Problem w tym ,że po tylu miesiącach nie bardzo wiadomo od czego zacząć.W ostatnim poście napisałam ,że w ramach wyrabiania zapasów,wzięłam się za niebieską paletę kolorów.Pokażę więc co mi z tego wyszło.A przy okazji trochę wiosny :)))
Powstał kolejny kocyk,tym razem w stylu Missoni,trochę mniejszy od poprzedniego.Prawdę mówiąc liczyłam ,że po wypraniu bardziej się wyciągnie.Pomieszałam różne włóczki,jest sporo akrylu ale starałam się żeby wełny było przynajmniej z 50%.Koc może być dwustronny bo lewa strona też nieźle wygląda.Najgorsze było wszywanie tej ogromnej ilości nitek,robiłam to sukcesywnie w trakcie dziergania bo jednorazowo chyba bym poległa:)).
I to by było na tyle:)).
Do następnego razu.
Mam nadzieję ;).
Jak miło,że coś nowego się tu dzieje. I jak miło wrócić do wiosennych obrazków. Kocyk wyszedł świetny, chyba odgapię. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa 💗A kocyk odgapiaj,fajnie się robi bo nieskomplikowany a nie nudny 😊 Pozdrawiam 😊
UsuńZ blogiem tak już jest, raz się chce raz nie. Może jednak warto czasem coś tam naskrobać dla potomnych. Koc super .Ile Ty miałaś zapasów ? Chyba pół ciężarówki.
OdpowiedzUsuńMiałam?Wciąż mam te pół ciężarówki 😁Te zapasy zdają się w ogóle nie zmniejszać 😁
UsuńPrzeogromnie się cieszę, że jednak wróciłaś!. Koc super!!!A ja walczę ze zrobieniem sobie czapki, bo coś zimno się w tym Berlinie zrobiło.
OdpowiedzUsuńJuż raz sprułam, zaczęłam po raz drugi:( Tak to jest gdy robi się "na oko", więc trudno by na głowę pasowała.
Serdeczności;)
Nie lubię robić czapek, rzadko mi wychodza jak należy ale jedną prostą już w tym sezonie zrobiłam, jednak bez prucia się nie obeszło 😁 Pozdrawiam Aniu 😊
UsuńFajnie że ,jesteś- koc jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
💗💗
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł z tym chowaniem nitek w trakcie roboty, świetny koc popełniłaś i wracaj kiedy tylko będziesz mogła i miała ochotę. Ja podobne odczucia miałam ze swoim blogiem ale dałam mu szansę i piszę tam gdy mam coś do napisania albo pokazania, nic na siłę. Pozdrawiam gorąco Small Megi
UsuńMasz rację Małgosiu,nic na siłę.Czas pokaże czy się znów w pisanie wkręcę czy nie.Pozdrawiam 😊
UsuńBloga nie ma co likwidować. Niech zostanie, przyda się I Tobie, jako przypomnienie różnych rzeczy i zdarzeń, skorzystaja też czytelnicy. Poczytają stare wpisy, będą śledzić nowe.
OdpowiedzUsuńPled wspaniały - wygląda bardzo imponująco, wydaje się, że zrobiłaś duży, porządny koc.
No własnie nie jest tak duży jak myślałam i chciałam, liczyłam że po praniu się wyciągnie a tu prawie nic.
UsuńDobrze, że odwiesiłaś bloga.Wiem, że nie zawsze się chce pisać. To co kiedyś uważałyśmy za ważne, że by podzielić się z innymi, traci na znaczeniu. Może jednak ważne jest dla innych?
OdpowiedzUsuńPled, kocyk wyszedł super. Bardzo fajnie dobrałaś kolory. Wrabianie końców nitek to coś czego nie lubię lubić najbardziej w dzierganie. Nawet bardziej niż robienie rękawów.
Pozdrawiam:)))
Ja bardziej niż wszywania nitek nie lubię zaczynania robotki,te próbki,to rozliczanie a potem i tak pruję😁
UsuńBloga nie zamykaj, fajne rzeczy robisz i pokazujesz, lubię do Ciebie zaglądać:) Pled bardzo fajny, pozbyłaś się w ten sposób zalegających resztek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny Twój wpis:)
Marto, pozbyłam się tylko niewielkiej części zalegających włóczek, trzeba chyba pomyśleć o następnych pledach 😁
UsuńTylko nie to,jak tęsknie za Tobą to "lecę na bloga" , pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuń😘💗💗
UsuńOch jak się cieszę że jesteś!!!!
OdpowiedzUsuńa pled rewelacja,wygląda tak rustykalnie -artystyczny jak by był tkany po prostu fantastyczny i te grubości różne włóczek .Oczarował mnie !!
Pozdrawiam i czekam na następne dzieła ...
Dziękuję za te miłe słowa 😊💗
UsuńDobrze, że jesteś!!! Bardzo fajne Twoje prace i z chęcią je oglądam.
OdpowiedzUsuńPled rewelacyjny i świetne kolory dobrałaś i wzór też mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki :)
UsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś, lubię czytać Twoje wpisy. Swego czasu przeczytałam hurtem całe archiwum. A Twoje prace są "niedościgłe",naprawdę! Ten dobór ściegów, kolorów, mistrzostwo świata. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję,jest mi bardzo miło:-)
UsuńLubię takie koce i też mam zamiar sobie taki zrobić:) Prowadzenie bloga to pamiętnik więc szkoda by było Twojego czasu i pracy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń