Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

sobota, 1 marca 2014

Siatka

Spodobała mi się włóczka,a do tego jej cena bo  obniżona:))

I z jednego motka (10 dkg) powstała siatka,grubym szydełkiem zrobiona-6 mm.Do noszenia o każdej porze roku.Kolor jest inny bo przecież do jednego motka się nie ograniczyłam,nie ma takiej opcji:)))




     Wybrałam się dziś na rajd po sklepach,wszędzie praktycznie trwają wyprzedaże,miałam nadzieję coś trafić.Nałaziłam się okrutnie,namierzyłam i......wróciłam z niczym ;( Wszystko co mi wpadło w oko było,-jakby tu powiedzieć-nieco za oszczędnie uszyte podczas gdy moja fantastyczna figura rozmachu potrzebuje,inaczej się nie mieści:))))Widoki w przymierzalni wpędziły  mnie w kompleksy,podły humor i zniechęcenie.A że na smutki najlepsze jest co?-jedzonko oczywiście,zaaplikowałam  sobie w ramach terapii paczuszkę kandyzowanego imbiru,wciągniętą za jednym zamachem.Pomogło na tyle,że ostatecznie zrezygnowawszy z ciuchów,ruszyłam pobuszować w butach.I ,kurcze,znowu nic :( Wyprzedaże przebrane,nowy towar ,owszem ,ciekawy ale co mi się spodobało to było welurowe.A ja nie chcę butów na dwa wyjścia,mają być praktyczne i łatwe do utrzymania w czystości,welur ,choć ładny, z pewnością praktyczny nie jest.
Odechciało mi się zakupów,czas też już mnie gonić zaczął a tu po całym suchym dniu zaczęło padać.

A ja oczywiście bez parasola(bo przeszkadza),na szczęście kurtka nieprzemakalna z kapturem i wodoodporne buty.Zanim jednak doszłam przemakalne spodnie były doszczętnie przemoczone,jeszcze mnie drobnym gradem przyrzuciło :( Masakra.
I wiecie co? Weszłam do domu,zdążyłam się rozebrać i ......przestało padać i nawet zaczęło wyglądać słońce.No,ma się to szczęście jak już niejednokrotnie wspominałam.



            Trwa karnawał.Szaleństwo zaczęte w czwartek babskimi rządami  rozwija się w najlepsze by w poniedziałek osiągnąć apogeum i skończyć się w środę popielcową.Na ulicach poprzebierani ludzie spieszą na imprezy,niektórzy już w najlepsze rozimprezowani,towarzystwo już dobrze "blau" bo szklanka piwa jest obowiązkowa:))Albo dwie,trzy i ile kto chce i może:)))
Stoiska z karnawałowymi kostiumami już od dłuższego czasu królują w każdym sklepie:))

Moje karnawałowe szaleństwo ogranicza się do telewizji i podśpiewywania karnawałowych piosenek,których wiele przez lata w mniejszym czy większym stopniu udało mi się opanować:)))
Mam nadzieję,że Wasz karnawał nie ograniczył się do tłustoczwartkowego obżarstwa i szalejecie dalej,czego Wam życzę:)))Bo jak nie teraz to kiedy?
Szalonych ostatków:))

23 komentarze:

  1. Tosia siatka super. Zakupy może nie udane ale ile zaoszczędziłaś. Popatrz na to z innej perspektywy.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie Alu,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło a za zaoszczędzoną kasę można przecież moteczków nakupić :)))

      Usuń
  2. Cholipcia, chciałam od Ciebie odgapić, ale fajne moje moteczki mają po 50 g ( nie wiem na co ja kupowałam w takich ilościach?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się Basiu za inną włóczką rozejrzeć ,ale może te moteczki bardzo wydajne są?

      Usuń
  3. Rewelacyjna siatka - ta doskonale na Tobie leży i rewelacyjnie w niej wyglądasz :-) Bardzo mi się podoba.
    A wyprzedaże... no cóż i bez nich ciężko coś fajnego kupić :-) A w 100 % zgadzam się z Alicją ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu:))Co tam wyprzedaże,przecież nic nie musiałam kupować,ot ,gdyby się coś trafiło to i owszem:)

      Usuń
  4. Mnie się też podoba, chociaż jest taka prosta... Bardzo lubię Twoje wpisy... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Siateczka rewelacja ,bardzo Ci w niej ładnie .
    A pal licho zakupy ,przynajmniej kasa została w kieszeni ;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak bardzo mi na tych zakupach nie zależało a kasa się na włóczki przyda :))

      Usuń
  6. fajna ta kratka..ładne zdjęcia..u Ciebie ciągle sie cos dzieje....

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj oj Ty masz po prostu bogatą osobowość, która nie mieści się w małym rozmiarze:)) poza tym te niemieckie materiały strasznie się kurczą, więc dobrze że ci nic się nie podobało:)- tak mawia moja koleżanka mieszkająca w Niemczech, odziewająca się tamże - po pobycie w Polsce na mamusinej wyżerce, wszystko jej się kurczy:) i ciśnie:)pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja osobowość rozrosła się ostatnimi czasy,oj,rozrosła ale odwrotnie niż Twoja koleżanka ja rosnę tutaj ;))

      Usuń
  8. Narzutka jest ciekawa. Ja ostatnio zatęskniłam za prawdziwą burzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za burzą!? Ja się burz ostatnio wręcz boję i gdy tylko podejrzewam że może mnie złapać,staram się z domu nie ruszać.

      Usuń
  9. Fajnie się czyta twoje wpisy! A siateczka ciekawa.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie się czyta taki miły komentarz,dziękuję:))

      Usuń
  10. Narzutka prezentuje się przepięknie ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:))Robótka z gatunku :mała rzecz a cieszy:))

      Usuń
  11. Czy ja dobrze widzę, że kwitną już drzewa owocowe? :D
    Cóż, zakupy to okropny sport, powtarzam to od dawna. Najchętniej w ogóle nie brałabym w tym udziału, no ale czasem trzeba... Może następnym razem uda się coś znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze widzisz choć to są chyba raczej ozdobne,one tak wcześnie zakwitają.

      Usuń
  12. Pelerynka siatkowa świetna, chyba sobie taka zrobię, nawet mi przypomina jedną z moich zimowych, ale jak mówisz tą mozna faktycznie nosić o każdej porze roku:)

    OdpowiedzUsuń