Sweterek robiony moją ulubioną metodą czyli "na oko",w całości,boki i rękawki zszywane,zapinany od wewnątrz na zatrzaski.Natomiast czapeczkę zrobiłam-zupełnie wbrew moim zwyczajom- ściśle według wzoru z Dropsa.Czapeczka,mimo że najmniejszy rozmiar i robiona na drutach cieńszych od zalecanych,jeszcze za duża.Nic to ,młody szybko dorośnie do niej ☺.Wyszły mi 3 moteczki po 50 g na ten komplet.
To by było na tyle.Jestem skonana i chyba lekko zachorowana,miałam wyczerpujące dwa dni.Życie potrafi zaskoczyć i wczoraj wywróciło mi plany na najbliższy tydzień do góry nogami.Dzisiaj zaowocowało to nagłą i niespodziewaną podróżą,mam za sobą 800 km,przy okazji pobiłam swój rekord na tej trasie.To chyba już nie na moje zdrowie takie jazdy:((
Miłego wiosennego tygodnia:))
P.S.
A'propos wiosny to pod Bonn widziałam już kwitnący rzepak!O tej porze!Sama sobie nie wierzę :)))
Niech rośnie zdrowo Malutki!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się sweterek, zwłaszcza kolor :)
To ja w takim razie przesyłam mnóstwo siły, energii na pewno się przyda, Pozdrawiam :)
Dziękuję :)))
UsuńSzczęściarz z tego maluszka, bo tak sweterek jak i czapeczka są śliczne. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺
UsuńKomplecik śliczniusi.
OdpowiedzUsuńRobiąc coś kiedyś wg Dropsa zauważyłam, że mają zawyżone rozmiary. Trzeba o tym pamiętać na przyszłość.
To żółte kwitnące, to może być gorczyca, bo na rzepak, to chyba zdecydowanie za szybko.
Pozdrawiam. Ola.
Może i tak ale tutaj już bez zakwita więc wszystko jest możliwe 😀Z Dropsa jeszcze nic nie robiłam, tzn korzystając z opisu,najwyżej zrobię małemu jeszcze jedną czapkę bo włóczki mi zostało. Pozdrawiam 😊
UsuńDziś wyczytałam, że w Polsce oraz za Odrą pojawiły się ....szakale. Więc kwitnący rzepak o tej porze to już chyba będzie normalka.
OdpowiedzUsuńKlimat się niestety ociepla.
A komplecik śliczniusi!.
Miłego;)
Ola wyżej stwierdziła,że to mogła być gorczyca a nie rzepak,może być,z autostrady zupełnie na rzepak wyglądało:))O szakalach słyszałam w radiu i okazuje się,że to nie żaden wybryk natury a szakale są gatunkiem rodzimym(sic).Pan w radiu wyjaśniał,że kiedyś tu były ,potem zniknęły a teraz wróciły.Takie cuda:))Pozdrowionka:)))
Usuńslicznusi komplecik!
OdpowiedzUsuń☺
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚliczny komplecik:). Dla małego mężczyzny taki kolor wręcz idealny. Anomalie w dzisiejszych czasach to normalka, więc kwitnący rzepak w kwietniu nie dziwi za bardzo. Pozdrawiam wiosennie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuń