Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

niedziela, 13 października 2013

Jesień...

Od kilku dni smutna ,pochmurna....Miałam w planach wycieczkę ale okazało się,że czasu za mało a i pogoda taka jakaś...Cel wycieczki będzie musiał pewnie do wiosny poczekać.


     Za to przypomniałam sobie o czym miałam poprzednio napisać.Otóż zakupiłam sobie jesienne Filati i chciałam się podzielić:))
Brązy ,rudości,jesienne barwy,szkoda że nie moje
Podoba mi się to coś w środku-sweterek czy bolerko


To szare w środku wygląda na model maskujący czyli coś dla mnie :))Tylko ,że jakoś odechciało mi się dziergać dla siebie ciuchy,coś jakby zbyt szybko się kurczą:))Na razie skupiłam się na kupowaniu gotowych i nawet trafiły mi się fajne,i nawet z wełny:))

Podobają mi się te patchworkowe sweterki,można wykorzystać w nich włóczkowe resztki

Uwielbiam takie proste ciuchy jak ta pierwsza tunika.
Ciekawa sukienka.
W sumie ten numer kupiłam dla tego sweterka z kapturkiem,nawet nie tyle dla całego swetra co dla kaptura,którego wykrój potrzebuję.

Przy okazji wlazła mi jakoś w ręce-daję słowo,sama wlazła-Burda.Jak wlazła tak i została :))W sumie nie wiem po co,podoba mi się co prawda model sukienki z okładki ale zdrowy rozsądek śmieje się w głos,że niby jak ja chciałabym się w nią zmieścić :(
No może te dwa modele ignorujące talię przy odpowiednim powiększeniu,byłyby do przyjęcia.
Poza tym właściwie nic tam nie ma,nic z mojego punktu widzenia naturalnie.Ciuchy dla grubych są tak skonstruowane,żeby gruba wyglądała na jeszcze grubszą,do tego jakieś kompletnie starobabowe.A przecież grube są nie tylko stare baby.
W środku pomysł jak przystosować do stanu faktycznego bluzkę z której się "wyrosło" ;)
Ale tak naprawdę to ta Burda znalazła się u mnie chyba tylko z powodu "bananówy":)))Spódnice te nosiło się gdy byłam nastolatką i chyba tylko ja jedna takiej nie miałam.Nawet nie wiem dlaczego.Może dlatego że moja mama nie miała na nią wykroju?A  praktycznie wszystkie ciuchy miałam szyte przez mamę,czasem sobie coś wydziergałam.Ponieważ wówczas bananówy nie miałam to teraz to sobie powetowałam kupując wykrój:)))Nie żebym od razu chciała sobie ją szyć,co to to nie:)))Ot,sentymenty:)))

Co tam jeszcze?Skończyłam Semele.Blokuje się i jak tylko znajdę sposób ,żeby go obfocić,natychmiast pokażę.Jest mocno niedoskonały,popełniłam całą masę błędów ale już "załapałam"o co w nim chodzi ,następny będzie lepszy :)))
Zdaje się,że jeszcze otulacze są do pokazania ale to już następnym razem ,zrobił mi się niezły bałagan i muszę to najpierw ogarnąć.
Czy ja mówiłam że mam do sprucia tył swetra ?No to mam i jutro bedzie prucie a następnie poważnie się za niego zabieram.No przynajmniej taki jest plan:)Ja wiem,ja wiem o tym rozbawianiu najwyższego moimi planami ale może tym razem przeoczy:)))

Dopełnię jeszcze miłego obowiązku przywitania u mnie Dominiki -ogromnie mi miło że tu zaglądasz-i pożegnam się:))Może nawet dzisiaj pośpię bo jakoś ostatnio mam z tym kłopoty:))

Miłej niedzieli Wam życzę:))


27 komentarzy:

  1. Też nie miałam bananówy- były wtedy piekielnie drogie. Ale miałam długą spódnice w kratę, taką z 4 klinów. Powiem szczerze, z własnego doświadczenia- niczym się nie zatuszuje nadmiarów, które się ma -przynajmniej u mnie. I tak jakoś najlepiej to się wygląda w spodniach i jakiejś tunice,byle nie za obcisłej i nie z przedłużonym ramieniem przechodzącym w rękaw. Podoba mi się ta czapka z okładki, ciekawa jestem jak się ją robi.
    Miłej niedzieli Tonko, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się z Tobą zgodzić w kwestii tuszowania nadmiarów,też tunikę i spodnie uznaję za rozwiązanie niemal idealne.Właśnie udało mi sie kupić świetną czarną tunikę z cieniutkiej 100% wełenki i do tego wygodne-o cudzie! spodnie :))Czapka z okładki robiona jest od dołu na okrągło sciegiem francuskim ,prościutka ale musi być gruba wełna ,w opisie jest 50m/50g.Jakbyś potrzebowała szczegółow to daj znać :)

      Usuń
  2. tia..jesień pełną gębą...ale i u nas pogoda ładna w sumie..moze i do Ciebie zawita..i pojedziesz na wycieczkę...zyczę Ci tego...odpocznij..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko,na wycieczke nie pojadę bo już nie wystarczy mi czasu,tzn.teraz nie pojade bo kiedyś tak:))Tutaj przez te dni bez słońca jesień nie cieszy tak jak powinna ale to pewnie wkrótce się zmieni:)

      Usuń
  3. U nas prawdziwe polska złota jesień. Nawet słoneczko dość przygrzewa. Ta pierwsza czapa jest śliczna. Bananówę miałam, z dzianiny dwukolorowej. Kliny naprzemiennie bordo i szary, a na bordowym były szare kropy. To był szał z tymi kieckami. M.Rodowicz śpiewała w tedy "Małgośkę", a my szalałyśmy w bananówach w klubie studenckim. I wiesz, chyba jeszcze gdzieś ją mam. Ja jestem jak lamus, zostawiam fajne swoje ciuszki i czasem wyciągam z przepastnej skrzyni, żeby powspominać.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie znów wstał pochmurny ,rozmazany dzień.Jedyny z tego pożytek ,że nie musze iść na "służbowy"spacer czyli nie ma tego złego...:))

      Usuń
  4. Do nas jesień też dotarła. Ja staram sie cieszyć kolorami i nawet brakiem słońca, bo lato bardzo mnie umęcyzło. Wreszcie mogę wyjśc w ciągu dnia i cieszyć się świeżym powietrzem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie lato zawsze jest za krótkie,nigdy nie zdąży mnie zmęczyć ale wczesną jesień też lubię,to piękna pora roku choć ostatnio tutaj troche pochmurna i deszczowa:))

      Usuń
  5. Pierwsze zdjęcie ...rewelacyjne:) Fajne dzianinki i modelki jakieś takie cienkie :))))))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta przeplatająca się winorośl z liście drzewa jak dobrze podpatruję cudowne
    przyroda potrafi dać radość patrzenia na nią
    Fajne te modele dzianin
    fakt te ciuchy ,wykroje to rzeczywiście jak duże to jak dla babci -znam ten problem z autopsji
    i zgadzam się w 100%
    bananowa kiecka też mi się marzyła ,ale nie miałam
    więc chyba taka podświadomość z dawnych czasów wpływa na decyzje
    być może i ja bym zakupiła tą Burdę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Projektanci Burdy jakoś do dużych nie mają talentu,zresztą chyba nikt,wszystkie projekty są na modelki/wieszaki.Może to dlatego ,że zaprojektować ciuch na chudy wieszak to żadna sztuka ale duży rozmiar to już prawdziwe wyzwanie :)))

      Usuń
  7. Piękna jesień, aż chce się wyjść na spacer... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się nie chce,jest pochmurno i ponuro:))

      Usuń
  8. Wspaniałe jesienne zdjęcia. Również jesienne kolory w Filati. Ciekawe co wybierzesz do dziergania. Bo są ładne dzianiny. A gazety ja też często kupuję bo spodoba mi się jeden model. Lubię je mieć :)
    Wyczytałam , że kupiłaś kilka ładnych rzeczy. Z tym zawsze problem. Szczególnie w małym mieście w jakim mieszkam. Często nie chce mi się nawet szukać ubrań bo znam efekt końcowy. Nic.
    A Ty dziergaj i pokazuj. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu,rzadko dziergam coś z gazet które kupuję,zwykle natychmiast zapominam dlaczego je kupiłam i leżą sobie,czasem zajrzę ale nie za często:))Ale lubię mieć:))Co do kupowania ciuchów to ja je kupuję głównie w Niemczech,w mojej mieścinie nie ma szans,tylko targowisko z chińszczyzną.Mamy za to 8 (słownie :osiem:)))second handów,fajna sprawa tyle tylko, że żeby coś tam trafić trzeba je systematycznie odwiedzać a ja nie mam czasu:(.Pozostaje szycie i dzierganie :))

      Usuń
  9. Cudne zdjęcia jesieni ;-)
    Swetry wspaniałe... szkoda, że nie dla mnie...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,dla mnie też nie ale miło choć popatrzeć i oko nacieszyć :))

      Usuń
  10. Jesień jest piękna! :)

    Prucie, poza tym, że niszczymy swoją pracę, to samo w sobie jest fajne. Pod warunkiem, że włóczka się nie haczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja swetrowa się specjalnie, na szczęście, nie haczy ale ta z której robiłam Semele haczy się okropnie,w końcu zrezygnowałam z prucia i błędy zostawiłam.Ale generalnie nie lubię pruć:)

      Usuń
  11. A gdzie kupiłaś te fajne gotowe rzeczy? Bo ja też takich szukam, ale bez rezultatu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka w tk maxx ,tam często można trafić fajne ciuchy ,a spodnie kupiłam w C&A

      Usuń
  12. piekne zdjęcia:) a kolory jesienne jak najbardziej moje:))

    OdpowiedzUsuń
  13. piękną jesień pokazałaś a inspiracje jesienne super!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajrzałam i pozostałam. Wiele u Ciebie pięknych prac i tak cieplutko, milutko. Piękna jesień i te inspiracje! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mi mama szyła i też nie miałam bananówy, ale z zupełnie prozaicznego powodu: mama zobaczyła wykrój i złapała się za głowę tyle materiału na jedną spódnicę?
    W tych samych zamierzchłych czasach były zupełnie przyzwoicie zaprojektowane większe rozmiary i prezentowane też były na dużych modelkach, a nie wieszakach. Było, minęło...

    OdpowiedzUsuń
  16. PS. Inspiracje dzianinowe bardzo atrakcyjne :-)

    OdpowiedzUsuń