Gdzieś w świecie czeka już na pewno:)))
A u mnie -na wypadek gdyby miało szybko nadejść-czekają dwa komplety bikini.To ,że czekają u mnie nie znaczy ,że na mnie ;).Do moich wdzięków, ze wszystkich możliwych strojów plażowych,najbardziej pasuje pareo skrywające jak największą partię tychże :))
Bikini zrobiłam na prośbę pewnej pani.
Czarne wydziergałam na drutach z elastycznej włóczki cotton Stretch.Z jednej nitki wydało mi się za cienkie,zrobiłam więc w dwie.Teraz mam wrażenie ,że trochę za grube,ech..Zużyłam ok.10 dkg.
Drugie robione na szydełku z pojedynczej nitki nowosolskiego kordonka.Nie pytajcie o nr szydełka bo nie mam pojęcia.Robiąc pikotki dookoła majteczek ,dodałam nić gumową.Cycki jakieś takie spiczaste wyszły,jakiś niedopracowany ten wzór z którego korzystałam,trzeba by go zmodyfikować.
Teraz już nie dla mnie takie coś,ale był czas kiedy sobie również bikini robiłam:)))Nawet dowód mam:)))Góra była na szydełku a majteczki,o ile dobrze pamiętam,uszyłam z jakiegoś czarnego materiału bo te zrobione na szydełku jakoś "nie leżały".Całkiem długo mi służyło,później jeszcze je na działce "donoszałam":))Ależ to dawno było....
I to tyle moich poczynań.Niewiele jak na miesiąc czasu ale ostatnio moje dzierganie polega głównie na zaczynaniu i pruciu.Kompletna niemoc.Siedzę tylko i czytam,oglądam filmy,nawet z domu mi się nie chce wychodzić.Zalatuje mi to mocno deprechą ale chyba taką zwyczajną,zimową.Na szczęście idzie wiosna,dni coraz dłuższe,kwitną krokusy ,przebiśniegi,coraz więcej narcyzów a nawet dwa kwitnące drzewka już spostrzegłam.Będzie dobrze:)))
Fajnie wyszły ale czerwone cycki trzeba dopracować:) Myślę że nawrotu zimy już nie będzie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObydwa stroje to egzemplarze próbne,czarny wyszedł całkiem dobrze ale ten drugi niestety nie,żaden problem:))Pozdrawiam:))
UsuńSzydełkowe bikini dobre tylko do opalania- do moczenia się, niestety nie.Fakt, ten pomarańczowy staniczek jakiś dziwny wyszedł. Ta "niemoc twórczo- wykonawcza" i mnie dopadła. Z tego wszystkiego albo oglądam filmy dokumentalne albo-koloruję kolorowanki dla dorosłych- to wielce uspakajające zajęcie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kolorowanek jeszcze nie próbowałam,chyba czas byłby sprawdzić czy też to polubię:))
UsuńFajnie wyszło. Nie martw się. A niemoc spowodowana jest pogodą. Ja też oglądam dużo seriali, do drucików, kiedy mogę sobie usiąść:))
OdpowiedzUsuńSeriale zaliczam ostatnio taśmowo,z drucikami lub bez:))Przyjdzie wiosna to się to zmieni.Aby do wiosny więc:))
UsuńWspaniałe bikini :-) Szczególnie podoba mi się czarne... ale ja kocham czarny kolor :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne jest to ostatnie zdjęcie. Świetny masz na nim staniczek :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Podobno czarny to nie kolor ;)Ale ja też czarny uwielbiam choć nie stronię od kolorów:))Pozdrawiam:))
UsuńRaz w życiu miałam na sobie bikini,miałam wtedy z 18 lat.Wędrowałam brzegiem morza w tym skąpym przyodziewku cały dzień...łatwo sobie wyobrazić skutek.Miałam poparzone całe ciało.Od tamtej pory mam uraz.Inna sprawa ,że teraz to pewnie w czymś takim raczej bym straszyła ludzi:)))
OdpowiedzUsuńTwoje wyszły fajnie...chociaż ten ostatni staniczek to taki futurystyczny:)
Ja zawsze uwielbiałam smażyć się na słoneczku i z przyjemnością zakładałam bikini.Dopóki mogłam ;)Stanik pomarańczowy ewidentnie nie wyszedł ale to tylko wersja próbna.Pozdrawiam:))
UsuńMnie też bardzo się podoba czarny, a pomarańczowy że spiczasty????No cóż, bywa taki etap w życiu kobiety, że spiczaste bikini leży jak ulał...Najbardziej to wpadło mi w oko to bikini ze zdjęcia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczarne bikini super, Twoje również, ja kiedys miałam szydełkowe jak robiła mi mama:))
OdpowiedzUsuńten pomarańcz to z kokosem mi się skojarzył
OdpowiedzUsuńTakie spiczaste nacycniki to Madonna kiedys walansowala, wiec jesli nowa wlascicielka jest jej fanka, to bedzie zadowolona ;) Czarny komplet jest przeswietny!
OdpowiedzUsuń