Bo to z pewnością będzie cykl,już to czuję :))
Tym razem zaopatrzyłam się w żyłkę i z nią zrobiłam dno i dwa pierwsze rzędy ponad nim.Ludzie,jak ciężko się z tą żyłką dzierga! Ale dno wyszło fajnie sztywne i torba postawiona sama z siebie stała.Do pewnej wysokości naturalnie:)).
Wzór na denku miał być bardziej wymyślny ale tak mi dało w kość to żyłki wrabianie,że uprościłam na maksa:)).
Wzór zaczerpnęłam stąd,nieco przeze mnie zmieniony Bawełna ta sama co w poprzedniej i mniej więcej tyle samo jej wyszło.
Na pasku tym razem zachciało mi się wzoru.Wzorek jakiś tam mało skomplikowany ale jednak wzór.Poprzedni robiłam po prostu w paski ,dziergając tam i z powrotem.Teraz okazało się ,że tą metodą dziergany wzór wychodzi bardzo nieładnie.Trzeba by było dziergać tylko na jednej stronie więc odcinałam na końcu nitkę i nową zaczynałam od początku.
Wzór,owszem,wyszedł jak trzeba ale pasek okazał się za szeroki :(.I teraz nie wiem co z tym fantem zrobić.Dla porównania paski z obu toreb.
Poprzednią torebkę dziergałam w sumie jak popadnie,testując co mi lepiej będzie wychodzić.Wyszło jak wyszło,przy niezbyt nachalnym przypatrywaniu się wygląda fajnie,z bliska już niekoniecznie:))Tym razem miało być porządnie bo przewidziana jest na prezent.Dziergałam więc zgodnie ze sztuką (czyli tak jak dziergają Indianki w Kolumbii),chwytając szydełkiem za tylną nitkę.Sposób równie upierdliwy co wrabianie żyłki ale wzór idzie prościutko i wygląda porządnie.Poniżej obie torby dla porównania.
Przy okazji rozwiązany został problem denka-usztywniać czy nie.Poprzymierzałam i wyszło mi,że jeśli torba ma być noszona na ramieniu to raczej tak.
Natomiast jeśli ma być przełożona przez ramię (w tej pasek jest na mnie przykrótki),lepsza będzie z miękkim dnem bo usztywnione odstaje.
To tyle.Ręce mnie już swędzą do następnej ale nie mam nici i nie do końca wiem jak ma wyglądać.Zresztą zaraz wracam do moich remontów to i czasu nie będzie.Ale tak czy siak następna powstanie,prędzej czy później:)))
Jaka piękna torba.Jaką żyłkę wplatałaś, taką normalną wędkarską?
OdpowiedzUsuńpozrawiam
Nie Jago,taką do podkaszarki.
UsuńNie dziwię się , że powstanie następna. Ta jest super:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWspaniała torba!!!!!super pracowita z Ciebie kobietka:)pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko:)
UsuńŚwietnie ci wyszła ta torba-prezent, myślę,że nowej właścicielce się spodobała. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiadomo,prezent zostanie doręczony dopiero za jakiś czas i wtedy sie okaże :).
UsuńTorba jest świetna! I myślę, że ta szerokość paska zupełnie nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Dziękuję:) Wizualnie nie przeszkadza ale w noszeniu już może.
UsuńTorba znakomita - mnie podobają się obie. Obydwie są cudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńWspaniała!!!Tempo pracy masz zawrotne:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie...jaką średnicę ma dno pierwszej torby?I jeszcze jaką długść ma pasek?
Pierwsza torba ma średnicę 26 cm a pasek 110 cm.
UsuńSerdeczne dzieki:)
UsuńA może lepsza byłaby z dnem owalnym? Te torby są ładne, ale mój kontakt z nimi sprowadza się tylko do kontaktu wzrokowego- lubię nosić torebki małe, wieloprzegródkowe i bardzo lekkie. I tak naprawdę noszę stale jedną torebkę, bowiem każda zmiana torebki zawsze łączy się z jakąś niemiłą niespodzianka, bo czegoś nie przełożę.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Z owalnym dnem pewnie byłaby praktyczniejsza,rzecz do wypróbowania.Był okres ,ze też stale nosiłam jedną torebkę ale jakoś ostatnio to się zmieniło.Niestety z tym przekładaniem jest tak jak piszesz,wciąż o czymś zapominam:))Pozdrawiam:))
UsuńCudna torba :-) Bardzo mi się podoba - kolory doskonałe :-)
OdpowiedzUsuńA jednak ta pierwsza skradła moje serce... może nie jest tak doskonała, ale i tak podoba mi się bardzo.
Podziwiam Cię z całego serca.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu:))Moją faworytką też jest ta pierwsza,druga miała być spokojniejsza bo osoba dla której jest robiona gustuje w czerni głównie.Pozdrawiam:)
UsuńAle cudo:-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńNo to może jakaś kolorowa powstanie? Fioletowo czerwono żółto zielona na przykład:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowstanie Basiu,muszę tylko dorwać się do swoich zapasów i popatrzeć co tam się na nią nada:)))
Usuńboska jest!!! tzn. sa- obie!
OdpowiedzUsuńDzięki:))Pozdrawiam:)
UsuńFajnie wyszło, podobają mi się wzory i pewnie zapożyczę w wolnym czasie, tylko kiedy to będzie?
OdpowiedzUsuńOdnośnie denka, ja wydziabałam taką kilkanaście lat temu a plecak kilka (obie są na blogu) tylko denko było ze skóry i na nim zaczęłam szydełkować.
Odnośnie żyłki tej wpadłam na to, żeby nią usztywniać tylko w moim wydaniu były to kapelusze, a szczególnie ich ronda.
Mnie się dobrze dziabało z tą żyłką, może miałaś bardzo sztywną?
Pozdrówki.
Owszem ,żyłka jest dość sztywna.Pierwszy raz coś z nią dziubię i nie mam rozeznania,może są też bardziej miękkie.Denko ze skóry to fajny pomysł,muszę zapamiętać.Pozdrawiam:))
UsuńTorba jest rewelacyjna!!! Prezent wspaniały, obdarowana na pewno będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam szydełkiem tą metodą, ale człowiek uczy się przez całe życie, więc muszę spróbować.Przejrzałam już zapasy włóczkowe i odpowiednią bawełnę znalazłam, tylko gorzej z czasem. gorąco pozdrawiam:)
Ten czas,ten czas,zawsze go za mało :(.Dla mnie ta metoda to też nowość ale spodobała mi się bardzo i raczej nie pójdzie w zapomnienie:))
UsuńZdolna jesteś:)). Pasek w tej drugiej faktycznie ciekawszy, obie torby są świetne. Myślę, że mogą być całoroczne, a nie tylko na sezon letni, mają oryginalne wzory:). Pozdrawiam serdecznie i cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))Też myślę ,że w tych kolorach z powodzeniem mogą być całoroczne.
Usuń