Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

wtorek, 7 lipca 2015

Len i lawa

     Wspominałam czas jakiś temu,że nic poważniejszego nie robię(w robótkowej dziedzinie naturalnie),tylko się zabawiam.Wyniki tej zabawy są przeznaczone dla pewnych osób na prezenty stąd jeszcze ich nie pokazywałam.Ponieważ jedna z tych zabawek jest już u właścicielki,mogę ją zaprezentować.Oto ona:






Tak jak poprzednią siermiężną biżuterię
 ( bransoletka , tu i tu naszyjniki oraz tutaj-też bransoletka oraz komplet ),
tę również wydziergałam z mojego ulubionego lnu,precyzyjniej z przędzy lnianej.Czarne kamienie ,które szalenie ciekawie wyglądają to lawa.Bransoletka jest pomyślana"na bogato" czyli to przeładowanie ozdób jest zamierzone.
No to tyle o bransoletce:))
      Robótkowo niewiele się dzieje.Od dłuższego czasu już dłubię bawełniany sweterek,jest nadzieja że wkrótce dobrnę do końca.Jednak siedząc w słoneczku łatwiej coś unicestwić,np.trzy nieudane chuściane projekty:)))


Jak wiele z Was,ja też usiłuję uporządkować moje miejsce pod gruszą.Pośród chwastów coś tam kwitnie ,coś owocuje,nie jest źle:))


Chyba najobficiej zakwitł zupełnie nieproszony ogórecznik a że rośnie sobie tam gdzie chwilowo nie ma nic innego,zostawiłam go w spokoju bo przecież ładny jest:))


Czasem pod gruszą napadają mnie terroryści i wówczas następuje bardzo  mokra wojna na spryskiwacze:)))


A poza tym od czasu do czasu lenię się wakacyjnie nad wodą nie robiąc kompletnie nic:)))

      A tu mam do Was pytanie.Może pomożecie mi rozwikłać zagadkę co też rośnie mi na działce.Chodzi o tę roślinę na zdjęciu,wiem ,zdjęcie trochę podłej jakości ale może ktoś wie co to jest?Rośnie sobie i, sądząc po tych owocach ,nawet kwitnie ale ja nie miałam jeszcze okazji zobaczyć jak,dobre nie:)))Ktoś?Coś? 

 


Ale za to tym razem będę miała szczęście zobaczyć moje liliowce,już się cieszę bo niektórych też jeszcze nie widziałam:)))A póki co cieszę się ciepełkiem bo nie potrwa długo a ja ,odmieniec jakiś,lubię upały:)))
Wam ochłody życzę,bo wiem że większość upałów jednak nie lubi:)))

9 komentarzy:

  1. Według mnie na ostatnim zdjęciu są irysy.
    Bransoleta cudna! Przepiękne połączenie - bardzo mi się podoba :-)
    Życzę Ci dużo odpoczynku :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu:))Może to i są irysy choć za nic nie przypominam sobie żebym akurat irysy sadziła:)))

      Usuń
  2. Leń się leń. Na kwiatkach się nie znam, ale pochwalę bransoletę. Fajna.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bransoletka całkiem, całkiem.
    Irysy - przekwitnięte. Łodyga z zielonymi zgrubieniami to przyszłe nasiona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz i ja widzę ,że to irysy,zachodzę w głowę skąd się tam wzięły:))

      Usuń
  4. Piękna bransoletka.
    Według mnie kosaćce czyli irysy. Jak zakwitną będziesz się czuła jak jak u Wyspiańskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie widziałam jak kwitną,głowę dałabym,że ich tam nie sadziłam,ot,zagadka skąd się wzięły:))

      Usuń
  5. Wspaniała bransoletka ! Wypoczywaj ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń