Dużo czasu zajmuje mi wnuczek,któremu się raptem odmieniło i życzy sobie nader częstych kontaktów .Nie żebym narzekała z tego powodu,o nie:)))Sprawia mi to dużo radości a trzeba się wnukami nacieszyć póki są małe bo duże już niekoniecznie z babcią chcą spędzać czas:)))
Usiłuję też przeorganizować moje maleńkie lokum żeby zyskać trochę miejsca i latam po marketach szukając potrzebnych materiałów..Dzisiaj cały dzień poświęciłam na wybór,zakup,lakierowanie i przygotowanie do powieszenia nowych półek.Jutro będzie montaż a następnie przewracanie wszystkiego do góry nogami żeby na nowo to uporządkować :))A na końcu już tradycyjnie po porządkach nie będę mogła niczego znaleźć:))
Z nowości udziergała się kolejna czapka dla Pirata,groźny dinozaur z kolcami,z których to kolców najwięcej uciechy było.Jak dla mnie to ta czapka dinozaura jakoś dziwnie mało przypomina ale jak najwyższa instancja zadowolona to jest ok:)))
A że zadowolona to widać:)) I straszył nas ten dinozaur:)))
Na razie jednak nie chce mi się tych kapci rozliczać,na inne robótki nie mam pomysłu a może raczej ochoty,ręce jednak czymś zająć trzeba.Tak powstały kolejne zamotki:))
Spódniczka zapinana w pasie na jeden guzik,bez podszewki,pomyślana jako mini spódniczka do getrów czy czegoś w tym rodzaju.Nie dla mnie rzecz jasna:))))
Grzebiąc w starych fotografiach wyciągnęłam ich kilka na światło dzienne:)))Oto dowód ,że w latach siedemdziesiątych już dziergałam:)))Sadząc po moim mocno sfatygowanym wyglądzie ,było to tuż po urodzeniu drugiego syna,który nie miał zwyczaju sypiać po nocach:)))A ja prawdopodobnie coś dla niego modziłam:))
Czapa dla wnuka - pierwsza klasa!. Spódniczka też niczegosobie, a i zamotki świetne.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńWspaniały dinozaur. Cudowna sprawa, jeśli ktoś doceni nasze starania. Pirat docenił.
OdpowiedzUsuńJakoś tak mi się robi miękko w okolicach serca , gdy widzę dawne zdjęcia. Pazurki zrobione.
A i ta spódnica. Bardzo ładna.
Nie chcę się powtarzać ale zamotki bardzo mi się podobają. Ostatnio byłam w teatrze. Miałam na sobie bluzkę z dekoltem. Było trochę chłodno. No i oczywiście pomyślałam o Twoich zamotkach. W takim momencie sprawdzą się idealnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Rzeczywiście,na dekolt przy chłodach są idealne,a można by też takie bardziej wieczorowe zrobić:))
UsuńDobry pomysł. Ja mam zamiar kupić taką laleczkę do sznureczków , przy najbliższym kupowaniu włóczki.
UsuńTo świetnie, że wnusio tak ochoczo wskakuje w babcine tworki, bo mój syn za żadne skarby nie chce niczego, co z drutów lub szydełka spadło... :)) Super czapka i zamotki. A spódniczkę widzę, że muszę sobie podobną zrobić... :))
OdpowiedzUsuńNa razie mały chętnie nosi różne dziergadła ale starszy już nie,chyba że są to skarpety:))Z synami też różnie,tata Pirata docenia i chętnie nosi wełniane swetry mojej roboty,najstarszy nie chce a najmłodszy owszem,pod warunkiem że to jest dokładnie to co sobie wymyśli:))
UsuńPrace fantastyczne, piękna czapa! Spódniczka bardzo mnie zaintrygowała, kusi bym taką udziergać. Pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńSama żałuję,że taka spódniczka to nie dla mnie:))
Usuńsuper czapka..choć raczej todla mnie kurczak mały..ta na pierwszy rzut mi się kojarzy...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHi,hi,hi,mnie się też bardziej z ptaszyskiem kojarzy ale młody nie zgłaszał zastrzeżeń:)
UsuńCzapka super to widać po Piracie. Spódnica mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna czapka :-) A wnusio jaki zadowolony :-)
OdpowiedzUsuńSpódniczka genialna :-) Zresztą tak, jak zamotki :-)
A zdjęcie... wspaniałe :-) Jak ja lubię takie zdjęcia...
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny dinozaurek:)))dla mnie bomba:)
OdpowiedzUsuńFajna czapka. Zamotki już widziałam. Natomiast bardzo rozczuliło mnie to stare zdjęcie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper dinozaur:)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie wyszło. Ale najdłużej oglądałam to zdjęcie, mam jakiś sentyment do takich fotografii.
OdpowiedzUsuńA mnie się dinozaur z rybką skojarzył :))) Myślę, że to nie ma znaczenia, prawda? Najważniejsze, że czapeczka jest jedyna w swoim rodzaju. No bo kto jeszcze taką ma???
OdpowiedzUsuńTonko, to chyba pierwsze Twoje zdjęcie pokazane na blogu, z tak długimi włosami! I to z lokami :))))
Natomiast spódniczka - jak zwykle u Ciebie - wykonana tak starannie, że się nazachwycać nie mogę! :)))))
Włosy ścięłam po urodzeniu trzeciego syna,wcześniej prawie zawsze miałam długie:))
Usuńczapa jest odlotowa;) i widać że wnusio zadowolony:) spódniczka świetna;) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńOj zaległości towarzyskie to masz ze mną.Kiedy sie spotkamy?
OdpowiedzUsuńJak tylko bałagan w domu ogarnę:))
Usuńśliczne jest "to i owo" ale czapka mnie powaliła :)
OdpowiedzUsuńDinozaurowa czapa jest świetna i jak widać daje ogrom radości, a to najważniejsze. Bardzo podoba mi się ta spódniczka, oj bardzo!!
OdpowiedzUsuń