Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Spacerek?

Wspominałam coś o spacerze?To zapraszam:)))Z niejakim opóznieniem  ale cóż  to  w końcu za różnica,prawda:)))
Stare ale mega wygodne buty i ruszam w nieznane ;)Tym razem kierunek Stare Miasto a potem się zobaczy.
Już na początku spaceru zauważyłam jakichś przebierańców,widomy znak że jakaś impreza się gdzieś w okolicy odbywa.

Często obieram sobie jakiś kierunek,najlepiej taki gdzie mnie jeszcze nie było i wędruję, nie wiedząc co mnie spotka za kolejnym zakrętem:))A miło jest wędrować takimi pięknym uliczkami.

Napotyka się różne ciekawostki,np.jakąś wieżę co to nie wiadomo co to jest,muzeum kobiet,które jednak zostawiłam sobie na inną okazję,może zimą tam się wybiorę,albo po prostu piękne ,stare kamieniczki:))

Sklepy z ciuchami "maskującymi",coś dla mnie ale ceny mimo wyprzedaży nie do przyjęcia:))Sklepiki ze starociami,galeria z niebieską myszą w oknie:))
I wszędzie szpalery drzew-platanów,wiśni ozdobnych i innych,przyjemnie  ocieniających ulice.
Patrzę na te ichnie drzewa z zazdrością i wspominam czasy ,kiedy to i moja polska ulica była morzem zieleni,wysadzana pięknymi lipami a przy płotach rosły wszędzie bzy.Widok z okna był piękny,zapach podczas kwitnienia bzów czy lip odurzający.A dziś ?Latem rozprażona słońcem betonowa pustynia,nie uchowała się ani  jedna lipa,wycięli wszystko.Posadzili gdzieniegdzie rachityczne  jarzębinki,owszem ładne ale to już nie to.Nie mogę zrozumieć dlaczego nam tak bardzo przeszkadzają drzewa.


Tu i ówdzie można się natknąć na ślady  Rzymian.


W oknie gabinetu dentystycznego wypatrzyłam taki wyściełany aksamitem fotel dentystyczny.Piękny ale pacjenci bali się pewnie nie mniej siedząc na aksamicie niż na dermie:)))


Moją uwagę zwrócił przepiękny,luksusowy perski dywan,z jedwabiem i na jedwabiu (tak jest napisane:)) z niemniej luksusową ceną:))Ale oko nacieszyć można było za zupełną darmochę:)))


Wędrując w stronę dolatującej z jakiegoś miejsca nad Renem muzyki ,znalazłam się wśród wspaniale poprzebieranej młodzieży i znalazła się impreza:))


Poczułam się trochę jak w domu widząc koczujących na promenadzie przebierańców.Podobnie wyglądają nasze ulice podczas Castle Party, z tym że większość ubrana,czy raczej przebrana  jest na czarno :))

Promenadą wędrowały jakieś dziwne postacie:)))


Nie byłam nigdy na widocznym na poprzednim zdjęciu moście,postanowiłam więc sprawdzić jak wygląda Bonn widziane stamtąd :)
A wygląda tak:


Dopiero jak przeszłam na druga stronę,dopatrzyłam się ,że można było sobie po prostu na drugi brzeg przepłynąć,bo jest przeprawa promowa:))



Nie poszłam na drugą stronę ,miałam już trochę dość:))A i pózno się zrobiło. Innym razem tam się wybiorę ale raczej na rowerze bo na piechotę to jednak dla kanapowca nieco za daleko:)))
I tak ,mijając wielkomiejski zgiełk


przechodzimy pod dworcem (dwaj Turcy popatrzyli na mnie podejrzliwie,że niby dlaczego ich fotografuję:)))) na drugą stronę torów


i wynurzamy się obok nowo wybudowanego,jeszcze pachnącego nowością hotelu.


Jeszcze dwie przecznice i po trzech godzinach włóczenia się ,docieram do domu:)))Dobrze,że jest winda,bo chyba bym się na górę już wczołgać musiała:)))

Dziękuje bardzo za towarzystwo i życzę Wam dobrej nocy:)))

P.S.Lotosy w tytule bloga wskazują,że wpadłam na chwilę do Ogrodu Botanicznego.Relacja wkrótce:)))

16 komentarzy:

  1. Bardzo miło mi było z Tobą pospacerować szkoda, że wirtualnie:) Śliczne fotki porobiłaś:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:))Kto wie,może kiedyś zdarzy nam się pospacerować w realu:))

      Usuń
  2. Dzięki za miłą wycieczkę:) Z Tobą dużo zobaczę i nogi nie bolą. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze że pogoda dopisała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowo zdarzył się jeden dzień baz deszczu bo pada prawie codziennie:).

      Usuń
  4. Znowu piekny spacer...Bonn to na razie dla mnie za daleko ale ale....dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny spacer, tym bardziej że w Bonn (a przynajmniej w centrum...) nigdy nie byłam :)) Świetne fotki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)Z przyjemnością pokażę to i owo:)

      Usuń
  6. Spacerek całkiem udany i dużo do oglądania a i pogoda całkiem ładna.Widzę ,że chandra poszła daleko od Ciebie tak trzymaj.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu,ona zawsze czai się gdzieś w pobliżu i czeka na chwilę słabości:)

      Usuń
  7. Ja poproszę częściej o "wspólne" spacery - aż się chce jechać i zwiedzać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tonko, od piątku mam urlop i nic mnie nie powstrzyma, żeby nie pójść z Tobą na spacer w realu! Jestem u Ciebie niebawem, paaaa! ;))))

    OdpowiedzUsuń