Po przyjeździe trzeba było się ogarnąć ,rozpakować,kilka pilnych spotkań i szycie na chybcika jakiegoś ciucha na wesele
Potem wesele
poprawiny,dzień oddechu i okazało się że babcia tak balowała-tu z panem młodym-
Nie mam za bardzo warunków do pisania,nawet Wasze blogi odwiedzam z dużym opóźnieniem.Ale,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,to jutro spotykam się w Ogrodzie Botanicznym z koleżanką robótkowiczką ,Wrocławianką poznaną na Spotkaniach Robótkowych na Fb.Już się cieszę :)))Dwie przyjemności w jednym:))
W telewizji Malowany Dzbanek w Sopocie,z drugiej strony trzeba w czymś mamie pomóc,nie mogę się skupić.Uciekam więc:))
Dziękuję,że mimo mojej nieobecności ktoś tu zagląda,mam nadzieję ze wkrótce znajdę trochę spokojnego czasu żeby nadrobić zaległości.
Miłego weekendu:)))
Życzę mamie szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńSpotkanie w ogrodzie botanicznym... Będzie super.
Nie wiem na czym polegają spotkania na Fb. Ale dojdę do tego. Pozdrawiam.
Jadziu wysyłam Ci na Fb zaproszenie a Ty po prostu dołącz:))
UsuńChciałabym wyglądać jak Wondraczkowa w jej wieku, choć i w swoim tak nie wyglądam. Coś jej nie wyszło z pierwszą piosenką.
OdpowiedzUsuńPozdrów mamę. Życzę zdrówka i spokoju. Pozdrawiam Cię także
Wielu wykonawcom ,moim zdaniem,coś nie wyszło :))A Wondraczkowa faktycznie wygląda świetnie:)
UsuńŻyczę dużo zdrówka dla mamy a Tobie więcej czasu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńFajne to coś zrobione w biegu. Zdrówka dla mamy życzę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńdzięki za fotki w biegu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUdanego spotkania w takim razie życzę :) Jak kiedyś wpadniesz do Krakowa, pójdziemy razem do tutejszego ogrodu!
OdpowiedzUsuńZ największą przyjemnością:))
UsuńW biegu ale uroczo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
A ja liczę ,że w biegu ale wpadniesz do mnie.Pozdrów Mamę i dużo zdrowia Jej i Tobie życzę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam urealniać wirtualne znajomości, daj znać, jak poszło Twoje spotkanie ;)
OdpowiedzUsuń