Do tego wynalazłam motek ( motek!na co kupiłam JEDEN motek!? ) estońskiej wełny artystycznej, w sam raz nadający się kolorystycznie i mały wrzosowy kłębuszek czegoś,chyba akrylu,ale pasował mi kolor .Motek estoński wprawdzie jeden ale za to dość pokaźny,bo ważył coś około 20 dkg.
Jak widać tył jest podwyższony skróconymi rzędami. |
Cały karczek dziergałam z tej samej kolorowej wełny,biorąc nitkę z końca i początku, plus ten dodatkowy wrzos.Reszta to czarna wełna ze sprutego ufo-ka.Całość wyszła moim zdanie nieźle.
Prucia były nawet dwa.
Początkowo zachciało mi się mieć nieco nowocześniejszą formę i zrobiłam "temu swetru "modny wydłużony tył.Niestety moja sylwetka do nowoczesnych trendów ma się nijak i za modą nie nadąża:((.Dłuższy tył sprawił,że kłopotliwe nadmiary przodu jeszcze bardziej się uwidoczniły.Okazało się ,że taka nowoczesność to zdecydowanie nie dla mnie i trzeba było tę przykrą prawdę wziąć na klatę .
Dół został więc spruty i zrobiony prosto, z dwoma małymi rozcięciami z boków.
Trochę się obawiałam,że ta estonka może podgryzać.Kiedyś zupełnie niewrażliwa na jakiekolwiek drapanie wełną,teraz uwrażliwiłam się jakby bardziej,jakiś rodzaj alergii czy co.Z tego powodu ,zanim skończyłam cały sweter,najpierw wyprałam sam karczek żeby to sprawdzić.Na szczęście okazało się,że jest ok:))).
Maj był taki "ciepły"że sweter udało mi się jeszcze ponosić i muszę przyznać,że jestem z niego bardzo zadowolona.
Do słońca?Ale przecież go nie było.Chyba sprawdzam czy znowu zaczyna padać :))). |
Słońca Wam życzę bo u mnie to głównie ulewy ostatnio:))
PRZEPIEKNY!!!! Piekne kolorki i ten karczke jest niesamowity. Chyba nigdy nie odwaze sie na dzierganie z takim wrabianiem, wydaje sie bardzo skomplikowane. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamillo:))Wcale nie jest to takie skomplikowane jak się wydaje.Jeżeli kiedykolwiek coś wrabiałaś to spokojnie,mając wzór, taki sweter wydziergasz:))>Pozdrawiam:)
UsuńUwielbiam Twoje wpisy , są takie naturalne , jeśli można je tak określić.Dziekuje za opis w wykonania w poprzednim poście.
OdpowiedzUsuńDziękuję Mario, bardzo mi miło:).Ja po prostu zwyczajnie mówię do przyjaciół:). Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPrzepięknie kolorystycznie to wyszło. Mam ten sweterek też w mojej kolejce "do zrobienia". Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTak,kolory mnie też zauroczyły choć powiem Ci, że w motku były takie sobie, dopiero w dzierganiu pokazały swoją urodę.Pozdrawiam:))
UsuńBardzo mi się podoba. Wybrzydzasz, Kochana, że wzór mało wyraźny.
OdpowiedzUsuńSzczerze- wcale a wcale nie podoba mi się dłuższy tył w bluzkach i swetrach.
Serdeczności;)
Anabell, mnie się to też nie specjalnie podoba ale chciałam modna być ;) Pozdrawiam:))
UsuńToniu jest piękny a na osobie ??? wyglądasz fenomenalnie ☺.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie
Bardzo dziękuję :) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńŚwietny wyszedł :) Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Nieskromnie powiem, że mi się też podoba ;) Pozdrawiam:))
UsuńRewelacja! Na stronach Dropsa nie zauważyłabym go. Powinni poprosić Cię o Twoje fotki. Zdecydowanie lepsze kolory, takie trójwymiarowe i wykonanie. Wg mnie ich wersję zostawiłaś daleko w tyle. Szczerze podziwiam i śle pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :))
UsuńTonko! Właśnie takie, lekko rozmyte kolory w karczku mnie urzekły. Wyglądasz prześlicznie w tym sweterku i jaka to mądrość - nie ulegać modzie, tylko krytycznie patrzeć w lustro. Przynajmniej nie robi się z siebie karykatury, co z tego, że w modnym ciuchu.Bardzo dziękuję za podzielenie się wskazówkami co do robienia swetra z karczkim. W najbliższej robótce to wykorzystam. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCóż poradzić,jak się nie da nadążać za modą to trudno, są większe zmartwienia :)))Mam nadzieję że przepis na bluzkę się przyda.Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńSuper wyszedł Ci ten sweter i muszę przyznać, że Twoja wersja podoba mi się o wiele bardziej niż oryginał. Też ostatnio zabrałam się za "utylizację" starych włóczkowych zapasów (również tych z recyklingu), tyle że bawełnianych a nie wełnianych, bo na dzierganie z wełny ostatnio mi trochę za ciepło :).
OdpowiedzUsuńU mnie aktualnie słońce świeci, chociaż rano lało i była burza :).
Pozdrawiam serdecznie :))
Cieszę się że Ci się podoba:)).Ja też teraz wyrabiam zapasy raczej letnich włóczek,ten sweter dziergałam jeszcze zimną wiosną.Idzie kolejna burza:(. pozdrawiam Frasiu :))
UsuńCo tu dużo pisać, świetny sweter! Z zazdrością patrzę na idealnie dobrane kolory i wykonanie. Leży na tobie jak ulał. Ciekawa jestem następnego wrabianego swetra i kombinacji drutów z szydełkiem.
OdpowiedzUsuńŻyczę słońca, chyba muszę trochę przesłać, bo u nas pod dostatkiem:))))
Dziękuję:)))Szczerze mówiąc kolory dobrały się jakby same i przypadkiem :)). Dziękuję za słońce,tu wprawdzie bywa ale deszcze bywają jakby częściej.Wlasnie nadchodzi kolejna burza.
UsuńSuper szczególnie na ludziu.
OdpowiedzUsuńLudź pięknie dziękuje :))
UsuńOstateczna wersja bardzo mi się podoba i sama mam ochotę taki zrobić ale rozpinany. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozpinany też byłby ładny:). Pozdrawiam:)
UsuńCudowny sweterek- fantastycznie wygląda. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo i pozdrawiam:))
UsuńPiękny sweter i faktycznie o niebo lepszy niż jakiś z kapturem :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz w nim cudnie a w dodatku ten kolor włosów no marzenie jak ja bym chciała mieć takie srebrzyste włosy :)
Pozdrawiam
Dziękuję :).Pochwała od takiej mistrzyni to jest coś :)).Włosy siwiały mi bardzo brzydko,jakimiś okropnymi kępkami ale jak już osiwiały to teraz wyraźnie się zrehabilitowały.Choć przyznaję że je trochę szamponem podrasowuję:)).Pozdrawiam:)
Usuń