Powinnam teraz napisać w 7 punktach o sobie i nagrodzić kolejne 10 osób.O sobie już pisałam przy okazji innego wyróżnienia ,ale może jeszcze coś wymyślę:))
Natomiast ten drugi warunek jest dla mnie na tyle trudny,że niestety nie spełnię go.Kryska już mi to wspaniałomyślnie wybaczyła:)))
I to właśnie będzie pierwszy punkt mojej spowiedzi :
1- nie potrafię dokonać wyboru,wszystko jedno czego to dotyczy.
2-nie umiem żyć bez kawy.
3-na ogół nie kłamię bo nie chce mi się pamiętać co komu nakłamałam:)))
4-to,że nie znoszę niedziel i świąt to właściwie wszyscy już wiedzą:))
5-lubię zwierzęta.
6-nie przepadam za dziećmi choć dzieci ,o dziwo,na ogół mnie dobrze znoszą:))
7-jestem odludkiem.
Po drugie primo-skończyłam dzierganą po raz czwarty (to trzeba mieć coś z głową,nieprawdaż:))) kamizelkę.Zdjęcia jak zwykle komórkowo-samowyzwalaczowo-balkonowe.
Na baczność:)))
Jest tym razem na tyle szeroka,że jak mi się zechce to mogę ją zapiąć.Ale na razie mi się nie chce ,choć nie wykluczone ,że zmienię zdanie jak mi się jakieś fajne guziczki trafią.
Wkładałam szpilkę do ust:)))Trochę przesadziłam z szerokością dekoltu choć dekolty to ja po prostu pasjami:)))Może przed następnym praniem machnę jeszcze jeden rząd słupków,nici ,dzięki Alicji która podarowała mi moteczek,jeszcze mi zostały.
Zastanawiam się też nad kieszonkami,które to ja jak dekolty,pasjami po prostu...:))))Zrobiłam jedną na próbę,chyba mogłoby być,co?
Po trzecie primo-co mam rozgrzebane.A więc pomału rośnie moja szydełkowa spódnica
To się okaże w trakcie ,zwłaszcza że tempo mam szalone i może na przyszłe lato zdążę.Ale tym się nie martwię bo tegorocznego lata i tak nie ma:))
Zaczęłam też po raz kolejny czarny szal i tym razem już go chyba wydziergam.Znalazłam wzór na tyle prosty i w miarę ładny,że mogę go sobie dłubać nawet podczas gry:)))
Życzę Wam,żeby był udany:))
Witam serdecznie nowe obserwatorki Hanię i Anię:)))
No więc kamizela udana, nic bym nie dorabiała przy dekolcie - jest ładny, a kieszonki i owszem - dobrze by wyglądały.
OdpowiedzUsuńSpódnica wygląda, że bedzie zjawiskowa, (te elementy kwiatowe!). Pewnie ją robisz prawie do ziemi - to pracy przed Tobą, że oho. Ale na pewno bedzie znakomity efekt. Czekam z niecierpliwoscią.
Spódnica,jeżeli spódnicą zostanie co nie jest pewne,będzie długa ale do przyszłego lata mam sporo czasu,nie spieszy mi się:).
UsuńPo pierwsze, gratuluję wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńPo drugie, zostaw kamizelę tak jak jest, nic nie poprawiaj, jest dobrze:)
Po trzecie,spódnica też będzie świetna, tylko musisz ją skończyć:)
Pozdrawiam, Marlena
Dziękuję:)))Do kamizelki dorobię jednak kieszonki a spódnicę pewnie kiedyś skończę,najpewniej w przyszłym roku:))
UsuńTakich, pozytywnie zakręconych, jak Ty, Tonko:) powinno być więcej na tym bożym świecie :)))))
OdpowiedzUsuńOch,dziękuję:))Ale połechtałaś moje mizerne ego :)))
UsuńMnie się podoba taka jak jest. Ty wiesz ile ja mam rozgrzebanych rzeczy? Już nie wiem gdzie to upychać. Pozdrawiam. Ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))No i dobrze,że masz ich tyle:))Ja tam nie umiem się zająć tylko jedną robótką bo się szybko nią nudzę,lubię sobie zmieniać wtedy jest ciekawiej.
UsuńTosiu kamizelka cudna , ja na torebkach zakończyłam przygodę z tym lnem i nikt mnie już nie namówi do lnu.Spódnica zapowiada się fantastycznie.A co masz jeszcze na warsztacie?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja len mimo wszystko lubię:))Oprócz haftowania obrusa do którego nie mogę się zabrać to w zasadzie nic.Ograniczam się:)))
UsuńO i jest lniana, piękna kamizelka Ci wyszła:)) i to białe oj czekam na ukończenie bo i elementy i cóś piszesz o spódnicy:)) i czarne ciekawi mnie jaki będzie szal? pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńBiałe ,a raczej kremowe ma być spódnicą ale idzie mi jakoś pomaleńku,nie prędko będzie a i motywacji za bardzo nie mam bo lata jak na lekarstwo.Szal ma być szalem estońskim:)).
UsuńKamizelka bardzo ładna. Moim zdaniem dekolt zostaw tak jak jest a kieszonki zawsze się przydają. Przy spódnicy pracy jeszcze Cię czeka dużo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze gratuluję wyróznienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńAaaaaaaaaaaaaa, jaka fajna ta kamizelka - pomysł na wzorek jest genialnie prosty i efektowny!
OdpowiedzUsuńSpódnica/tunika/sukienka (głosuję za sukienką :))) podoba mi się już na tym etapie bardziej niż bardzo.
(I zdjęcia, nawet samowyzwalaczowe doskonałe!, oczywiście komplementuję modelkę, a nie kadrowanie czy inne techniczne rzeczy mało ważne :)
Stosownie się rumieniąc,dziękuję bardzo za komplementy:))Pomysł na wzorek jest mój własny i mnie się na tyle spodobał,że cztery razy kamizelkę robiłam:)))Czym okaże się to kremowe coś w dużej mierze będzie zależało od wyników mojej walki z nadwagą,więc zobaczymy:)).
UsuńBardzo ładna kamizelka, a sukienka zapowiada się cudna, bardzo fajny wzór.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kamizelki:))Wzór sukienki/spódnicy powstaje ad hoc z różnych motywów napotkanych tu i ówdzie.
UsuńFajna kamizelka z "tymi takimi" na plecach:)) bardzo fajna a spódnica się zapowiada baaardzo ciekawie...a moze wrzesień będzie ciepły i sie przyda?:))
OdpowiedzUsuń"Te takie " są dookoła,kamizelka robiona jest w całości od dołu.Może się jeszcze zmobilizuję do spódnicy ale wkurza mnie rozłażąca sie nitka.
UsuńKamizelka super! Dekolt całkiem całkiem fajny!
OdpowiedzUsuńTonko, jeśli mogę nadać nazwę Twojej kamizelce (o ile sama tego nie zrobiłaś), to mnie się od razu skojarzyło, że to Nowy York i to w dodatku nocą! Co Ty na to? :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba,no i kieszonki koniecznie!
A ze spódnicą jak się zakrzątniesz, to jeszcze do września skończysz, może będzie ciepło i na nasze spotkanie przyjdziesz taka .....na, że nam szczęki opadną. Ciekawa jestem, który wzorek do szala wybrałaś. Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam najserdeczniej!
Ja nie potrafię niczemu nadać nazwy tak jak i zatytułować posta więc chętnie pozwolę się wyręczyć:))Dopiero jak przeczytałam co napisałaś i spojrzałam na zdjęcie to rzeczywiście,dopatrzyłam się tego NY:)))Do szala jakąś totalną prościznę wybrałam,zamierzam dopiero przy bordiurze poszaleć:)))
Usuńfajna ta kamizelka..nawet bardzo..jak ty uzyskalas ten fajny efekt lecacych kropli...pryznajmniej tak ja je widze,,,bardzo mi sie podoba...ten szydelkowy poczatek cokolwiek to bedzie czy spodnica czy tunika zapowiada sie swietnie..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPowinnam była zrobić zbliżenie,zapomniałam,tak to jest jak człowiek posty o 5 rano pisze.Ale nadrobię zaniedbanie następnym razem i będzie widać jak to robiłam:)).
UsuńNo już jestem . Wróciłam. A Ty tak sobie spacerowałaś a krasnoludki narobiły sporo fajnych rzeczy. Kamizelka udana. Myślę , że możesz w niej wyruszyć na najbliższy spacer. Kawałek sukienko-spódnicy już wygląda dobrze. Natomiast czarny szal otoczony jest aurą tajemnicy.
OdpowiedzUsuń2 , 3 , 5, 7 zgadzam się z Tobą całkowicie. Natomiast wyborów uczę się dokonywać całe życie. Kocham gadać więc ludzie są mi potrzebni, ale lubię też chwile samotności.
Mocno wysilałam mózgownicę jak przytwierdzić uszy do torby. Trochę podpatrzyłam , trochę wymyśliłam i mam wizję. Ale jeszcze nie mam czasu jej realizować. Tyle się dziej wokół , że robótka leży odłogiem. Pozdrawiam.
A jeszcze . Jak Ty to robisz, że elementy spódnicy są od razu połączone?
Fajnie Jadziu,że wróciłaś,mam nadzieję ,że wypoczęłaś:))Ciekawa jestem tej Twojej torby,chyba się wkrótce pochwalisz?I pokazałabyś jeszcze sweterek jak wygląda w całości.Robiłam zdjęcia i podeślę Ci na e -mail.
OdpowiedzUsuń