Podobno dziś blue monday ,najbardziej depresyjny dzień w roku.Ja wprawdzie z depresją jestem za pan brat ale akurat dziś tego jakoś szczególnie nie odczuwam.Raczej przeciwnie,ja generalnie bardzo lubię poniedziałki.Dla mnie najbardziej depresyjny jest "blue"grudzień.A styczeń jest fajny bo to i dzień już zauważalnie dłuższy,i święta wreszcie się pokończyły i można wrócić do normalności.Nie lubię grudnia i tego całego świątecznego zamieszania,wszystko staje wówczas na głowie i do tego ta ciemnica.Brr.Ale jako się rzekło mamy to szczęśliwie za sobą .
Nie przychodzę dziś z niczym konkretnym,tak się tylko przypominam ;).Wcześniej jakoś zupełnie nie miałam czasu na bloga.Krótkie dni,trochę zamieszania świątecznego bo mimo tego ,że nie świętuję za bardzo,to coś tam jednak trzeba było przygotować,pewna sprawa,która zajęła mi trochę czasu a w efekcie i tak nie zakończyła się sukcesem,przez to wszystko nie miałam głowy do pisania.Ale nie siedziałam bezczynnie i choć niemrawo,to jednak coś się dzieje.
Jak widać po kwiatach,jeszcze jesienią zaczęłam ażurowy sweterek, w listopadzie wreszcie go skończyłam ale z zaprezentowaniem jakoś mi schodzi.Tempo mam zabójcze,fakt.I też tak jakoś w listopadzie zaczęłam moją długofalową robótkę na szydełku.
No i cóż,skoro zaczęłam to i robię,robię,robię.....I narobiłam tyle:
I nie jest to jeszcze nawet połowa.Chwilowo mam od niej odpoczynek,bo trzeba domówić włóczki,ale jeszcze to potrwa bo dziergam tak mniej więcej jeden kwadrat dziennie.
Tymczasem zima trzyma,ptaszki biedne są więc im zapewniłam stołówkę a kociarni rozrywkę :)
Działka śniegiem przysypana.Na szczęście ostry mróz nie rozsadził (odpukać,bo jeszcze nie koniec zimy) beczek z wodą.Zima zimą a ja już w ogrodowym amoku.Siedzę i zamawiam nasiona,planuję nasadzenia.Zachciało mi się powiększyć areały i chcę przyłączyć do działki przylegający do niej,porośnięty chaszczami nieużytek.Rozsądek nie ma z moimi zamiarami absolutnie nic wspólnego,bo gdyby miał ,to podpowiedział by,że przecież ledwo temu co mam daję radę. Ale ja już oczami wyobraźni widzę te łany kwiatów,mnóstwo kwiatów i jeszcze więcej kwiatów :))))No cóż,jeśli chodzi o kwiatki i włóczki to rozsądek kapituluje :)))Tak więc w związku z tymi planami rozwojowymi,nakupiłam całe mnóstwo nasion kwiatów,jednorocznych i bylin i rozpoczęłam sezon ogrodowy czyli wysiewy.
Wysiewam nową metodą,przynajmniej dla mnie nową,winter sowing czyli wysiew zimowy.Część już pod domem,część zaraz wyjdzie na zewnątrz a reszta jeszcze czeka.Niestety nie odkryłam tej metody dostatecznie wcześnie i brakuje mi dużych butelek,.Coś tam jeszcze w garażu znajdę i może chociaż byliny uda się w ten sposób wysiać.
Tak więc aby do wiosny :)))
Bardzo zainteresował mnie sposób wysiewania tzw. winter sowing. Jakoś nie słyszałam o niej wcześniej. Przeczytałam stosowne wiadomości i już wiem. Podziwiam Cię za chęć zagospodarowania kolejnego kawałka ziemi. Ja jakoś odczuwam, że im starsza jestem, to mniej wydajna. Zresztą zawsze obok typowych ogrodniczych zadań, wypada coś innego. A blue Monday był dla mnie jedynie odczuwalny przenikliwym wiatrem, z którym musiałam walczyć podczas głównego wyjścia z psami.
OdpowiedzUsuńNie powiem, mam trochę wątpliwości czy sobie z tym poradzę ale pazerność na to morze kwiatów póki co jest silniejsza:))) Zawsze zresztą będę mogła z tego nowego kawałka zrezygnować jeśli nie dam rady, w końcu to działka, nie kupuje jej przecież.
UsuńTeż należę do osób, które nie lubią grudnia i tego całego świątecznego zamieszania :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo pocieszające ,że nie tylko ja,zawsze to w kupie raźniej :)).
UsuńWpisuję się też w niechęć do listopado-grudnia, z tą ciemnością i obecnie histerycznymi świętami. Nie odpoczywam tylko popadam w coraz większe doły, mnie styczeń też jakoś bardziej odpowiada przez dłuższy dzień :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa metoda wysiewu, będę śledzić Twoje poczynania, ja robię wysiew pomidorów ale to dopiero w marcu.
Pozdrawiam
Naczytałam się i nasłuchałam o tej metodzie i brzmi fajnie,zobaczymy co z tego wyjdzie,będę relacjonować.Pomidory też będę siała dopiero na początku marca,nie mam szklarni żeby siać wcześniej.Pozdrawiam :)
Usuń