Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

poniedziałek, 4 lutego 2013

To i owo:)

   Zaabsorbowana trochę rodziną,trochę nadrabianiem towarzyskich obowiązków a trochę pomysłami na poprawę funkcjonalności mojej życiowej przestrzeni , nie mam jakoś czasu na pisanie, a i z robótkami idzie mi marnie.
  Dużo czasu zajmuje mi wnuczek,któremu się raptem odmieniło i życzy sobie nader częstych kontaktów .Nie żebym narzekała z tego powodu,o nie:)))Sprawia mi to dużo radości  a trzeba się wnukami nacieszyć póki są małe bo duże już niekoniecznie z babcią chcą spędzać czas:)))
   Usiłuję też przeorganizować moje maleńkie lokum żeby zyskać trochę miejsca i latam  po  marketach szukając potrzebnych materiałów..Dzisiaj cały dzień poświęciłam na wybór,zakup,lakierowanie i przygotowanie do powieszenia nowych półek.Jutro będzie montaż a następnie przewracanie wszystkiego do góry nogami żeby na nowo to uporządkować :))A na końcu już tradycyjnie po porządkach nie będę mogła niczego znaleźć:))

   Z nowości udziergała się kolejna czapka dla Pirata,groźny dinozaur z kolcami,z których to kolców najwięcej uciechy było.Jak dla mnie to ta czapka  dinozaura jakoś dziwnie mało przypomina ale jak najwyższa instancja zadowolona to jest ok:)))


A że zadowolona to widać:)) I straszył nas ten dinozaur:)))


Apetyt młodego na babcine dziergadła nie osłabł.Na razie nie muszę dziergać dalszych  potworów ale jest inne zamówienie.Na stwierdzenie drugiej babci,że podarły się kapcie i musi mu nowe kupić,Iwo odparł"Nie kupuj,babcia Tosia mi zrobi".No i co,mam jakiś wybór?

Na razie jednak nie chce mi się tych kapci rozliczać,na inne robótki nie mam pomysłu a może raczej ochoty,ręce jednak czymś zająć trzeba.Tak powstały kolejne zamotki:))


Jeszcze przed wyjazdem z Niemiec powstała szydełkowa spódniczka,całkiem o niej zapomniałam.Włóczka to akryl,nie wiem ile tego zużyłam.



Spódniczka zapinana w pasie na jeden guzik,bez podszewki,pomyślana jako mini spódniczka do getrów czy czegoś w tym rodzaju.Nie dla mnie rzecz jasna:))))


Grzebiąc w starych fotografiach wyciągnęłam ich kilka na światło dzienne:)))Oto dowód ,że w latach siedemdziesiątych  już dziergałam:)))Sadząc po moim mocno sfatygowanym wyglądzie ,było to tuż po urodzeniu drugiego syna,który nie miał zwyczaju sypiać po nocach:)))A ja prawdopodobnie coś dla niego modziłam:))


I to by było na tyle:)))   Dobrej nocy Wam życzę:)))

24 komentarze:

  1. Czapa dla wnuka - pierwsza klasa!. Spódniczka też niczegosobie, a i zamotki świetne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały dinozaur. Cudowna sprawa, jeśli ktoś doceni nasze starania. Pirat docenił.
    Jakoś tak mi się robi miękko w okolicach serca , gdy widzę dawne zdjęcia. Pazurki zrobione.
    A i ta spódnica. Bardzo ładna.
    Nie chcę się powtarzać ale zamotki bardzo mi się podobają. Ostatnio byłam w teatrze. Miałam na sobie bluzkę z dekoltem. Było trochę chłodno. No i oczywiście pomyślałam o Twoich zamotkach. W takim momencie sprawdzą się idealnie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście,na dekolt przy chłodach są idealne,a można by też takie bardziej wieczorowe zrobić:))

      Usuń
    2. Dobry pomysł. Ja mam zamiar kupić taką laleczkę do sznureczków , przy najbliższym kupowaniu włóczki.

      Usuń
  3. To świetnie, że wnusio tak ochoczo wskakuje w babcine tworki, bo mój syn za żadne skarby nie chce niczego, co z drutów lub szydełka spadło... :)) Super czapka i zamotki. A spódniczkę widzę, że muszę sobie podobną zrobić... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie mały chętnie nosi różne dziergadła ale starszy już nie,chyba że są to skarpety:))Z synami też różnie,tata Pirata docenia i chętnie nosi wełniane swetry mojej roboty,najstarszy nie chce a najmłodszy owszem,pod warunkiem że to jest dokładnie to co sobie wymyśli:))

      Usuń
  4. Prace fantastyczne, piękna czapa! Spódniczka bardzo mnie zaintrygowała, kusi bym taką udziergać. Pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama żałuję,że taka spódniczka to nie dla mnie:))

      Usuń
  5. super czapka..choć raczej todla mnie kurczak mały..ta na pierwszy rzut mi się kojarzy...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi,hi,hi,mnie się też bardziej z ptaszyskiem kojarzy ale młody nie zgłaszał zastrzeżeń:)

      Usuń
  6. Czapka super to widać po Piracie. Spódnica mi się podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna czapka :-) A wnusio jaki zadowolony :-)
    Spódniczka genialna :-) Zresztą tak, jak zamotki :-)
    A zdjęcie... wspaniałe :-) Jak ja lubię takie zdjęcia...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny dinozaurek:)))dla mnie bomba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna czapka. Zamotki już widziałam. Natomiast bardzo rozczuliło mnie to stare zdjęcie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko pięknie wyszło. Ale najdłużej oglądałam to zdjęcie, mam jakiś sentyment do takich fotografii.

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie się dinozaur z rybką skojarzył :))) Myślę, że to nie ma znaczenia, prawda? Najważniejsze, że czapeczka jest jedyna w swoim rodzaju. No bo kto jeszcze taką ma???
    Tonko, to chyba pierwsze Twoje zdjęcie pokazane na blogu, z tak długimi włosami! I to z lokami :))))
    Natomiast spódniczka - jak zwykle u Ciebie - wykonana tak starannie, że się nazachwycać nie mogę! :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy ścięłam po urodzeniu trzeciego syna,wcześniej prawie zawsze miałam długie:))

      Usuń
  12. czapa jest odlotowa;) i widać że wnusio zadowolony:) spódniczka świetna;) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj zaległości towarzyskie to masz ze mną.Kiedy sie spotkamy?

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczne jest "to i owo" ale czapka mnie powaliła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dinozaurowa czapa jest świetna i jak widać daje ogrom radości, a to najważniejsze. Bardzo podoba mi się ta spódniczka, oj bardzo!!

    OdpowiedzUsuń