....bo włóczka "Nina":))
To miała być robótka na wynos,miałam sobie pomału szydełkować siedząc na ławce.Ta mała robótka jednak tak mnie wciągnęła,że szybko stała się za duża żeby się z nią nosić.Rzuciłam w kąt inne zaczęte i robiłam już tylko sweterek.Chociaż im bliżej końca ,tym częściej zdradzałam go na rzecz innych dziergadeł,głównie dlatego że zaczęłam mieć wątpliwości czy mi się podoba:))
Powstał ze skarpetkowej włóczki ,którą kupiłam przed rokiem w Lidlu
i jest to chyba jeden z nielicznych wypadków,kiedy z danej włóczki powstało to co powstać miało:))Normalnie jest tak,że kupuję bo mi się spodobała a później się zobaczy co z tego zrobić bądź z jakimś konkretnym przeznaczeniem o którym zapominam zanim minie tydzień:))Do niej dokupiłam 1 motek (10 dkg)szarej skarpetkowej.
Inspiracją był ten sweterek
Nie mam niestety linka do strony pochodzenia modelu |
i łączenia dwóch technik z oryginałem niewiele ma wspólnego.Podoba mi się ten szalowy kołnierz ale niestety nie dla mnie.Nie chciałam mieć zwykłego ściągacza,głównie dlatego,żeby za bardzo nie "ściągał",zrobiłam taki zakłócony,co pare rzędów przerabiałam wszystkie oczka na prawo.
Najpierw powstała szydełkowa część przodu i tyłu
i do niej dorabiałam plisę przodów.Ponieważ robiłam tył i przód jako całość,wzór na przodach jest do góry nogami ale na tej ciapatej włóczce w ogóle nie widać różnicy.
Następnie nabrałam oczka z drugiej strony na szare pasy na bokach.Pasy na ramionach są węższe,rozszerzają się lekko (tak jak ja :)))do dołu:))
Boki zszyte razem.Wyglądają na nierówne bo nie są porządnie zblokowane,do dywanu gdzie byłoby go zblokować najporęczniej, przez moją sponiewieraną nogę nie mogę sięgnąć.
Dół szarych plis wykończyłam oczkami rakowymi,przody dwoma czy trzema rzędami francuskiego i luźno zakończyłam.Części szydełkowe pozostawione są bez żadnego wykończenia.
Zapięcie nie jest przewidziane,w razie konieczności ewentualnie spinka.Deliberowałam dłuższy czas nad rękawami,długie,krótkie,w końcu stanęło na długości pośredniej.Włóczki "ciapatej" mam jeszcze sporo,w razie czego mogę je dorobić:))
Sweterek nie do końca wygląda tak ,jak sobie wyobrażałam.Zresztą wymyślałam go jak zwykle na bieżąco podczas dziergania.W sumie chyba nieźle,chociaż grubemu to we wszystkim bardziej"..źle" jak "nieźle":))Słonecznego popołudnia:))
sweterek bardzo fajny i świetnie leży na tobie Toniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńTonko, fajnie wyszedł ten sweter. I nie przesadzaj z tą grubością - przecież już skończyłaś 30 lat, więc nie możesz wyglądać niczym podfruwajka. A wszystkie, które skończyły 30-kę i są niczym anorektyczki, mają więcej zmarszczek i z reguły kiepski nastrój.
OdpowiedzUsuńJuż dawno doszłam do wniosku, ze znacznie lepiej wyglądam w swetrach robionych maszynowo, z cienkiej włóczki, więc przestałam dziergać dla siebie swetry a przerzuciłam się na kordonkowe serwety i serwetki, zwłaszcza patchworkowe. A teraz to i tak głównie robię koraliki. Odkryłam poza tym jedna rzecz- "gotowce" maja tę zaletę, że od razu wiem jak w tym wyglądam i mogę kupić lub nie, ale przynajmniej się nie narobię i nie wpadam w złość gdy :"to coś" co zrobiłam włożę na siebie.
Miłego, ;)
Całkowicie się z Tobą Anabell zgadzam,robienie swetrów jest bez sensu ale nałóg czasem zwycięża rozsądek :))No i nie mogę przecież wciąż chust dziergać,których zresztą też nie noszę:))
UsuńŚwietny sweterek i kolor ;) I wcale nie ma co przesadzać, że niby źle wygląda na Tobie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzy Ty musisz mieć dla siebie samą krytykę.Sweterek jest pomysłowy i ładny.Dla mnie super.Leży na Tobie dobrze.Ładnie wykonany.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)Niestety ja tak mam od zawsze,niska samoocena:)
UsuńTonko, co Ty wymyślasz? Sweterk jest bardzo ładny o dobrze Ci w nim. Rękaw jest akuratny, bo długi dociążyłby sweterek, a tka jest lekko i fajnie. Ty przy mnie, to laseczka jesteś.,heee..hee. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Azalio:)
UsuńAle ciekawy schemat. Bardzo ładne te kolorki. Ślicznie Ci w tym sweterku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:)Wzorek spodobał mi się od razu jak go zobaczyłam i wreszcie doczekał się wykorzystania:))
UsuńInteresujące połączenie wzorów, podoba mi się. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubię takie mieszanki różnych wzorów,różnych technik i materiałów,można się fajnie tym bawić:))
UsuńSweterek rewelacyjny a pani w nim dobrze wygląda. Miłego Dnia. Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:))I nie jestem "pani",tu jesteśmy na "ty":))
UsuńWidziałam już na FB ale i tu pochwalę, bo jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu:))
UsuńExtra sweterek ,Fajnie Ci w nim!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńUważam, że ten sweter jest taki właśnie dla Ciebie, pasuje Ci w nim. Bardzo pomysłowe połączenie wzorów i kolorów. Napewno będzie dobrze służył.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo miał być cały z tej kolorowej włóczki ale uznałam,że to chyba przesada,z tym szarym wydaje mi się lepiej i ciekawiej:)
UsuńCiekawy sposób na sweterek i wyglądasz super, dobrze Wam razem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Dzięki Marleno:)
UsuńZ daleka wygląda na "lity" sweter, a tu niespodzianka - przewiewny ażurek :) Bardzo fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńBo on taki z cicha pęk jest :))
UsuńJak zobaczyłam ten sweter w katalogu to się w nim zakochałam - niestety on nie dla mnie bo brakuje mi tego i owego - Ty super w nim wyglądasz !
OdpowiedzUsuńOj Ewo,a czegóż to Ci brakuje,że on nie dla Ciebie?Łap za szydełko i rób:))
UsuńWspaniały sweterek :-) Genialny miałaś pomysł na jego wykonanie i świetnie w nim wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu:))
UsuńBardzo Ci w nim do twarzy:)) a jeszcze jesli wygodnie to czegóż chcieć więcej:)
OdpowiedzUsuńDzięki:))Nie powiem ,jest wygodny i jak tylko ustąpią upały będziemy się nawzajem dopasowywać:))
UsuńJest bardzo ładny i jest robiony w bardzo interesujący sposób :) A teoria że osoby w rozmiarze większym niż 38 wyglądają mniej atrakcyjnie jest dalece błędna! Doskonale się prezentujesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa pocieszenia i witam u mnie:))
UsuńNie...ja nie pocieszam...moja Siostra jest w dużym rozmiarze i jest niezwykle elegancką kobietą.Zawsze odpowiednio dobrane ciuszki i delikatny makijaż-jest bardzo interesującą kobietą :)))
UsuńSkoro nie daję rady schudnąć,próbuję się przyzwyczaić,szkopuł w tym ,że przez większość życia byłam szczupła i teraz nie umiem znaleźć swojego ,że tak powiem,stylu:))Ale próbuję,może kiedyś się z sobą pogodzę:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Pani w tym sweterku. Ja też zrobiłam sweter z podobną kołnierzową plisą - niestety za żadne skarby nie chce się tak układać jak na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Nie "pani":))Nie układa się nawet po blokowaniu?Może trzeba by brzeg usztywnić,oczkami rakowymi na przykład:))
UsuńA włóczki oglądałam,w lnach się zakochałam:))
:)))) Tonko, sweterek jest świetny i nigdy bym nie zgadła, że właśnie szydełkowa część będzie większa niż drutowa. Jest całkiem odwrotnie niż przypuszczałam. Bardzo mi się podoba. Myślę, że bez szarych wstawek po bokach też byłby ładny. Jest bardzo oryginalny.Super, zaskoczyłaś mnie efektem całkowicie :). A Twojego narzekania w ogóle nie słucham, czyli nie czytam :))))
OdpowiedzUsuńJutro do Ciebie napiszę, sporo się działo. Pozdrawiam serdecznie! :)
Szare wstawki po bokach wyniknęły w trakcie z powodu mojego lenistwa:)))Otóż część szydełkowa okazała sie być za wąska (znów nazbyt optymistyczne założenie,że może aż taka gruba nie jestem:)),pruć mi się nie chciało ,pozostało kombinować:)))Czekam na wiadomości:))
Usuńgratuluję ładnego sweterku ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładnie w nim wyglądasz.Swietne połączenie kolorów. Pozdrawiam i miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDzięki Teresko:))
UsuńMiło mi Cię widzieć w nowym sweterku. Mam nadzieję , że z Twoja nogą już dobrze.
OdpowiedzUsuńJa zamiast chusty semele robię echo flower. Zostało mi jeszcze z 10 rzędów. Ale za to jakich. Nupki mnie wykańczają. Takie cienizny nie na moje oczy . Jeszcze w kolorze jasno popielatym.:(((((
Twój blog zrobił się bardzo popularny. Gratuluję.
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia z pleneru. Zresztą chyba wkrótce z własnego ogródka.
Wow,echo flower jest śliczna,warto się pomęczyć:))Ciekawa jestem efektu.
UsuńPopularny blog,powiadasz?Dziekuję:))Miło mi z tego powodu choć jakoś specjalnie o to nie zabiegam:)
A z nogą niezbyt dobrze,jutro mam kolejną wizytę u lekarza,zobaczymy co powie, a do mojego ogródka to tak jeszcze ze trzy tygodnie:))Jak dalej będę kuśtykać ,to się nim nie nacieszę,ale może bedzie dobrze:))
Trzymam kciuki za nogę. Jedna chwila a skutki się wloką. Ale damy jej trochę czasu i będzie dobrze.
UsuńCo do nowego szala to sama jestem ciekawa. Jak na razie wychodzi taki zbitek. Zobaczy się po blokowniu. Ale te wełniane kulki doprowadzają mnie do rozpaczy. Muszę robić przerwy bo mnie ponosi.
Pomalutku go skończysz,chyba Ci się nie spieszy:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSweterek jest świetny uwielbiam szarości :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDzięki Viola,szary to też mój ulubiony kolor:))
UsuńPodziwiam talent ! Bardzo fajny sweterek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
Usuńśliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny!! no i z włóczki imienniczki mojej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Sweterek wyszedł Śliczny! Kolorek piękny a wzór bardzo ciekawy. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuń