Wpadłam na chwilę bo mam pilną potrzebę pochwalenia się:)))Dostałam prezent urodzinowy:))
Ta oto ślicznotka dotarła do mnie dzisiaj,prezent od Igi z bloga Tako-san
Czyż nie jest urocza?Siedzi sobie teraz na przeciwko i łypie na mnie oczkiem:)))Igo,bardzo dziękuję:))
Poza tym robiłam otulacz ale znów mnie zaćmiło i zrobiłam za wąski.Teraz będę kombinować co niego zrobić bo pruć za nic nie będę.
Teraz jestem w stanie zawieszenia bo bez robótki.Czuję się z tym nieswojo ,trzeba się za coś wziąć ale nie wiem za co tyle pomysłów czeka na realizację:))Póki co wezmę się najpierw za [porządki ,mam taki bajzel w tym komputerze,że dzisiaj pół dnia szukałam potrzebnego mi zdjęcia .Pora ten chaos uporządkować,przez bałagan za dużo czasu tracę.
A tak w ogóle to może ktoś ma na zbyciu trochę cierpliwości?Moja jest na wykończeniu i obawiam się ,że nie wystarczy mi już na długo,chętnie przygarnęłabym co nieco:))
Wrzucę Wam jeszcze troszkę jesieni:))Dzisiaj nieoczekiwanie zaświeciło słoneczko i wygnało mnie z domu:))Ale już coraz mniej tego złota:(.
Życzę Wam miłego weekendu i biorę sie za porządki:))
Cieszę się, że ośmiorniczka się spodobała! :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości, ale chętnie podzielę się umiejętnością olewania ważnych rzeczy *przesyła sporo* Może się przyda, dla spokoju ducha... ;)
Pewnych rzeczy się nie da olać,niestety:)
UsuńPewnych rzeczy nie umiesz olać, ale olać można wszystko... Uwierz na słowo :P
UsuńWierzę,ale potem trzeba ponieść konsekwencje:)
UsuńTo już inna sprawa. Choć znam osoby, które potrafią tego uniknąć ;)
UsuńPiękny prezent :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś wymyślisz jeśli chodzi o otulacz :-) Wierzę w Ciebie :-)
Powodzenia w porządkowaniu komputera.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli chodzi o otulacz to już mi coś chodzi po głowie ale jest uzależnione od tego,czy uda mi się włóczki dokupić:)
UsuńFajnego stwora dostałaś :) Otulacz zapowiada się fajnie.
OdpowiedzUsuńStwór jest super a z otulacza to nie wiadomo co będzie:)
UsuńŚliczna ośmiorniczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna ośmiorniczka! Piękna jesień:)
OdpowiedzUsuńAnia,Viola-mnie się tez od razu spodobała jak tylko ją na blogu u Igi zobaczyłam:))
OdpowiedzUsuńKolorowa ośmiorniczka w meloniku. Wspaniały prezent.
OdpowiedzUsuńNowy otulacz zapowiada się ładnie. Taka skarbnica pomysłów , jak Ty, znajdzie wyjście z trudnej sytuacji.
A jak tam różowy kocyk? Jaki los go spotkała?
Zdjęcia bardzo miłe. Na brzozach złote liście , utrzymują się długo.Ale w rogu jednego zdjęcia zobaczyłam , zielone listki. Jakieś drzewo się zagapiło?
Pozdrawiam serdecznie.
Otulacz raczej stanie się częścią czegoś innego.Kocyk usiłuję sprzedać.Zielone listki to na roślinach zimozielonych,których tu nie brakuje i dzięki temu zima nie jest taka ponura jak nasza:)Miłego weekendu Ci życzę,zwłaszcza,że będzie szczególny:))
UsuńPrezencik świetny. Otulacz szydełkowy na pewno uda sie poszerzyć -coś tam sprytnego wymyślisz.
OdpowiedzUsuńChyba nie będę poszerzać,coś innego może wymyślę:))
UsuńOtulacz doprowadzisz do porządku:)Piękne zdjęcia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCoś tam z nim wymyślę:)
UsuńGdzie Ty mieszkasz? Te kamienice z wykuszami są przepiękne. Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńChwilowo w Bonn,kamienice są rzeczywiście przepiękne,w ogóle miasto ładne:)
UsuńPrezencik piękny. U nas złota na drzewach bardzo mało i robi się ponuro. Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTutaj juz też złota coraz mniej a nie jest ponuro ponieważ jest dużo roślin zimozielonych:)
Usuńsuper prezencik :) wzajemnie udanego wekendu..i cierpliwoście wiele :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa się chętnie cierpliwością podzielę. Sporo tego mam, mogę rozdawać :)))
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam ale błyskawicznie się ostatnio wyczerpuje:))
Usuńczekam na otulacz bo zapowiada się fikuśnie;)) a panna Ośmiorniczka? jest śliczna :) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńOtulacz Violu na razie odłożony na jakieś bliżej nie określone pózniej:))
UsuńWcale nie widać u Ciebie wyczerpującej się cierpliwości - czy dlatego tak myślisz, bo otulacz za wąski? :-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio się odrobótkowałam, przez TYDZIEŃ drutów do rąk nie wzięłam, ale włóczki zamawiałam, a jakże! ;) Też przez moment było dziwnie, bo to straszna strata czasu, ale wyszło mi to na dobre, bo już od drutów miałam odcisk na palcu.
Prezencik zabawny, nie sposób się nie uśmiechnąć, tak jak i do Twoich zdjęć, Tonko. Jak zwykle, Twoje reporterskie oko uchwyciło piękne kolory, miejsca i te rowery tak swobodnie o płot oparte, ciekawe czy przypięte? ;)
Brak cierpliwości Elu dotyczy pracy,otulacz nie jest w stanie tak bardzo mnie w....wyprowadzić z równowagi:))Tydzień bez drutów to już chyba rekord jakiś:))Rowery na ogół są jednak przypięte ale wyobrażasz sobie żeby u nas przestał tak kilka nocy ,nawet przypięty?A tu stoją:))
UsuńNo tak , teraz rozumiem. Ja też mam w pracy trudny czas, stąd ten zastój robótkowy. Nawet przemeblowanie w domu zrobiłam, żeby się "naprostować"..Ale troszkę mi lepiej i już chusta się suszy.
UsuńJa swój rower zawsze mam "na oku", jakbym dziecko w wózku miała :)
U Ciebie też same piękne rzeczy i widoki. :)
OdpowiedzUsuńOśmiornica jest świetna :).
OdpowiedzUsuńZ otulaczem na pewno sobie poradzisz :).
Zdjęcia jesieni super. Ja w tym roku nie zrobiłam jeszcze żadnego :(.