się znów zagłębić w sieci:)))
Miłego popołudnia:)))
Od czego mogę zacząć. Od tego cudownego cukiereczka. Toniu , czy Ty przypadkiem , nie stałaś się babcią dziewczyneczki? No bo przecież to nie dla Pirata.
OdpowiedzUsuńSzal będzie chyba dość szeroki, więc nic dziwnego , że żre włóczkę.
Wpaniale , kolorowo jest na Twoich ulicach. U mnie sukces! Prawie zniknął śnieg. Hura!! I jest ciepło. Hura. Na kwitnące drzewa trzeba jeszcze poczekać.
Szalik gotowy. Właśnie przed chwilą robiłam zdjęcia.
Ciekawa jestem gdzie jedziesz. Mam wrażenie , że Ty też jesteś tego ciekawa. Nie zastanawiaj się. Co wybierzesz , to będzie dobrze. Przecież nie jedna wyprawa przed Tobą. Pozdrawiam.
Jadziu,niestety nie, ale jak widać bardzo bym chciała:)))
UsuńZniknął śnieg i jest ciepło to już teraz wszystko pójdzie błyskawicznie,roślinki już dawno przygotowane:)))
Gdzie jadę na razie nie zdradzę,jeżeli pojadę(puk,puk:)))to będzie relacja:))
Pozdrawiam Cię i czekam na zdjęcia szalika:))
Piękna sukienka w ślicznym różowym kolorze, a ta ulica fantastycznie wygląda jak kwitną drzewa, to magnolie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pstro
Nie ,to chyba wiśnie ozdobne,one kwitną tak wcześnie ale magnolie też już pąki ogromne mają:))
UsuńAleż pięknie wyglądają te kwitnące drzewa!!! Sukienusia urocza i znów mi żal,że mam 2 wnuków. Nie mam co dla nich robić. Wiesz, gdy się ma za duży wybór to też kłopot,prawda? Może trzeba było szal robić na jeszcze grubszych drutach? i może ciut węższy? Ale wygląda ładnie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell,ja też dwóch wnuków mam a tak by się chciało sukienusie dziergać:))Z tym wyborem masz rację,osiołkowi w żłobie dano :))Szal nawet jak wyjdzie przykrótki to nie szkodzi ,w zamyśle ma być raczej rodzajem narzutki.
UsuńPięknie się zrobiło no i Twoje prace piękne. Ciekawa jestem co to za wzór szala bo szukam i nie mogę się zdecydować. ;)
OdpowiedzUsuńDorotko,szal robię tym wzorem :
Usuńhttps://plus.google.com/photos/104278736016589187798/albums/5583698094656240321/5866694466549985266?banner=pwa
Witam Ciebie w słoneczną niedzielę.Miło i przytulnie tu u Ciebie -zostanę na dłużej.Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili w odwiedziny i przysłowiową kawkę.papa
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE TE TWOJE PRACE.
Bardzo dziękuję, miło mi Cię powitać:))
UsuńSłodka sukieneczka - ślicznie będzie w niej wyglądała mała dziewczynka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Antonino:))
UsuńPięknie kwitną drzewa :-)
OdpowiedzUsuńSukieneczka jest prześliczna :-)
Cieszę się, że jesteś.
Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się,ze się cieszysz Kasiu:))
UsuńDla mnie nie ma piękniejszego widoku nad kwitnące drzewa! Tonko, prześliczna ulica :)))) i jeszcze Cię naszło na taką "adekwatną" sukieneczkę - bardzo mnie to cieszy. Twoje myśli są różowe :))) i ta wizja wycieczki, super! Tonko, nieważne gdzie pojedziesz, wrażenia i tak będą niezapomniane. Życzę Ci, żebyś wybrała idealnie i dobrze się bawiła.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na pokaz szalowy, bo zapowiada się szałowy!!!! Toż to mój wzorek ulubiony :)))) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Elu,te drzewa są cudowne,a jeszcze jak jest ich więcej niż jedno(a jest)to rzeczywiście nie można się napatrzeć:))Główny cel wycieczki mam sprecyzowany już od dawna,deliberuję tylko nad celami"przy okazji" no i ta nieszczęsna organizacja,zupełnie się tu gubię:))Serdeczności:))
UsuńWiosna w pełni u Ciebie...u nas na takie drzewa jeszcze chwilę trzeba poczekać....
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie długo,teraz już wszystko ruszy z kopyta:))
UsuńJaka śliczna ta sukienka! *_* Wyszła genialnie!
OdpowiedzUsuńSzydełkowego ciucha spokojnie skończysz, gdzieś się z nim spieszysz? ;)
No i mam nadzieję, że wycieczka będzie bardzo udana :) Na pewno wybierzesz odpowiedni nocleg i takie tam, a porównywać trzeba.
Szydełkowy ciuch raptem zrobił się pilny bo jest cudowna,ciepła wiosna a z tym wybieraniem to masakra,a ja na dodatek należę do osób które nie potrafią podjąć decyzji:)))
UsuńNo to zamknij oczy i wybieraj w ciemno ;)
UsuńCiepło będzie jeszcze długo, ciuch nie przestanie być aktualny :D
Być może w końcu tak zrobię:))A ciuch już na ukończeniu:)
UsuńW takim razie czekam na zdjęcia :) I na relację z wycieczki!
UsuńJasne:))
UsuńPiękna jest ta różowa spódniczka:)) i cudnie drzewa kwitną ... Ciekawe gdzie Cię nogi poniosą:)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńDzięki:))Mam określony cel i na pewno pokażę gdzie byłam:))
UsuńSukieneczka jest śliczna. A do szydełka bardzo i tęskno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSukienka super, śliczny kolor:)
OdpowiedzUsuńSukieneczka przepiękna, zazdroszczę tak pięknej pogody, o ukwieconych drzewach nie wspomnę, u mnie ledwo pączki jakieś widać , jak biegun północny to biegun północny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSukienusia przeurocza!
OdpowiedzUsuń