Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

środa, 1 lipca 2020

Winter Heard

       Po ostatnich swetrach z wrabianymi wzorami ,wkręciłam się  w to wrabianie na całego :))Wiosną powstał kolejny taki sweter.Tym razem wybór padł na Winter Heard Dropsa..Cały czas trzymam się zasady,żeby nie kupować a wyrabiać to co zalega w pudłach.Tym razem z pudła wygrzebałam czarnego ufo-ka który miał być rozpinanym swetrem z kapturem i kieszeniami.I prawie był.Zostało kilka rzędów do skończenia,gdy uznałam że jednak mi się nie podoba:)).Nawet nie pamiętam co to za włóczka była ,w każdym bądź razie jakaś wełna.

Do tego wynalazłam motek ( motek!na co kupiłam JEDEN  motek!? ) estońskiej wełny artystycznej, w sam raz nadający się kolorystycznie i mały wrzosowy kłębuszek czegoś,chyba akrylu,ale  pasował mi kolor .Motek estoński wprawdzie jeden ale za to dość pokaźny,bo ważył coś około 20 dkg.
Jak widać tył jest podwyższony skróconymi rzędami.
 Tradycyjnie nie obyło się bez prucia.Po zrobieniu niemal całego karczka,uznałam że kolory układają się niekoniecznie zadowalająco i wzór u góry jest jakoś mało wyrazisty.Oczywiście sprułam i zrobiłam od nowa.Najfajniejsze,że po przeróbce jest niemal tak samo,wcale nie  lepiej:)))).

Cały karczek dziergałam z tej samej kolorowej wełny,biorąc nitkę z końca i początku, plus ten dodatkowy wrzos.Reszta to czarna wełna ze sprutego ufo-ka.Całość wyszła moim zdanie nieźle.


 W pewien pochmurny i deszczowy majowy dzień udało się nawet na ludziu obfocić.
 Prucia były nawet dwa.
Początkowo zachciało mi się mieć nieco nowocześniejszą formę i zrobiłam "temu swetru "modny wydłużony tył.Niestety moja sylwetka do nowoczesnych trendów ma się nijak i za  modą nie nadąża:((.Dłuższy tył sprawił,że kłopotliwe nadmiary przodu jeszcze bardziej się uwidoczniły.Okazało się ,że taka nowoczesność to zdecydowanie nie dla mnie i trzeba było tę przykrą prawdę wziąć na klatę .
Dół został więc spruty i zrobiony prosto, z dwoma małymi rozcięciami z boków.


  Trochę się obawiałam,że ta estonka może podgryzać.Kiedyś zupełnie niewrażliwa na jakiekolwiek drapanie wełną,teraz uwrażliwiłam się jakby bardziej,jakiś rodzaj alergii czy co.Z tego powodu ,zanim skończyłam cały sweter,najpierw wyprałam sam karczek żeby to sprawdzić.Na szczęście okazało się,że jest ok:))).

  Dane techniczne?Pojęcia nie mam.Wyszło mi trochę więcej niż pół estońskiego motka i niewiadoma ilość czarnej wełny.Nie zapisałam na jakich drutach dziergałam.Ponieważ mam tendencję do rozlazłego dziergania ( z tego powodu zdaje się ufo-k ufo-kiem został),to niezbyt grube,3 chyba,moż3,5.
Maj był taki "ciepły"że sweter udało mi się jeszcze ponosić i muszę przyznać,że jestem z niego bardzo zadowolona.

Do słońca?Ale przecież go nie było.Chyba sprawdzam czy znowu zaczyna padać :))).
A po głowie chodzi mi następne wrabianie ale czekam aż pomysł się wyklaruje.Na razie  kończę kolejną letnią bluzkę ,tym razem połączenie szydełka z drutami.Lubię takie:)).

Słońca Wam życzę bo u mnie to głównie ulewy ostatnio:))

28 komentarzy:

  1. PRZEPIEKNY!!!! Piekne kolorki i ten karczke jest niesamowity. Chyba nigdy nie odwaze sie na dzierganie z takim wrabianiem, wydaje sie bardzo skomplikowane. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kamillo:))Wcale nie jest to takie skomplikowane jak się wydaje.Jeżeli kiedykolwiek coś wrabiałaś to spokojnie,mając wzór, taki sweter wydziergasz:))>Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Uwielbiam Twoje wpisy , są takie naturalne , jeśli można je tak określić.Dziekuje za opis w wykonania w poprzednim poście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario, bardzo mi miło:).Ja po prostu zwyczajnie mówię do przyjaciół:). Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Przepięknie kolorystycznie to wyszło. Mam ten sweterek też w mojej kolejce "do zrobienia". Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,kolory mnie też zauroczyły choć powiem Ci, że w motku były takie sobie, dopiero w dzierganiu pokazały swoją urodę.Pozdrawiam:))

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba. Wybrzydzasz, Kochana, że wzór mało wyraźny.
    Szczerze- wcale a wcale nie podoba mi się dłuższy tył w bluzkach i swetrach.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, mnie się to też nie specjalnie podoba ale chciałam modna być ;) Pozdrawiam:))

      Usuń
  5. Toniu jest piękny a na osobie ??? wyglądasz fenomenalnie ☺.
    Pozdrawiam wakacyjnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Świetny wyszedł :) Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Nieskromnie powiem, że mi się też podoba ;) Pozdrawiam:))

      Usuń
  7. Rewelacja! Na stronach Dropsa nie zauważyłabym go. Powinni poprosić Cię o Twoje fotki. Zdecydowanie lepsze kolory, takie trójwymiarowe i wykonanie. Wg mnie ich wersję zostawiłaś daleko w tyle. Szczerze podziwiam i śle pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  8. Tonko! Właśnie takie, lekko rozmyte kolory w karczku mnie urzekły. Wyglądasz prześlicznie w tym sweterku i jaka to mądrość - nie ulegać modzie, tylko krytycznie patrzeć w lustro. Przynajmniej nie robi się z siebie karykatury, co z tego, że w modnym ciuchu.Bardzo dziękuję za podzielenie się wskazówkami co do robienia swetra z karczkim. W najbliższej robótce to wykorzystam. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż poradzić,jak się nie da nadążać za modą to trudno, są większe zmartwienia :)))Mam nadzieję że przepis na bluzkę się przyda.Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Super wyszedł Ci ten sweter i muszę przyznać, że Twoja wersja podoba mi się o wiele bardziej niż oryginał. Też ostatnio zabrałam się za "utylizację" starych włóczkowych zapasów (również tych z recyklingu), tyle że bawełnianych a nie wełnianych, bo na dzierganie z wełny ostatnio mi trochę za ciepło :).
    U mnie aktualnie słońce świeci, chociaż rano lało i była burza :).
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci się podoba:)).Ja też teraz wyrabiam zapasy raczej letnich włóczek,ten sweter dziergałam jeszcze zimną wiosną.Idzie kolejna burza:(. pozdrawiam Frasiu :))

      Usuń
  10. Co tu dużo pisać, świetny sweter! Z zazdrością patrzę na idealnie dobrane kolory i wykonanie. Leży na tobie jak ulał. Ciekawa jestem następnego wrabianego swetra i kombinacji drutów z szydełkiem.
    Życzę słońca, chyba muszę trochę przesłać, bo u nas pod dostatkiem:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)))Szczerze mówiąc kolory dobrały się jakby same i przypadkiem :)). Dziękuję za słońce,tu wprawdzie bywa ale deszcze bywają jakby częściej.Wlasnie nadchodzi kolejna burza.

      Usuń
  11. Ostateczna wersja bardzo mi się podoba i sama mam ochotę taki zrobić ale rozpinany. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpinany też byłby ładny:). Pozdrawiam:)

      Usuń
  12. Cudowny sweterek- fantastycznie wygląda. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny sweter i faktycznie o niebo lepszy niż jakiś z kapturem :)
    Wyglądasz w nim cudnie a w dodatku ten kolor włosów no marzenie jak ja bym chciała mieć takie srebrzyste włosy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :).Pochwała od takiej mistrzyni to jest coś :)).Włosy siwiały mi bardzo brzydko,jakimiś okropnymi kępkami ale jak już osiwiały to teraz wyraźnie się zrehabilitowały.Choć przyznaję że je trochę szamponem podrasowuję:)).Pozdrawiam:)

      Usuń