Prawa autorskie
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.
wtorek, 28 sierpnia 2012
Łaciaty sweterek
Znów wpadłam tu tylko na chwilę.Nie zdążyłam poprzednim razem przejrzeć wszystkich interesujących blogów i internet odszedł w niebyt :((Niektóre blogi odwiedziłam,czasem udało się nawet coś skomentować ale nie wszystko co chciałabym.Nawet jak już łączność tu czasem jest to szybkość ma zawrotną.Żeby to cierpliwie wytrzymać należy zaopatrzyć się w jakąś niezbyt skomplikowaną robótkę.Ja mam taką,jeden rząd oczka prawe,jeden rząd oczka lewe,pół metra szerokości i tak ponad 2 metry niewymagającej nudy.
I zasiadam sobie do laptopa:))
Klik -2 rzędy przerobić -otwiera się pół strony -dwa rzędy przerobić -otworzyła się cała strona ale bez zdjęć -czytam sobie o tym czego nie widzę -3 rzędy przerobić -otwiera się pierwsze zdjęcie i pół drugiego -5 rzędów przerobić - mam cały post!!!
Życzę sobie skomentować?A proszę bardzo.
Klik- 3 rzędy przerobić - otwiera się ponownie strona - dwa rzędy przerobić - jesteśmy w komentarzach - 1 rząd przerobić - otworzyło się okienko i zaczynam wpisywać komentarz - po dwóch słowach mój wpis znika -zaczynam od nowa - komentarz gotowy - klik - tracę połączenie,komentarz poszedł się ..... i tu na ogół tracę cierpliwość :))))
Ale co tam,do rzeczy,może uda się post zamieścić:)))
A do pokazania mam sweterek.Ten właśnie.
Chociaż może pokazywać go w tym stanie nie powinnam.Za nic nie mogłam zrobić równo tych "szwów" przy łatach,już mi się wydawało że jest w miarę dobrze ale po wypraniu okazało się że wręcz przeciwnie.I teraz się zastanawiam co z tym fantem zrobić.Pruć,wiedząc że i tak nie uda mi się zrobić lepiej czy udawać że to zamierzony efekt artystyczny:))).Sugestie mile widziane:))
Na sweterek wyszło 18 dkg kupionej tu mieszanki bawełny i akrylu (59% bawełna,41% akryl ) jakieś nieznanej mi bliżej niemieckiej firmy ,niteczka bardzo przyjemna,porządnie skręcona,nic się nie rozdwajało,po praniu też porządnie wygląda więc mam nadzieję,że nie będzie z nią problemów.50g/140m,druty nr 2,75
Sweterek robiony normalnie czyli zszywany,rękawy od góry.Pomysł oczywiście nie mój,znaleziony chyba gdzieś w sieci,nie pamietam.Kolory w rzeczywistości nie są tak jaskrawe.
Poza tym robi się to wspomniane już ponad dwumetrowe Coś,jak mi nici nie zabraknie to wkrótce będzie gotowe w przeciwnym razie będzie wielkie prucie:)))Również spódnico-sukienka zyskała kolejny rząd elementów i kilka motywów na rząd następny ale tego następnego jakoś nie chce mi sie już robic,Leży sobie wprawdzie pod ręką na wypadek gdybym już całkiem nie wiedziała czym się zająć ale chyba zostanie spakowane i poczeka do następnego lata."Coś"robi tu za tło:))
Pozaczynałam jeszcze jakieś tam ale na razie nie ma o czym mówić.
I to tyle :)))
Trafiło mi się wczoraj miłe towarzystwo na wieczorny spacer a że nie trafia mi się codziennie, to już nawet na deszczową pogodę nie wybrzydzałam i poszłam połazić :))))
U góry-polna droga w wersji niemieckiej:))
Nieustannie wprawia mnie w zdumienie ogrom tutejszego nieba.Niby niebo wszędzie takie samo powinno być ale tutaj jest jakieś większe,wyższe,rozleglejsze....Lubię to miejsce z jego wielkim niebem:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj. Podejrzewam , że łaciaty sweterek jest dla Pirata. Bardzo mi się podoba. Nadziubdziałaś się . 2,75. Uważam , że zdecydowanie trzeba go zostawić w spokoju. Wygląda bardzo dobrze. Spódnica - rewelacja. W pełni rozumiem , że nie masz do niej serca, toż nadciąga jesień.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się , że lubisz to miejsce. Ja właśnie dla tego jeżdżę nad może. Tam niebo schodzi się z wodą. Jest cudnie. U mnie nie ma takich płaskich , odkrytych przestrzeni. Bo albo las , albo górka. Co też jest przyjemne. Pozdrawiam serdecznie i czekam , aż skończysz tą wielką, tajemniczą, płachtę. Niedługo podeślę Ci mejla ze zdjęciami tylko sfotografuję "papużkę".
Słusznie podejrzewasz:))Musiałam na cienkich drutach dłubać bo ja strasznie rozlazło robię.
UsuńU mnie z tą przestrzenią jest tak samo,górki wokół i choć pęknie jest u mnie to tu mi się też podoba.Pozdrawiam Jadziu i czekam na zdjęcia:)))
Sweterek jak najbardziej taki powinien być jak jest:)) ciekawi mnie co tem teraz masz na drutkach.... a spódnica szkoda że się nie załapała na to lato ale na następne pewnie będzie:)) Widoki cudne dużo przestrzeni tak jak lubię:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńNa drutach jedno skończyłam,do następnego się przymierzam i w międzyczasie dwie robótki szydełkowe rozgrzebane:)Też lubię przestrzeń:)))Pozdrawiam Cię Violu:))
UsuńFajny sweterek, spódniczka chyba przyda się za rok:)))Pozdrowienia ślę:)
OdpowiedzUsuńJak ją skończę:))Serdecznie pozdrawiam:))
UsuńPrzyłączam się do opinii innych, że łaty są świetnie "przyszyte" i niczego nie zmieniaj, Tonko. Według moich norm jest bardzo równiutko. W ogóle, bardzo wesoły sweterek - Twoja wersja ładniejsza. Rozweseliłaś mnie opisem internetowego tempa, a miałam taki posępny nastrój od rana. Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle, szydełkowymi dłubaninkami zachwycasz, tylko nie rozumiem czemu nie miałabyś tego robić jesienią, albo zimą? Zawsze masz kilka zaczęć :-) Próbowałam wypalić wzrokiem ze zdjęcia co to jest to coś, ale nie udało się, więc uprasza się o szybkie pokazanie. Czy pisząc o spacerowym towarzystwie miałaś na myśli tego pieska????
Niebo wydaje Ci się wielkie, bo Ty do gór jesteś przyzwyczajona!:-)) I w dodatku tu słoneczko świeci, więc wysyłam Ci mnóstwo promyczków.
Moje koślawe ściegi do Twoich norm w ogóle nie dają się dopasować,przecież widzę Twoje równiutkie dziergania,oczko w oczko:)))Cieszę się,że mogłam Ci nieco humor poprawić,mam nadzieję,że ten posępny nastrój to był stan przejściowy i szybko przeszedł:)).
UsuńSzydełkować mogłabym oczywiście też zimą ale jakoś zapał mi osłabł,jak wróci to wrócę,do spódnicy:))
Wielkie niebo to chyba faktycznie przez to mieszkanie w poblizu gór,masz też rację co do towarzystwa:))Pozdrawiam Elu serdecznie:))
No co Ty, nie pruj! Łaty tak właśnie świetnie wyglądają. Do chyba dla Pirata ten piękny sweterek, co?
OdpowiedzUsuńPiękne, koronkowe i pracochłonne...
No właśnie, dobrze jest mieć rozpoczętych kilka robótek, bo raz ma się ochotę dziergać to, a raz właśnie coś innego i jest jak znalazł. Serdecznie pozdrawiam
Tak ,dla Pirata,dzięki:))
UsuńJa zawsze mam kilka robótek rozgrzebanych bo jedna mnie nudzi:))Pozdrawiam Antosiu:)
Zostaw te łatki jak są, moim zdaniem tak jest ok. Spódniczki też sporo przybyło. Z internetem to masz przechlapane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj Teresko,nawet nie wiesz jak przechlapane :((Ale przeżyję:)))Pozdrawiam Cię:))
UsuńTosia zasuwasz jak z dopalaczem turbo .Kiedy to wszystko robisz? Sweterek wyszedł kapitalny.Czekam już na Ciebie z utęsknieniem.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpódnica będzie zjawiskowa.Buziaki.
Tak sobie dłubię po prostu w wolnych chwilach:)))A staram się ich mieć możliwie dużo,tych chwil znaczy:))Pozdrowionka:))
Usuńbardzo dobra ta wersja z zamierzonym efektem...w koncu w rekodzielo to nie maszyna......pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPrawda?Mnie się też bardziej podoba ;)Pozdrawiam Aniu:))
UsuńSuper ten sweterek w łaty. Spódniczka będzie super.
OdpowiedzUsuń