Ale ta ciekawostka przypomniała mi,że kilka lat wcześniej byłam tam z koleżanką.To ciekawe miejsce.Może ktoś będzie w pobliżu to warto tam zajrzeć,może kogoś tym postem zachęcę:))
Wybrałyśmy się tam w pewną letnią niedzielę.
Maria Laach leży ok.37 km od Bonn,dojazd autostradą A61,zjazd Mendig/Maria Laach,od zjazdu z autostrady do opactwa są jakieś 2 km.Pod opactwem na łące zorganizowany jest wielki parking,opłata 2 €.
Opactwo założone w 1093 roku, położone jest nad jeziorem kalderowym Laacher See ( słowo Laach w staroniemieckim oznaczało jezioro) w górach Eifel.Podobno wulkan pod jeziorem budzi się bo zaobserwowano wydobywającą się z dna sporą ilość dwutlenku węgla.Ale może jeszcze trochę pośpi:)))
Ponieważ nie wszystko z wycieczki pamiętam a bloga wówczas jeszcze nie prowadziłam (zaczęłam chyba rok później), pogrzebałam w sieci i sporo informacji i ładniejszych zdjęć znalazłam na tej stronie ,warto zajrzeć.A ja tylko pokażę jeszcze kilka moich:))
Nie pytałam koleżanki o zgodę na udostępnianie jej wizerunku więc na wszelki wypadek troszkę ją zakamufluję:))
Wejście do artium |
O co prosi?Bo wygląda jakby prosił:)) |
Opactwo to całkiem spore przedsiębiorstwo - wydawnictwo,pracownia kowalstwa artystycznego,ceramiki,rzeźbiarska,ogrodnictwo,sad,winnica,hotel,restauracja, dwa sklepy,centrum ogrodnicze,rybołówstwo,stolarstwo.Nie wszędzie pracują zakonnicy choć dawniej chyba tak było,obecnie klasztor zatrudnia jakieś 220 osób.
Centrum ogrodnicze niezwykle bogato zaopatrzone.
W tym niskim budynku mieści się sklep z książkami i wyrobami artystycznymi,zdaje się że tutaj wykonanymi.
A w tym sklepie mydło i powidło,i to bez żadnej przenośni:)))Do kupienia np.owoce z własnych sadów i przetwory z tychże,wina z własnej winnicy.Z tego co pamiętam ,to kupiłam butelkę wina i słoiczek galaretki z moreli.Miejscowy wyrób,ekologiczny.Wino nie pamiętam jak smakowało ale galaretka miała dużo cukru a mało smaku ,tego nie polecam:)))
Dla głodnych są budki z różnymi currywurstami,frytkami,bułkami ,dla bogatszych ryby i coś tam jeszcze chyba z dań obiadowych a dla jeszcze zamożniejszych i wymagających restauracja:)))
My zadowoliłyśmy się currywurstem z frytkami ;)
Opactwo jest przepięknie położone.Po drugiej stronie jeziora jest kemping więc można się tu zatrzymać na dłużej.No chyba że ktoś chce zamieszkać w hotelu:))Z całą pewnością jednak warto tu przyjechać:))
Oprócz stronki którą wyżej poleciłam dla ciekawych:oficjalna strona opactwa i Wikipedia.
Miłego weekendu :)))
Może w Maria Laach choć nie polecam niedzieli,były tłumy.
Tonko, nowy fryz:) Fajnie:) Ciekawe, bardzo ciekawe miejsce. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNie Krysko,odwrotnie, to stary fryz bo stare zdjęcia:))Pozdrawiam Cię:))
UsuńŁadnie tam. No patrz, w Bonn byłam a tam nie. Może jeszcze kiedyś to nadrobię???
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Może specjalnie jechać to nie ale jak ktoś akurat jest w pobliżu to jak najbardziej:)
UsuńPięknie tam jest. Na pewno by mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńJestem tego pewna :))
UsuńNie jest tam taki gejzyr, który co pare(nascie) godzin podchodzi do góry?
OdpowiedzUsuńTam nie ale gdzieś w tych górach Eifel jest,ja go niestety nie widziałam.
Usuń