Już chyba wszyscy mają ,teraz mam i ja:))
Narobiłam zdjęć i teraz nie mogę się zdecydować które wybrać,sorry ,wrzucę wszystkie jako tako nadające się :))
Pierwszy sweter z koła zobaczyłam już jakiś czas temu w angielskiej książce (nie pamiętam tytułu ,Ala wie) u Alicji ,razem rozgryzałyśmy sposób wykonania bo jakkolwiek opisany, to niestety w bliżej nam nieznanym angielskim:)))Sweter rozgryzłyśmy i Ala zrobiła już nie jeden.Mnie jednak metoda "od zewnątrz" niespecjalnie zachęciła a poza tym uznałam ,ze fason zdecydowanie nie dla mnie.
Ale wszyscy raptem zaczęli robić takie swetry metodą Doroty,która to metoda jest łatwiejsza i nic specjalnie nie trzeba przeliczać-czego nie cierpię, no to owczym pędem w końcu i ja sobie zrobiłam:))
Nie chciałam żeby był zbyt długi i nie jest ale coś za coś-nie jest też zbyt szeroki i choć można się zapiąć jakąś spinką to jednak nieco przywąski jest.Problemem to właściwie nie jest bo ja i tak najchętniej łażę niechlujnie i luzacko rozchełstana :)))
Zakupiłam takie oto moteczki ( 100g/420m),
dołączyłam do nich też skarpetkową włóczkę czarną,którą zawsze gdzieś tam mam w zapasie.Melanżu wyszło mi tak +/ -dwa motki,czarnej skarpetkowej też dwa i trochę ponad 10 dkg innej czarnej na plisę.W sumie ponad 50 dkg,nie mam wagi żeby zważyć.Środek drutami nr 5,plisa-chyba 4.
Błędy ?Są,jakżeby inaczej ale tym razem nie będę ich sobie wypominać:))Generalnie może być:))
Miłego dnia :))
Ładny sweter i Tobie w nim dobrze. Z powodzeniem możesz nosić.
OdpowiedzUsuńDziękuję Antonino,będzie noszony,już go polubiłam:))
UsuńWszyscy nie mają, np ja nie mam, bo się rozmieniam na drobne i czasu na duże projekty brakuje.
OdpowiedzUsuńTwoje koło leży super i błędów nie widać, więc ich nie wypominaj.
Pozdrawiam. Ola.
Olu,nie wątpię że wkrótce i Ty go wydziergasz:)))A Twoje "drobne"wcale nie takie drobne,wystarczy na piękne chusty spojrzeć:))
UsuńO kurka wodna, ale fajnie wyszedł ! Myślałam, że to fason tylko dla patyczaków, ale widzę, że niekoniecznie, bardzo dobrze w nim wyglądasz . Może nadeszła pora wykorzystania zapasów mojej estonki, hmmmmm....
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam ale okazało się,że wcale nie ,pod warunkiem że nie upinam zbyt ciasno na sobie ,ta asymetria powiedziałabym że nawet nieco wyszczupla:))
UsuńZachwycająco oboje wyglądacie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!pozdrowionka wiosenne:))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko:))
UsuńTwoja wersja jest doskonała ! Taki podoba mi się najbardziej. jest po prostu doskonały - i kolory i długość :-) Piękne zdjęcia - ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)))
UsuńKołowiec wyszedł świetnie. Do twarzy Ci w nim:) Pozdrawiam. Ela
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:)))
UsuńSuper sweter! W pięknie dobranych kolorach, idealnie na to Tobie leży, a żadnych błędów nie widać. Proszę więc nie narzekać i cieszyć się pięknem swetra. A tak a propos, ja też nie mam kołowca. Pozdrawiam. Dana
OdpowiedzUsuńDano,ależ ja nie narzekam i cieszę się:)))Jak nie masz to może wkrótce też nabierzesz na niego ochoty:))
UsuńJa będę ostatnią , która zrobi ten sweter, nie wiem czemu myślisz , że wyglądasz w nim źle , ja jestem bardzo krytyczna, chociaż nie zawsze to mówię, ale Ty wyglądasz rewelacyjnie, w życiu nie trzymałabym takiego sweterka w szafie, nakładaj i śmigaj w nim ile wlezie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu,ja myślałam zanim go zrobiłam,że będę źle wyglądać a tu właśnie miła niespodzianka:))Już dziś śmigać zaczęłam:))
UsuńSwetr wyszedł rewelacyjnie :) nie jest zbyt obszerny i "nie pałęta się"... w sumie to mi najbardziej przeszkadzało w kołowcach - ale pokazałaś, że może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńmoże się skuszę i też zrobię taki? :)
Dziękuję za natchnienie i pozdrawiam :)
Nie ,nic się nie pałęta:)))Właśnie też nie chciałam zbyt obszernego,dziś przetestowałam i trochę zjeżdża mi z ramion,nie wiem czy to mój błąd czy one tak mają ale generalnie jest fajny.Polecam,skuś się:))
UsuńSweter bardzo super, kolory stonowane świetne, a modelka rewelacyjnie go zaprezentowała, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOch,dziękuję:))
UsuńPięknie skołowałaś ten sweterek:) a jaka profesjonalna sesja Tonko:) Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Krysko:)
UsuńSweterek wspaniały.Super w nim wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Teresko:))
UsuńWyglądasz uroczo w tym rozchełstaniu, Tonko! :) Ciekawa jestem czy z tyłu kołnierz nie jest za ciężki? Układa się ładnie, jakby mały kapturek i nadaje całości taki zawadiacki look. Dobrze, że dałaś tak dużo zdjęć, to można się na Ciebie pogapić do woli :))))) No co, stęskniłam się już!
OdpowiedzUsuńP.S. Ja nie mam i nie będę miała, bo za leniwa jestem na takie dzieło,ale zazdroszczę.
Ela za leniwa!?A to dopiero,chociaż ten sweter jest właśnie dla leniwych,nie trzeba za dużo kombinować tylko sobie w kółko drutować,Ty ze swoim perfekcjonizmem nie miałabyś tu pola do popisu:))Kołnierz o dziwo nie jest ciężki,przeciwnie ,cały sweter jest nadspodziewanie lekki.Też się stęskniłam:)
UsuńNooo i taki stonowany kolorystycznie tez fajny:)) ta czarna ramówka dodatkowo dodaje mu urody, pozdrowionka:) a odmałpowywać możesz ...ile tylko dasz radę:))
OdpowiedzUsuńDzieki za pozwolenie:))Tak się właśnie zastanawiam ale na razie chyba sobie jakąś chustę dziergnę na odmianę:))
UsuńMnie też się podoba ;) Śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPiękny!! Chyba mogłabym się nauczyć robić na drutach taki, byle tylko mieć! Jeszcze w tej kolorystyce! Cudo :)
OdpowiedzUsuńNie jest specjalnie skomplikowany więc....kiedy zaczynasz naukę ?
UsuńTosiu:))świetny ten kołowiec!!ja też bym chciała,ale nie mam tylu rąk!!wszyscy chcą serwetki,kurki i cokolwiek i jak mam sobie zrobić?Bardzo ładny!!pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJasiu,naucz tych wszystkich szydełkowania i niech sobie sami robią te serwetki a Ty dziergaj sweterek:))
UsuńŚliczny wyszedł Twój kołowy, ja zaczęłam z jednokolorowej i cierpliwie dziergam . Mam nadzieję, że będzie udany jak Twój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch,jestem tego pewna,mam nadzieję że wkrótce pokażesz :))
UsuńPrzez dobrą chwilę zastanawiałam się, co to jest. Zamroczyło mnie, bo po rękawach nie rozpoznałam swetra! Ale wygląda obłędnie :D Nie dziwię się, że jest tak popularny!
OdpowiedzUsuńJest fajny tylko muszę coś wymyślić,żeby mi się z ramion nie zsuwał w tym rozchełstaniu:))
UsuńMożesz dorobić sznurek i go wiązać z przodu. Albo spinać klamrą...
UsuńNie jesteś ostatnia, ja też nie mam i zamierzam dopiero w wakacje, bo to najbliższy termin realizacji.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł.
Pozdrówki.
Rzeczywiście,okazuje się że jeszcze wiele" kółek" przed nami,będzie co podziwiać:))
UsuńBardzo fajny. Ja robiłam kiedyś taki na szydełku. Tez wyszedł spoko, tylko wkurzało mnie to ciągłe opadanie z ramion. Niestety, doczekał się sprucia, bo coś tam miałam w nim poprawić i do dzisiaj kłębuszki leżą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie Gosiu,to opadanie jest bardzo irytujące,cały czas myślę jak się z tym uporać.
UsuńNo to super że masz i ty kochana .
OdpowiedzUsuńWyszło pierwsza klasa i bardzo ładnie wyglądasz .
Tosia sweterek świetny taki w sam raz na wiosnę :)) Pozdrawiam cieplutko Viola.
OdpowiedzUsuńSweter wyszedł bardzo ładny. Kolorystyka mi się podoba. Aż mam ochotę i sobie taki zrobić.
OdpowiedzUsuńboski sweterek.....
OdpowiedzUsuńPiękny sweter , cudna praca :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Bardzo Tobie pasuje ten fason. Też mam teraz na drutach koło. Kończę rękawy, przede mną jeszcze plisa ;)
OdpowiedzUsuńNo ,no super Ci to wyszło pora teraz na ten z mojej książki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń