Ale ad rem.
Niewiele teraz dziergam-ten czas, ale też jakoś brak pomysłów,chęci i w ogóle.Przeglądając zapasy, po raz nie wiadomo który wyciągnęłam starą,jeszcze ze ś.p. Aniluxu włóczkę.Włóczka nazywa się Włóczka i jest mieszanką wiskozy,bawełny,poliestru i lnu,całkiem niegłupia.
Wyjmowałam ją z pudła co roku,pooglądałam,pomyślałam i wędrowała do tegoż pudła z powrotem.Tym razem też wyszła na powierzchnię,nawet spróbowałam zacząć coś dziergać ale jakoś mi nie szło. Już miała wylądować znów w pudle, gdy gdzieś w sieci zobaczyłam prosty wzorek i......olśnienie!Wreszcie mam na nią pomysła!
Z pomysła narodził się letni sweterek.Zrobił się był lekko,łatwo i przyjemnie i nawet-O cudzie!-nic nie trzeba było pruć.
Swetra nie prałam tylko lekko skropiłam,nie wyprostował się całkiem ale nie chce mi się prać teraz,zrobię to po sezonie.
Wybierając się po zioła przytomnie zabrałam ze sobą sweter w nadziei,że znajdzie się jakieś fajne miejsce na sesję zdjęciową tegoż.Miejsce się znalazło,sesja powstała a teraz Was nią pokatuję bo mi się podoba :))))Sesja nie katowanie ;)
Na sweter zużyłam 5 motków włóczki (po 10 dkg),druty nr 4.
Na życzenie dodaję jeszcze zdjęcie "na plaskacza".
Sweter robiony jest od góry.Nabrałam oczka na ramiona ( provisional cast on/tymczasowe nabieranie oczek,jest sporo filmików i objaśnień w sieci), przerabiałam dodając oczka na dekolt aż do połączenia obu części.Dalej dziergałam prosto do wysokości pachy.Następnie na pozostawionych tymczasowych oczkach zaczęłam przerabiać oba przody(z dwóch kłębków) jednocześnie.Gdy doszłam do podkroju pachy ,połączyłam wszystkie części i dalej już przerabiałam jako jedną,Na rękawy nabierałam oczka wokół pozostawionego otworu i przerabiałam na okrągło.Plisę też dorabiałam nabierając oczka wokół swetra.
Przy okazji znalazłam fajną miejscówkę z pięknym widokiem na góry.
Niestety zbliżająca się burza spędziła nas z tej fajnej górki.
Trochę ziół także udało się uzbierać .Tylko krwiściągu nie znalazłam.Chyba nie ma go za wiele w okolicy a może wysechł bo susza u nas okrutna, co zresztą widać też na zdjęciach.
Bardzo mi brakowało Twoich wpisów. Wyglądasz ślicznie, taka radosna i wesoła i chyba przesadzasz z tym fiaskiem z odchudzaniem. Sweterek bardzo mi się podoba, prostota zazwyczaj zdobi. Czy możesz "podrzucić" stronę ze wzorem?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa:))Wzór tylko gdzieś widziałam,nie pamiętam gdzie i nie zapisywałam go.Jest bardzo prosty:
Usuń-4 rz.ściegiem francuskim (wszystkie o.prawe),
5 rz.- 1o.p.,1 narzut
6 rz.- oczka przerabiamy na lewo a narzuty spuszczamy
i tak na zmianę.
Dla urozmaicenia gdzieniegdzie zrobiłam kilka rzędów ściegiem pończoszniczym,zupełnie dowolnie.
Wspaniały wpis wszystko co myślę o nim zostało powiedziane w poprzednim komentarzu podpisuję się pod nim dwiema rękoma :).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)))
UsuńSweterek już chwaliłam, teraz czas na okolice. Obstawiam tereny blisko Bolkowa. Tak, czy się mylę.
OdpowiedzUsuńNie mylisz się Aniu:))A dokładnie to Pastewnik.
UsuńZaraz zobaczę na mapie. 😘
UsuńBardzo dziękuję! Pomogłaś mi , bo od jakiegoś czasu poszukiwałam wzoru na kardigan. Teraz mogę ruszyć " z kopyta". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo się cieszę:))
UsuńI sweterek śliczny i Ty ładnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńWzór prosty, ale do tej włóczki bardzo pasuje.
Dziekuję Basiu:)Zauważyłam że proste wzory i fasony są zawsze do noszenia,z tymi wymyślnymi to już bywa różnie.
UsuńPodpisuje sie pod kom.nr 1 - wygladasz super! I swietnie, ze napisalas nowy post:) tez szukam fajnego, prostego swetra - ja z kolei mam pytanie o wykroj? Czy sklada sie z czesci czy byl razem-robiony? I jak? Rekawki - widze - 3/4 i dorobione do korpusu. Na koncu calosc obrzucona francuzem? Czy dalabys rade wrzucic zdjecia swetra na plasko? przod/tyl? Bede wdzieczna za pare slow nt.
OdpowiedzUsuńIssa
Wykrój najprostszy z możliwych.Jutro nie dam rady ale w czwartek dodam do posta edycję z wyjaśnieniami i zdjęciem na płasko.
UsuńAha,i dziękuję:))
UsuńPieknie dziekuje! :) Mam nadzieje na kolejne wpisy :) Lubie tu zagladac :)
UsuńIssa
Nie wiem po co Ci jakaś dieta, bo wyglądasz ładnie.Poza tym żadna dieta stosowana tylko okresowo nigdy nie da trwałych efektów. Bo żeby zastosować naprawdę skuteczną dietę trzeba wpierw przeprowadzić szereg badań laboratoryjnych a ponadto trafić na doświadczonego dietetyka, który w oparciu o wyniki badań wypisze Ci indywidualna dietę, której będziesz musiała tak naprawdę przestrzegać do końca życia, a dietetyk będzie Ci w tym towarzyszył, zmieniając od czasu do czasu to co powinnaś na danym etapie jeść. Sprawa o tyle przechlapana, że nie dość, że badania i porady dietetyka są drogie, to czasach gdy 99% żywności jest przetworzona to nie bardzo jest co jeść. A te wszystkie diety typu kapuściana itp. też pomogą tylko w trakcie stosowania ale i to nie zawsze.
OdpowiedzUsuńFajny Ci wyszedł ten letni sweterek. Jak się trochę "pozbieram" to pewnie zgapię i wzór i fason od Ciebie.
Miłego;)
Zgapiaj,zgapiaj :)))Co do diet masz oczywiście rację,myślę że to będzie już mój ostatni dietowy wygłup,jak czegoś się nie da zmienić to trzeba się przyzwyczaić,i tyle:))Pozdrawiam:))
UsuńŚwietnie wyglądasz, dieta ci nie potrzebna! Sweter fantastyczny A sesja mega udana! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :))
UsuńSweter bardzo mi się podoba, bo ma prosty wzór i ładny kolor. I powtórzę po przedmówczyniach - wyglądasz promiennie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:))To lato tak działa,kocham ciepełko i słońce:)).Pozdrawiam ciepło:)
UsuńŚliczna bluzeczka, śliczna sesja 👍👍👍👍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziekuję Haniu :))
UsuńSuper sesja mówi fotograf
OdpowiedzUsuńZasługa fotografa :))
UsuńTa włóczka jest często na wyprzedażach teraz i za grosze można kupić. A sweterek jest ładny :) Piękne widoki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ją jeszcze za życia Aniluxu właśnie z myślą o letnim sweterku.
UsuńProste, a cieszy:). To był ten moment i ten wzór na powstanie cudnego sweterka. U nas też sucho i krajobrazy coraz bardziej jesienne. Pozdrawiam serdecznie:).Małgosia.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie,włóczka czekała na swój czas:).
Usuń