Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

sobota, 16 września 2023

Kolejny powrót

    


      Przyznaję,nosiłam się z zamiarem definitywnego zamknięcia bloga.Nie było weny,pomysłów,nie  działo się nic godnego opisywania a i robótkowo marazm.Któregoś dnia szukając u siebie jakiejś informacji przeleciałam kilka postów i tak mnie wciągnęły,że z zainteresowaniem (bo o wielu rzeczach dawno zapomniałam:))przeczytałam pół swojego bloga.I zrobiło mi się trochę żal.Pomyślałam więc,że spróbuję jeszcze raz....

      Ten wstęp napisałam dwa lata temu,dwa lata...W sumie ostatni post opublikowałam tu  przed trzema laty i sporo się w tym czasie zmieniło.Między innymi znów się przeprowadziłam ,uprzednio robiąc kolejny generalny remont;definitywnie przestałam jeździć do pracy choć nie z własnego wyboru;powiększyła mi się rodzina o te dwa łobuzy widoczne na powyższym zdjęciu.Jakieś trzy lata temu,krótko po napisaniu tego ostatniego posta,drastycznie pogorszył się stan zdrowia mojej mamy a od dwóch mniej więcej lat mama jest leżąca.W związku z tym mowy nie ma o pracy i mój świat zamyka się między domem,Biedronką czy też targiem i działką w miarę możliwości.Mowy nie ma o wyjazdach ,chyba że czasem uda się urwać na kilka godzin.I od tego siedzenia w domu zaczynam wyraźnie dziczeć. Pomyślałam sobie ,że blog dałby mi może jakąś motywację do działania, do wyrwania się z ogarniającego mnie coraz bardziej zniechęcenia, praktycznie do wszystkiego.

    Druty ,owszem,biorę czasem do ręki ale większość dziergadeł ląduje gdzieś w kącie jako ufoki.Niewiele udało mi się przez te trzy lata skończyć.Ostatni udzierg,jaki,o dziwo,jest ostatnio skończony to letnia bluzeczka z przędzy lnianej ale ją może w następnej kolejności pokażę.Zakładając,że będą następne posty.

A tym razem ,nawiązując do naszego ostatniego spotkania przed przerwą,pokażę sweterek ,który pokazał sięwówczas jako zajawka.Sweterek skończyłam ale już nie pokazałam,nadrobię więc to teraz.






Nie pamiętam szczegółów dotyczących tej robótki.Czarna włóczka to jakaś mieszanka wełny z bawełną,różowa to akryl,wełna i może jeszcze coś wymieszane,pojęcia nie mam.Skąd wzięłam wzór tego też oczywiście nie pamiętam.W każdym razie na pewno jest to darmowy wzór do znalezienia w necie,możliwe że z Dropsa.Zrobiłam go dla mamy,założyła go może raz i teraz wisi w szafie.

I to byłoby na tyle :) Mam nadzieję,że do następnego razu.Brakowało mi tego.











20 komentarzy:

  1. Szalenie dużo wrabiania w tym sweterku, ale wyszedł bardzo ładnie. Mniej więcej ze dwa razy w tygodniu mam chęć przestać blogować, bo uruchomiłam drugi, stary blog (procontra-anabell) i wyżywam się na nim spisując stare historie moich znajomych- taka polska wersja harlequina, bo to historie różnych miłości. I blogi są właściwie moim jedynym "kontaktem" z Polską, za którą wcale a wcale nie tęsknię. Miałam możliwość pojechania tam w lipcu (bo córka jechała służbowo do Warszawy) ale zupełnie nie miałam ochoty. Dopiero w tym roku wróciłam nieco do równowagi po śmierci męża ( 10.VIII minęły 4 lata) no ale jakby nie spojrzeć to byłam z nim 55 lat - całe swoje dorosłe życie.
    Dobrze mi w tym Berlinie. mieszkam sama i jak na razie jeszcze kontaktuję. Po ostatniej wizycie u lekarki córka mnie podsumowała- no cóż-jesteś stara ale zdrowa.
    Serdeczności Tonko, pisz częściej,
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi czytać,że jesteś zdrowa i zadowolona,i tak trzymaj.Mieszkasz w fajnym miejscu (zazdroszczę) i nie dziwię się wcale,że nie ciągnie Cię do kraju.Polska w wersji pisowskiej jest nie do wytrzymania. A co do sweterka,to wrabianie bardzo lubię,robótka nie jest nudna i tylko nie bardzo nadaje się do oglądania tv,ale już przy audiobooku ok.

      Usuń
  2. Ojej, jak miło Ciebie widzieć. Warto dla samej siebie mieć jakieś takie miejsce miłe, odstresowujące. Blog się do tego nadaje. Cudnie wyglądasz, charakternie. Sweter wspaniały, tyle wrabiania! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sivko za miłe słowa :).Wrabianie jest fajne,znów mam ochotę na jakiś sweter z mnóstwem wrabiania tylko na razie brak pomysłu.

      Usuń
  3. Cieszę się, że widzę Cię blogującą. Każdy ma jakiś okres, kiedy przestaje blogować, ale nie warto zamykać bloga. Może z czasem się wróci (jak ja). Niech blog sobie żyje. Jednak zauważam, że faktycznie to nasze tradycyjne blogowanie nie jest już na topie. Czas się zmienia i teraz popularne są tylko szybkie komunikaty na różnych witrynach przeznaczonych do tego celu.
    Sweter uroczy i pięknie wygląda z tymi wrabianymi wzorami.
    Tonka wiesz wiele osób przechodzi, to co Ty teraz. Też mam za sobą 10-letnie leżenie ojca i kilkumiesięczną chorobę mamy, do której wówczas musiałam się przeprowadzić. A pracowałam wtedy jeszcze. To był naprawdę trudny czas. Pocieszam Cię tylko tym, że nie jesteś jedyna w tak trudnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Antonino za słowa pocieszenia:)Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego ,że nie ja jedna jestem w takiej sytuacji,ba,moja nie jest jeszcze taka najgorsza.Najbardziej po latach podróżowania,brakuje mi właśnie tej mobilności,siedzenie na miejscu męczy mnie chyba najbardziej.Stąd z prawdziwą zazdrością patrzę na wszystkie Twoje górskie wędrówki :).
      Prawda,że tradycyjne blogowanie jest trochę passe,jednak jestem już zmęczona tą szybkością,natłokiem szybkich i hałaśliwych informacji,Blogi ze swoją nieśpieszną narracją są wytchnieniem.Niech trwają:).

      Usuń
  4. To chyba jakiś znak, żebyś jednak wróciła, nie komentuję zazwyczaj, nie prowadzę bloga ale często zaglądam tu i ciągle cisza ,aż nagle dzisiaj pomyślałam i nie wiem jak, jestem tutaj i bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że jesteś. Pisz. Życzę wytrwałości i przede wszystkim zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Postaram się pisać,mam mocne postanowienie poprawy bo też sama tego potrzebuję.

      Usuń
  6. Piękny sweterek zaprezentowałaś na powrót.
    Odzywaj się i pisz co masz na drutach, co u Ciebie słychać miło poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :)Sweterek ma już jakieś trzy lata ale że praktycznie nie noszony ,może za nowinkę robić:))).

      Usuń
  7. O, jak fajnie, że się odezwałaś , a jakie piękne zdjęcie z kociakami wrzuciłaś na początek :) Sweterek świetny, lubię oglądać i podziwiać wrabiane wzory, ale sama nie mam cierpliwości do plączących się nitek.
    Taka ciągła opieka jest bardzo wyczerpująca i wyniszczająca, również psychicznie, nie zapominaj i dbaj o siebie . Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w ramach podratowania zdrowia psychicznego próbuję reaktywować bloga.Wrabiane wzory są bardzo fajne,ja je lubię, szczególnie gdy kolory są tylko dwa,gdy jest ich więcej to rzeczywiście z nitkami jest delikatnie mówiąc kłopot:).

      Usuń
  8. Jak się cieszę ,że wróciłaś :)). Nie opuszczaj już nas .Wiem co przeżywasz , ja mam to samo.
    Przesyłam uściski
    Marianna
    Sweter piękny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się iż wróciłaś. Uściski! A sweter superowy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo proszę nie znikać na tak długo, bo my tu tęsknimy:). Sweterek- wyższa szkoła jazdy, chciałabym tak umieć. O chustach nie wspomnę....szczególnie Siedemnastka mnie urzekła. Zdradzisz, gdzie szukać opisu? Całusy! Ela Kos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te miłe słowa 😊Jeżeli chodzi o siedemnastkę to w poście jest link (nazwa chusty czerwonym kolorem, kliknąć) do wzoru na Raverly . Jest też na fb grupa "Chusty, szale i inne z włóczek Liloppi" i tam w zakładce "pliki" również znajdziesz ten wzór. Powodzenia 😊

      Usuń