Serdecznie witam nowe obserwatorki,jest mi bardzo miło gościć Was u siebie:))
Prawa autorskie
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rewelacja !
OdpowiedzUsuńŚwietnie połączyłaś nici i koraliki - idealne :-)
I nawzajem - wspaniałych walentynek :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu:))Nie mogę z jakiegoś powodu wstawić komentarza u Ciebie a zachwycona jestem ptaszkami i wstawiaj więcej starych,czy może raczej dawnych zdjęć:))
UsuńSuper pomysł :)) Ja tam lubię zimę, zwłaszcza śnieg, więc z chęcią bym jej trochę od ciebie wzięła :)) Szkoda, że tak się nie da...
OdpowiedzUsuńA ja bym się chętnie podzieliła,nawet całą bym oddała:))
UsuńSuper jest ten zamotek? o matko coś mi słów brakło w każdym bądź razie jest świetne to coś na szyję :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wiosna wkrótce nadejdzie to się przyda:))
UsuńBardzo ładny naszyjnik i pomysłowo zrobiony:)
OdpowiedzUsuńPomysł właściwie nie mój,widziałam gdzieś na blogach podobne:)
UsuńŚwietny wiosenno-letni naszyjnik. Widać, że już wiosny wyglądasz.
OdpowiedzUsuńO tak,zimy mam serdecznie dość:)
UsuńBardzo ładny i ekologiczny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI na dodatek koraliki z odzysku:))
UsuńTo wersja wieczorowa. Zrobiłaś inaczej. Teraz są łańcuszki. Fajne.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś był bardzo szary dzień.
Zaraz robię próbne wrabianie prostokącika. Jak wyjdzie , ruszam w większym formacie.:))
Pozdrawiam. :*
Życzę powodzenia z prostokątami:))
UsuńTego lnu nawet nie dało się w sznureczek skręcić ale też nie miałam zamiaru,chciałam coś lżejszego:)
Piękny naszyjnik! Marzę o takim od dawna. Umiejętności wprawdzie posiadam, ale wiedzy niestety bardzo mi brakuje. Jako, że nie wiem jakiej grubości nici lnianych się używa, to nigdy nie będę w posiadaniu takiego "cudaczka". Ukłony!
OdpowiedzUsuńFi-janko,to chyba nie ma znaczenia jakie nici,każde będą dobre byle nie za grube,ja użyłam po prostu resztki włóczki lnianej z której robiłam latem kamizelkę.Próbuj,powodzenia:))
Usuńjest sliczny. Do letnich kreacji, jak znalazł, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAch ten zalotny koralik na karku.... ;)))) Bardzo ładnie naplotłaś, Tonko! :)))) Widzę wplecione miłe myśli, to te pozostałe koraliki, prawda? :))))) Życzę Ci miłych Walentynek!
OdpowiedzUsuńAle masz fajne pomysły.Świetny ten naszyjnik. Pozdrawiam.Alicja
OdpowiedzUsuńWow, wygląda rewelacyjnie! Aż zamarzyły mi się wakacje :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik świetny. Bardzo lubię takie potężne w formie, ale lekkie wizualnie.
OdpowiedzUsuń