Cieszyłam się,że uciekłam zimie,już było pięknie ,wszędzie wiosenne kwiatki...
....a tu proszę,mogę spokojnie czuć się jak w domu:)))
czwartek, 14 marca 2013
W spódniczce
Nie ja naturalnie :)))
Trafiłam w sklepie na fajny ,cienki i w ogóle nie skrzypiący akryl.Wyszło mi trochę ponad motek 10 dkg-owy ale spódniczka jest mała,taka 34-36 i niezbyt długa.Wzorek prościutki ale wydaje mi się ,że prezentuje się bardzo ładnie.
Szybkiej wiosny Wam i sobie życzę:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zrobiło się u Ciebie podobnie jak u nas, tyle, że u nas wcześniej tak pięknie jeszcze nie było.)
OdpowiedzUsuńKiedy się pokażesz w tej spódniczce? Fajna jest.
OdpowiedzUsuńOj zima chyba wszędzie się zagnieździła, ale już niedługo.
Pozdrawiam
Spódniczka nie dla mnie,ja się w czymś takim nie zmieszczę:))
UsuńE, tam zmieściłabyś się, z pewnością. Chociaż na zdjęciu nie widać rozmiaru. Pozdrawiam
UsuńWiosno, przybywaj!!!!!spódniczka świetna:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna spódniczka.Wiosna do nas też przyjdzie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż się przestraszyłam , że planujesz zmaleć do takiego rozmiaru. Bardzo ładna spódniczka.
OdpowiedzUsuńNo u Ciebie też napadało ale u mnie nie ma cudnych żonkili pod śniegiem. Ja jak zwykle staram się myśleć pozytywnie i nie przejmuję się tym śniegiem (u mnie nie było strasznych śnieżyc) bo po niedzieli ma buchnąć wiosna. I to mnie cieszy :))))
Pozdrawiam.
Jadziu,nie miałabym nic przeciw temu,żeby trochę zmaleć,no,może nie aż tak,ostatnio to u mnie tylko w drugą stronę:(Tutaj powoli śnieg topnieje ale dzisiaj było prawdziwie marcowo,raz potężna zadymka ,raz słońce.Jak w garncu:)))Ale to już na pewno długo nie potrwa:))
UsuńAle śliczna! A wzorek dostępny w necie? Ja sobie zaczęłam szydełkować, ale spódniczka to chyba jeszcze za wysokie progi dla mnie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPoszukam,może gdzieś taki mam,ja robiłam bez wzoru bo to prościutka robota:)
UsuńJulio,znalazłam u siebie mniej więcej taki wzór,nie wiem skąd go mam,wrzuciłam do galerii
Usuńhttps://plus.google.com/photos/104278736016589187798/albums/5549908948869090033/5855329707484320066?banner=pwa
Jakby były problemy-bo ciągle jest coś zmieniane i nie nadążam z tym-to daj znać:))
Spódnica świetna.
OdpowiedzUsuńA śniegu też u nas dzisiaj dowaliło i to jak!. Do pracy jechałam po białej drodze - nie wiadomo było, gdie asfalt, a gdzie pobocze. A autka w rowie - co rusz leżały.
W Niemczech opady śniegu też spowodowały ogromny chaos na drogach.Ja na szczęście nie muszę jeździć:))
UsuńCałe piękno jest w prostocie. Bardzo ładna. U mnie też biało.Po niedzieli ma być już wiosna i na nią czekam.
OdpowiedzUsuńSpódniczka bardzo ładna:) Lubię ten wzór:) Te cudne kwiaty do pozazdroszczenia, szkoda, że spadł na nie śnieg.. Jakby mnie to spotkało to chyba bym się poryczała!! Wiosno przybywaj!!!
OdpowiedzUsuńKwiaty akurat nie moje,zieleń miejska ale i tak szkoda:)
Usuńśliczna spódnica...zima precz...u Ciebie prwie wiosna..i teraz snieg?? szkoda tego co kwitnie....u nas dzis pięknie...w rozkwicie zima...zawieja..wieje i śnieży.....
OdpowiedzUsuńSpódnica super i to na dodatek w moim lubionym kolorze! Ja też czekam na wiosnę, a teraz to nawet bardziej bo dopadł mnie jakiś wirus i nosa z domu nie wystawię dopóki wiosna nie zawita :) Pozdrawia Pstro
OdpowiedzUsuńZdrówka:))
UsuńŚwietna spódniczka :-) Idealnie dobrałaś wzór :-)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będzie znowu ciepło i ładnie - zobaczysz :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wątpię Kasiu,najważniejsze,że"w sercu zawsze maj" ;)
UsuńFantastyczna spódnica :) Pamiętam, miałam kiedyś podobną, ale to było jeszcze w czasach, kiedy nie umiałam dziergać i po prostu kupiłam w sklepie... Ale model jest nieśmiertelny i uniwersalny :)
OdpowiedzUsuńProsta i efektowna - świetna spódniczka i muszę szalik pochwalić z poprzedniego posta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Śliczna ta spódniczka, och i ach ... marzenie ...
OdpowiedzUsuńFajna spódniczka. Kiedyś w przeszłości,kiedy to jeszcze figurę miało się niezłą miałam taką. Mama lubiła dziergać dla swoich córek.
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię zimy. Sprawdza się przysłowie W marcu jak w garncu, może chociaż kwietniowe przysłowie Kwiecień plecień... nie sprawdzi się.
Na dobry początek weekendu obejrzałam sobie wszystkie Twoje prace w galerii :)))) i od razu lepiej. Jestem "natchnięta", pełna pomysłów i energii. Nie będę patrzeć za okno, a jak trzeba będzie wyjść, to udam, że nie widzę tego czegoś dookoła. Dużo słońca, Tonko! :))))
OdpowiedzUsuńO tak zima jest i jest i ciągle jest... a spódniczka bardzo fikuśna :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuń