Nie dało się nic wymyślić więc nie pozostało nic innego jak spruć .Sprułam cały i znów od nowa.Miał być prezentem doręczonym miesiąc temu.Przyjaciółka wspaniałomyślnie wyraziła zgodę na odroczenie i w końcu udało mi się go skończyć.
Wersja ostateczna różni się trochę od pierwszej.Jak większość moich robótek,tak i ta powstawała bez jakiegoś konkretnego wzoru i pomysł na nią ewoluował w trakcie dziergania,co zaowocowało zresztą błędem przy bordiurze.Błąd polegał na tym,że nabrałam za dużo oczek po pasie poprzecznym wzoru i pracowicie (i nudno) wydzierganych pikotek okazało się być za dużo i nie sposób ich było pojedynczo przyszpilić.Naprawdę nie miałam już zdrowia pruć po raz nie wiadomo który,zostawiłam te nadmiary, przyszpiliłam brzeg w ząbki i tak ma być!Tego się będę trzymała:)))
Na zdjęcia mam tylko parę godzin a tu ani pogody-za oknem gęsta,wilgotna mgła-ani fotografa ,w tych warunkach są domowo-przyokienno-po części lampobłyskowe.
Szal dziergany z Alpaki Dropsa na drutach 3 ale ile jej w końcu zużyłam?Lecę zważyć bo po tych wszystkich pruciach i zmianach koncepcji już się pogubiłam:)))Wyszło tak plus-minus 20 dkg.
Żeby się lepiej układał,nadałam mu nieco rogalowaty kształt.Jest całkiem spory a ponieważ wiosna jakoś się nie spieszy,da się go jeszcze z pewnością ponosić.
Cóż,to byłoby na tyle:))Wczoraj zaczęłam dziergać sweter więc może za kolejny miesiąc się odezwę;)
Miłej niedzieli i rychłej wiosny Wam życzę:)))
Pięęęęęękny!!!!!!pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńDzięki Anitko:))
UsuńJest piękny.Warto było , bo końcowy efekt wynagradza trud.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńBardzo mi się podoba ☺ ale podziwiam za prucie kilka razy chociaż ja też nie potrafię inaczej;)
OdpowiedzUsuńPrucie normalna rzecz ale ja jakoś ostatnio przekraczam wszystkie dopuszczalne normy:)))
UsuńJaki piękny! Jak na niego patrzę, czuję jego miękkość i przytulność.
OdpowiedzUsuńJest przytulny,na szczęście mojej przyjaciółce leciutkie podgryzanie alpaki nie przeszkadza:))
UsuńFantastyczny! Zrodzony w bólach, więc tym bardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńPiękny wyszedł. Ślicznie mu dobrałaś kolory i wzór.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:))
UsuńJesteś Wielka- bardzo ładny i zapewniam Cię, że nikt tu się żadnej pomyłki nie dopatrzy.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Uff,kamień z serca ;)Za słowa uznania dziękuję bardzo :))Pozdrawiam Aniu:))
UsuńTonko, cudny jest ten szal !!! O delikatności !!! Jak to się robi ? Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńUla,to zasługa fajnej włóczki:))
UsuńWyszedł piękny szal a może chusta??? obojętne jak go zwał jest cudny:)
OdpowiedzUsuńMoże być chusta :)))Z kształtu to jest właściwie coś pośredniego:))
UsuńCudo!Inne okeślenia tego szala też by się znalazły...piękności,wspaniały itd:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Miło mi że Ci się podoba:)))Pozdrawiam:))
UsuńWarto było się męczyć bo wygląda fantastycznie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu:))
UsuńPrzepiękny. Ja na taką dużą robotę nie mam absolutnie czasu (kamizelkę robię chyba pół roku).
OdpowiedzUsuńKurczę wyrzuciłam takie klocki piankowe, a by się przydały.
Pozdrówki.
Klocki się przydają,bawimy się nimi na zmianę z wnuczkiem:)))
UsuńPiękny! Cudowne kolory i śliczny wzór :-) Uwielbiam ten kształt - wg mnie jest doskonały :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sama nic nie mam w tym kształcie ale wydaje się praktyczny:))Pozdrawiam Kasiu:))
UsuńNiezwykle finezyjny wzór, piekny szal.:)
OdpowiedzUsuńWykorzystałam wzór znaleziony w sieci, do tego trochę dziurek i pikotek :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPo mimo perturbacji szal piękny:)), przecież piękno w bólach się rodzi:)).Pozdrawiam cieplutko.Małgosia.
OdpowiedzUsuńCzasem warto się pomęczyć :))
UsuńPiękny:) Ambitna jesteś , mi pewnie nie chciałoby się pruć i zaczynać od nowa. Rzuciłabym w kąt;) Pikotki piękne, jeszcze ich nie robiłam. Przyjaciółka pewnie będzie zadowolona, spróbowałaby nie;)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na odrobinę prywatności, a mianowicie poprawiłam nazwę mojego bloga. Wcześniej w nazwie na końcu była literka "l" (przez przypadek). Teraz nazwa jest prawidłowa, ale wcześniejsza nazwa się nie wyświetla.
Mam nadzieję, że szybciej skończysz sweterek niż za miesiąc :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny!!! Wysiłek się opłacił, bo efekt powalający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta:)
Szal jest rzeczywiście piękny !Rękodzieło ma prawo mieć pomyłki,dlatego jest takie unikalne. Jednocześnie podziwiam Twoją pracowitość i dążenie do perfekcji! Tonko , dokładna, rzetelna, i baaardzo sympatyczna osobo! Pozdrawiam Cię wiosennie, życząc uśmiechającego się do Ciebie słonka każdego dnia. Joanna
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł i jeszcze "z głowy" podziwiam. I zazdroszczę cierpliwości co do prucia i robienia.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń